Nic już mnie nie zdziwi. Okazało się, że najnowszy „film” z Jennifer Love Hewitt, tak, z tą seksbombą zmieniającą narzeczonych jak rękawiczki, propaguje wartości chrześcijańskie. Zauważyli to amerykańscy konserwatyści ale największe wrażenie film zrobił na redaktorach pewnego polskiego portalu dla Białych Męskich Samców. A ja na sceny w negliżu liczyłem… Emisja dziś, w Ameryce.