Post o PODRAŻNIENIACH PO GOLENIU jest jednym z najbardziej popularnych i pewnie też pomocnych postów w historii bloga:D Z tego względu postanowiłam podzielić się z Wami moim sposobem na golenie bez podrażnień, który na pewno przyda się wielu z Was!
O wszystkich podstawowych i dodatkowych rzeczach przeczytacie w tym poście KLIK więc nie będę już pisać o maszynkach itp:)
Moim zdaniem kluczem do uniknięcia podrażnień w trakcie golenia, jest zawsze wybór właściwego kosmetyku 'pod'! To 'na czym' golimy jest absolutną podstawą!!
Chodzi o to, by na skórze stworzyć jak najbardziej śliską warstwę, po której będą ślizgać się ostrza naszej golarki.
I choć najczęściej polecanym kosmetykiem do golenia są pianki, to wcale nie stwarzają one idealnego 'środowiska do golenia':D Owszem- zmiękczają włoski i skórę ale nie dają wystarczającego poślizgu.
Kiedy sama używałam pianek, moja skóra po goleniu była o wiele bardziej wrażliwa niż kiedy robię to z moją mieszanką.
Z czego sama korzystam?
Włoski ZAWSZE GOLĘ NA OLEJKU:) Zdarzało mi się golić je też na mydle Aleppo, ale ponieważ posiadam z natury suchą skórę, olejki sprawdzają się o wiele lepiej, ponieważ dodatkowo pozwalają mi zachować dobry poziom nawilżenia.
Golenie na olejek ma wiele zalet:
-możemy ułożyć mieszankę pod kątem minimalizowania podrażnień i działania antybakteryjnego
-ostrza idealnie ślizgają się po skórze pokrytej olejkiem i jej nie naruszają
-olejki odżywiają skórę
-szczególnie na łydkach pomagają z przesuszeniem:)
Jak wygląda moja mieszanka?
Olejki zawsze łączę na oko- często, wiele zależy od tego co akurat mam w domu, jednak zawsze staram się połączyć olejek rycynowy z olejkiem z pestek winogron i dodawać resztę ulubionych składników.
Mieszanka do golenia z olejków jest bardzo wydajna- umieszczam ją w buteleczce z pompką i w ten sposób korzysta mi się z niej super wygodnie;)
Do mojej mieszanki dodaję olejki, które mają działanie przeciwbakteryjne- dzięki temu już na etapie golenia mogę działać w tym kierunku:>
Olejek rycynowy- mniej więcej 1/3, ze względu na gęstą konsystencję jest idealny, jeśli damy go więcej olejek nie będzie ściekał ani nam nigdzie uciekał:) - dla dziewczyn obawiających się wzmocnienia włosków- ja nic takiego nie zauważyłam, włoski nie stały się ani ciemniejsze, ani mocniejsze, ale jeśli ktoś bardzo się tego boi, może po prostu użyć olejku kokosowego:)
Olejek z pestek winogron- jest drugim olejkiem jaki często dodaję i mam w domu:)
Olejek manuka- właściwie połączenie olejku manuka i olejku migdałowego. Manuka to taki lepszy olejek herbaciany, również wykazuje działanie antybakteryjne. Tego olejku dodaję łyżeczkę.
Olejek z drzewa herbacianego- dosłownie 2 kropelki! Tyle wystarczy by mieszanka miała działanie przeciwbakteryjne:>
Panthenol- dodaję mniej więcej 20 kropelek dla kojącego działania:)
Czasem dodawałam olejek z truskawek, malin, czasem dodawałam koncentrat soku aloesowego różne półprodukty.
Olejek nakładam zawsze na mokrą skórę pod prysznicem, rozcieram po czym przechodzę do golenia włosków;) Jeśli jeszcze nie próbowałyście tego sposobu zobaczycie, że skóra jest po wszystkim w o wiele lepszej formie a jeśli macie tendencje do suchej skóry, poczujecie też że nie potrzebujecie stosować balsamów tak często.
Metoda golenia na olejek ma jedną wadę i jest to wada dla osób, które nie lubię olejków na ciele- oczywiście jeśli nie lubimy olejkowej warstwy możemy ją zmyć. Ja zawsze ją zostawiam, często nawet nakładam olejek na całą skórę ciała:))
Dajcie znać czy też stosujecie tą metodę, jeśli macie pytania piszcie!
Buziaki
Ala