Właściwie każdy produkt Yope jaki miałam dotąd sprawdzał się super i żel pod prysznic również przypadł mi do gustu- szczególnie dzięki cudownemu, ziołowemu zapachowi. Naprawdę nie sądziłam, że spodoba mi się tak bardzo:) Przypomina wiele naturalnych kosmetyków, które stosowałam i idealnie wpisuje się w typ zapachowy, jaki lubię. Dodatkowo jak zwykle w przypadku Yope opakowanie Jest cudne:D




Ecodenta, pasta z papają.

Kolejna eko pasta do przetestowania:) Ta zawiera ekstrakt z papai, który teoretycznie może delikatnie i naturalnie rozjaśniać zęby. Jeśli chodzi o eko pasty to ten efekt będzie oczywiście bardzo subtelny i nie odbije się negatywnie na stanie zębów.












Olej Marakuja od Anwen.

Olejki Ani mam już u siebie od dawna i muszę napisać o nich osobną notkę bo są super;) Marakuja to olejek do wysokoporowatych włosów i jest najpiękniej pachnącym połączeniem z całej trójki.

Mamy tutaj kiełki pszenicy, olej lniany, olej z pestek jabłka- na moich włosach spisują się idealnie. Zamiast typowego olejowania wolę stosować produkt na końcówki- w ten sposób zapach bardziej mi towarzyszy i przyjemność jest o wiele większa:D







Lavera, pielęgnacyjny olejek do włosów zniszczonych.
Kolejny olejek, tym razem eko marki. Tutaj mamy głównie olejek sojowy, migdałowy, macadamia, awokado i słonecznik. Pachnie też bardzo przyjemnie- mocno migdałowo i naprawdę fajnie pielęgnuje włosy. Zostawia je lśniące i w lepszej kondycji. Jeśli lubicie migdałowe zapachy i wymienione olejki sprawdzają się na Waszych włosach, koniecznie go sprawdźcie! Opakowanie to 50ml i dla mnie to kolejny plus- jestem w stanie zużyć oleki do końca i np zabrać olejek na wyjazd.










ZEW for men, mydło 3w1 do twarzy, włosów i ciała.

Coś dla facetów;) To nasz polski produkt, zawierający węgiel drzewny z Bieszczad:> Oprócz tego w składzie mamy aloes, arnikę, skrzyp, ginko biloba, zieloną herbatę, czerwony pieprz, cynamon, lukrecję, imbir- to zdecydowanie jedna z fajniejszych składowo rzeczy dla mężczyzn a już na pewno najlepsza jeśli chodzi o polskie kosmetyki. Co ciekawe, mydło ma postać wysuwanego, czarnego sztyftu, dlatego stosowanie go jest naprawdę ciekawe:D Spróbowałam raz- fajnie się pieni, ma delikatny zapach typowy dla męskich kosmetyków. Węgla jest sporo, bo znajduje się przy początku składu. Jeśli szukacie wielofunkcyjnego kosmetyku dla Waszych facetów, ten na pewno będzie strzałem w dziesiątkę!


NeoNail nr 5632 Strawberry Fields.

Nowy kolor z serii Delicious, jasny, pastelowy różo- fiolet:D


Pilaten, maseczka z białą glinką. 

Coś dla fanek białej glinki:) To maseczka peel of, która ma za zadanie pomóc nam pozbyć się zaskórników. Jestem ciekawa jak się sprawdzi i czy faktycznie jej zdejmowanie będzie łatwe:)


Termissa, woda termalna.

To woda termalna z Podhala:) Jeszcze nie miałam okazji testować polskiej wody termalnej a ten kosmetyk stale jest w mojej kosmetyczce. Termissa zawiera magnez, wapń, krzemionkę bardzo fajnie nawilża i łagodzi. Póki co mogę powiedzieć, że zupełnie nie ustępuje aptecznym wodom termalnym jakie dotąd miałam. Kosztuje 18zł i ma świetny atomizer- na pewno jest fajną opcją do sprawdzenia jeśli lubicie wody termalne i zawsze stosujecie je np po myciu twarzy:)









MAGA odbudowa paznokcia, odżywka.

Odżywka, która zbiera świetne opinie i ma bardzo fajnie działać na wzmocnienie paznokci oraz pozytywnie wpływać na ich odcień. Muszę ją wypróbować kiedy zrobię sobie przerwę od hybryd (teraz do nich wróciłam) i za jakiś czas postawie na klasyczne lakiery:)








Affect, paleta do konturowania i paleta Nude by Day.


Paletka z cieniami to całkiem fajne połączenie matów i pereł-satyn. Mamy tu cieliste odcienie i brązy, ciemny fiolet, matowy łosoś, srebro, chłodny perłowy brąz. Cienie są świetnie napigmentowane i kremowe, maty bardzo kryjące. Bardzo ładnie się trzymają, fajnie blendują, pięknie wyglądają na skórze.

To samo dotyczy paletki do konturowania- mamy tu bronzer, puder wykończeniowy i rozświetlacz. Ten ostatni najładniej wygląda roztarty opuszkiem- bardzo ładnie lśni na skórze, jest miękki i ma naturalny odcień. Bronzer jest super- odcień jest trafiony, nie zbyt chłodny czy szary. Oczywiście lepiej sprawdzi się na cerze o neutralnym odcieniu bo dla ciepłych mógł by być ciut bardziej oliwkowy. Jednak paletka na pewno jest bardzo uniwersalna więc warto ją wypróbować:)

Skin79, Venetian Carnival, Dewy Moon.
Innisfree, maseczka truskawkowa.
Tony Moly, maseczka awokado.


Maseczki w płatach:) Dalej szukam ideału! Wzorek na masce Dewy Moon jest taki jak na opakowaniu, poza tym jest maską typowo nawilżającą i jak każda maska w płatku fajnie zmiękcza i wygładza skórę.

Innisfree zawiera ekstrakt z truskawek i jestem ciekawa jej zapachu:) Tony Moly zbiera mnóstwo pozytywnych opinii i jest maską odżywczą o troszkę grubszym materiale. Zobaczymy, która z nich okaże się najlepsza.








Etja, olej neem i olej z nasion malin.

Ostatnio sprawdzałam Etję bo chcę przygotować wpis o najlepszych olejkach do twarzy jakie stosowałam. Neem uwielbiam od dawna i jakiś czas temu nabyłam parę kosmetyków z neem, więc na pewno o nich napiszę. U mnie ten olejek jest najlepszy na skórki paznokci- choć ogólnie ma wiele zastosowań i bardzo silne przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne właściwości.

Olej z nasion malin jest bardzo fajnym lekkim olejem na twarz dla cery mieszanej a nawet tłustej. Możemy używać go solo, z kwasem hialuronowym albo dodać do mieszanki ocm.

Jeśli jesteście z krk to oczywiście wszystko znajdziecie w Pigmencie:)



Dajcie znać co najbardziej wpadło Wam w oko! 

Buziaki

Ala