Od mojej pierwszej przygody z IPL minęło parę lat. Nadszedł czas na podsumowanie oraz konkurs, w którym jedna z Was wygra urządzenie IPL Remington iLIGHT!
Postaram sie odpowiedzieć na kilka pytań. Po jakim czasie widziałam efekty? Ile włosków odrosło? Czy włoski odrastały pomiędzy kolejnymi zabiegami i ile czasu trzeba poświęcić na każdy z nich?
Zobaczcie dalej i zgłoście się po swój IPL!
1. Często trzeba poczekać dłużej, niż byśmy tego chciały.
Niektóre osoby widzą efekty naprawdę szybko - często na forach dziewczyny piszą, że już po drugim razie włosków zostało im mało. Jednak obok znajdziemy również osoby, które robiły już 4 zabiegi i włoski dopiero się przerzedziły.
Moim zdaniem IPL Jest rozwiązaniem dla cierpliwych. Jeśli włoski nie są bardzo ciemne i akurat nie trafimy na fazę wzrostu, to często będziemy widziały, że coś się ruszyło dopiero po 7 zabiegach. Musimy więc uzbroić się w cierpliwość i zaakceptować, że nie zobaczymy efektów już po 3, 4 albo 5 tygodniach. Jeśli chcemy całkowicie pozbyć się włosków, co często zajmuje nam sporo czasu - lepiej myśleć o IPL jako o cotygodniowym zabiegu do którego wracamy, niż krótkiej serii, po której na zawsze o nim zapomnimy. Bo choć producenci mówią o trwałym usuwaniu owłosienia, jest to kwestia bardzo indywidualna i tylko części pozbywamy się na stałe...
2. Działa póki do niego wracamy.
IPL nie daje nam gwarancji pozbycia się wszystkich włosków na stałe. Na stronie Remingtona możemy przeczytać:
Indywidualne rezultaty mogą się różnić. W próbach klinicznych, przeprowadzonych na ciele, uczestnicy mieli do 94,3%, a średnio o 66% mniej włosów 12 miesięcy po przeprowadzeniu zaledwie 3 zabiegów. Podobne efekty obserwuje się po zastosowaniu profesjonalnych urządzeń do usuwania zbędnego owłosienia.
Odrastanie to indywidualna kwestia. U mnie w okresach, w których nie korzystałam ze sprzętu, wiele włosków odrosło, choć generalnie jest ich mniej. W niektórych miejscach odrosły, w innych zupełnie się nie pojawiły.
Natomiast jeśli pamiętałam o zabiegach i wykonywałam je regularnie, choć z mniejszą intensywnością, włoski faktycznie się nie pojawiały. Trzeba więc wracać do swojego urządzenia z myślą o podtrzymaniu wypracowanych efektów.
3. Wymaga dokładności i czasu dla siebie.
IPL jest świetną opcją, jeśli golenie nie wchodzi w grę a po depilacji woskiem włoski wrastają i marzymy o gładkiej skórze. Jednak trzeba liczyć się z tym, że każdy zabieg zajmuje trochę więcej czasu niż golenie czy depilacja plastrami, dlatego każdorazowo musimy wygospodarować chwilę dla siebie. Ja nie zawsze miałam taką możliwość i zdarzało mi się odwlekać ipl'owanie bo nie mogłam wygodnie rozłożyć się w domu z… filmem :D Każdorazowo film lub YT umilał mi czas depilacji :)
Na początku jesteśmy zmotywowane i zapalone, z czasem ekscytacja mija i przyzwyczajamy sie do zabiegów i może nam się ich odechciewać, ale to właśnie systematyczność i stałość jest kluczem do sukcesu :) Oczywiście pamiętajmy, że za każdym razem musimy włoski ogolić.
4. Nic nie bolało:)
W całej historii zdarzyło mi się może parę bolesnych „strzałów”, ale generalnie znosiłam wszystkie zabiegi bardzo dobrze. Mam ciemne włoski i przez większość roku raczej jasną skórę, więc żadne urządzenie nie miało z nimi problemów.
5. Zabiegi trzeba planować z głową.
Najlepiej tak, by skończyć je latem, kiedy zaczynamy się opalać. Solarium oczywiście odpada, możemy bowiem nabawić się przebarwień. To, że z IPL korzystamy w domu nie sprawia, że nie musimy uważać na skórę właśnie pod kątem możliwych przebarwień.
Ja ostatnio sprawdzałam Remington iLIGHT model IPL6780 - od innych testowanych różni się tym, że jest przymocowany kabelkiem do podstawki, która określa kolor naszej skóry oraz polecaną siłą błysku.
Żarówki mają nam wystarczyć na 150 000 impulsów a cały sprzęt ma 5 lat gwarancji. Ma też drugą końcówkę, dedykowaną owłosieniu na twarzy. O tym, czy możemy strzelać informuje nas dźwiękami. Czujniki kontaktu ze skórą działają naprawdę bardzo dobrze! :)
- Efekty widzę już przy użyciu najniższej mocy lampy, która w porównaniu z innymi sprzętami tego typu wydaje mi się być troszkę silniejsza.
- Błysk światła rozchodzi się na boki w mniejszym stopniu i nie razi w oczy - spokojnie możemy po prostu odwrócić wzrok i jest ok. To spory plus dla Remingtona!
- Okienko depilatora jest niewielkie i musimy pilnować, by nie pominąć żadnego miejsca!
- Choć urządzenie proponuje moc strzału, same możemy o niej decydować. To duży plus.
- Kabelek czasem przeszkadza, ale nie jest to ogromna wada :)
Wydaje mi się, że w moim wypadku działa trochę mocniej niż inne IPL. Kosztuje około 1000 zł, co też jest całkiem dobrą ceną.
Jeśli planowałyście taki zakup, koniecznie skorzystajcie z promocji i konkursu na stronie Remingtona:
PROMOCJA – kup dowolny depilator IPL od Remingtona i odbierz gwarantowany prezent – bon podarunkowy o wartości 200 zł na dowolne szpilki Venezia (KLIK).
KONKURS - pokaż, co dodaje Ci pewności siebie i wygraj wakacyjną podróż marzeń o wartości 10 000 zł z oferty Neckermann Podróże! Wystarczy, że zrobisz zdjęcie lub nagrasz video, w którym podzielisz się swoim sposobem na dodanie sobie pewności siebie! Trzy najbardziej kreatywnych osoby zostaną nagrodzone urządzeniami do depilacji IPL wartymi łącznie niemal 5 000 zł (KLIK)
Oczywiście i ja mam dla Was jedno urządzenie i mam nadzieję, że ucieszy zwycięzcę oraz pomoże pozbyć się włosków.
Aby się po nie zgłosić wystarczy:
Napisać dlaczego chciałabyś przywitać lato z depilatorem Remington iLIGHT :) i zostawić kontakt do siebie.
Na zgłoszenia czekam do 19 czerwca :) Regulamin (klik)
Jeśli macie pytania piszcie w tym poście (KLIK), tam właśnie odpowiadam:)
Buziaki
Ala
