Get Even More Visitors To Your Blog, Upgrade To A Business Listing >>

Jak zrelaksować się i odpocząć w weekend.









Długi weekend trwa i parę dni wypoczynku przed nami:) Ponieważ u mnie pogoda dopiero teraz lekko się poprawiła, nie planowałam żadnego wyjazdu i wolne chwile postanowiłam spędzić w domowym zaciszu. W domu właściwie najłatwiej mi się zrelaksować ale muszę stworzyć odpowiednie okoliczności- co najczęściej oznacza trzymanie się z dala od komputera z jednym małym, relaksującym wyjątkiem.
Dzisiaj o wszystkich małych rzeczach, które pomagają mi zrelaksować się  w domu. Może znajdziecie tu coś dla siebie.




Zacznijmy od komputerowego- relaksującego wyjątku o którym wspomniałam:) Każdy wolny dzień staram się zacząć od miłych dźwięków.  Rano najczęściej jest to… śpiew ptaków. Ponieważ mieszkam w centrum miasta, naprawdę mi go brakuje. Kiedy byłam w domu rodzinnym, budził mnie śpiew wszystkich ptaków mieszających w parku obok, dlatego kiedy wróciłam do Krakowa znalazłam swoją ulubioną 'ptasią' ścieżkę dźwiękowa :D

Niżej ptaki które słyszę w domu...







Drugą rzeczą, która relaksuje mnie w dosłownie parę minut jest AMSR. Jeśli jeszcze nie miałyście okazji słuchać takich nagrań, musicie spróbować- tym bardziej jeśli czasem w ciągu dnia jakiś dźwięk czy czyiś głos wywołuje u Was miłe ciarki:D Wiele osób w ten sposób reaguje na szepty, odgłos czesania włosów, obracania kartek, stukanie i szuranie- opcji jest naprawdę wiele i tyle samo ASMR-owych filmów.  Do moich ulubionych należą te w których dziewczyny czeszą i strzygą włosy,  malują się, uwielbiam też wszelkie asmrowe spa:D










Te dwie opcje to dla mnie jedyna relaksująca opcja interakcji z komputerem jeśli chcę wypocząć. Muszę uważać by nie zacząć sprawdzać korespondencji, nie oglądam żadnych potencjalnie stresujących rzeczy.







Kolejna sprawa to relaks dla ciała. Jeśli tylko mam taką możliwość lubię wybrać się na saunę. Najpierw wykonuję mieszankę, która odtyka pory skóry i umożliwi łatwiejsze pocenie się oraz usunięcie wszelkich toksyn. Składa się z wody, soli morskiej, odrobiny alkoholu, diatomitu, sody oczyszczonej oraz oliwki magnezowej i krzemu. Wcieram ją z pomocą gąbeczki w całe ciało i masuje. Później udaję się na saunę- zawsze staram się też robić to w dni kiedy nie trenuję, zabieram ze sobą również mieszankę wody, soli z Kłodawy, miodu i cytryny:)



Masaż skóry głowy to jedna z rzeczy, które relaksują mnie najbardziej. Oczywiście musi zostać wykonany przez drugą osobę. Na co dzień staram się wykonywać go sama, ale nie da się ukryć, że nie jest wtedy tak przyjemny:D Mojego masażera używam już bardzo długo i ciężko było by mi się z nim rozstać:>









Niedawno nabyłam nowe relaksujące cudeńko. Pewnie część z Was kojarzy Kushimatę o której pisałam jakiś czas temu. Dalej jestem nią zachwycona i używam jej niemal codziennie. Tutaj możecie poczytać więcej (klik). Na macie leżymy kłujce wypustki zwiększają krążenie w danym miejscu ciała a obniżają je w całym organizmie. Jestem w stanie o wiele szybciej się odprężyć i to uczucie jest naprawdę błogie:D Kushimata słynie z korzystnego wpływu na nasze zdrowie i pomaga mi szybciej się regenerować. Właśnie dlatego kupiłam drugi, podobny przyrząd:)









Kiedy tylko zobaczyłam wałeczek z kolcami, stwierdziłam, że muszę go mieć! To taka 'przenośna' Kushimata, która działa mocniej i oczywiście na mniejsze partie- aplikator wieloigłowy.
Wygląda troszkę jak duży dermaroler albo narzędzie tortur ale tak naprawdę to jedna z lepszych inwestycji ostatnich miesięcy! Najczęściej roluję nim nogi, barki, plecy i kark- w ten sposób wykonujemy mikromasaż skóry i położonych pod nią tkanek. Możliwości takiego aplikatora wieloigłowego jest mnóstwo- można by o nich pisać naprawdę sporo.
W moim wypadku masaż i rolowanie karku usuwa napięcie mięśni, relaksuje, przyjemnie odpręża.
Zauważyłam, że taki masaż stosowany w różnych miejscach przed treningiem świetnie rozgrzewa dane partie mięśni, potem pomaga w regeneracji. Usuwa też wszelkie bóle. Czytałam że może mieć pozytywny wpływ nawet na gospodarkę hormonalną- na pewno można wypróbować go przy różnych problemach. Dla mnie tego rodzaju kłujce rzeczy zawsze pomagają w relaksie- z pomocą rolki mogą wykonać masaż sama i w tych miejscach, których nie mogłam ruszyć z pomocą maty:)))









Jeśli chcę móc naprawdę dobrze się zrelaksować, muszę mieć przygotowany dokładny plan działania na poniedziałek i wtorek:) Wtedy cała niedziela jest 'moja' i nie muszę myśleć o niczym stresującym. Dlatego najczęściej, jeszcze przed rozpoczęciem weekendu, np w piątek wieczorem, układam dokładną listę- zwykle po prostu korzystam z plannera (na zdjęciu nowy, piękny planner z Powidoków, który jeszcze Wam pokażę;)).  Spisuję wszystko, zamykam go- i dopiero wtedy moja głowa jest naprawdę wolna od poniedziałkowych zajęć:D











Herbaciany rytuał to dla mnie równie ważny element relaksujących dni. Zwykle pokazuję Wam Yogi Tea, które uwielbiam (szczególnie czekoladową) ale dzisiaj Pukka:) Night Time to jak sama nazwa wskazuje herbata na noc, która będzie ułatwiać nam zasypianie. W tej kwestii nie zauważyłam większych zmian, ale sama mieszanka naprawdę bardzo mi smakuje. Po ziołowe herbaty sięgam wyjątkowo często- ich delikatny smak, często trochę korzenny pozwala delektować się nimi z większą uwagą i działa na mnie zupełnie inaczej niż klasyczna czarna czy np zielona.


Dajcie znać jakie są Wasze sposoby na relaks. Jeśli macie pytania piszcie!
Miłego weekendu i pięknej pogody!

Buziaki

Ala













This post first appeared on Alina Rose Makeup, please read the originial post: here

Share the post

Jak zrelaksować się i odpocząć w weekend.

×

Subscribe to Alina Rose Makeup

Get updates delivered right to your inbox!

Thank you for your subscription

×