Get Even More Visitors To Your Blog, Upgrade To A Business Listing >>

SCINIC, Honey All In One Ampoule


Hej dziewczyny,

W dzisiejszym wpisie kolejna recenzja kosmetyku pielęgnacyjnego ze sklepu Jolse - tym razem opisałam dla was działanie bardzo popularnego produktu, który przez wiele blogerek uważany jest za kosmetycznego grala. Czy słusznie? Czytajcie dalej!

*Opis Producenta*

SCINIC, Honey All In One Ampoule to ampułka łącząca w sobie aż trzy produkty - finish skin, lotion oraz esencję. Zawiera 90% ekstraktu z miodu, mleczka królewskiego oraz propolisu, które zapewnią nawodnienie oraz odżywienie suchej skórze, czyniąc ją dobrze nawilżoną. Miód ma działanie rozświetlające.

Ponadto, Niacynamid oraz adenozyna pomagają rozjaśnić cerę, a także wykazują działanie przeciwzmarszczkowe. Przy regularnym stosowaniu skóra stanie się elastyczna, o zdrowym i żywym kolorycie.

Skład:
Honey Extract, Glycerin, Water, Niacinamide, Royal Jelly Extract, Propolis Extract, Centella Asiatica Extract, Polygonum Cuspidatum Root Extract, Scutellaria Baicalensis Root Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Hydrolyzed Silk, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Lactobacillus/Soybean Ferment Extract, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Cinnamomum Cassia Bark Extract, Origanum Vulgare Leaf Extract, Chamaecyparis Obtusa Leaf Extract, Portulaca Oleracea Extract, Dipotassium Glycyrrhizate, Hydroxyethylcellulose, Carbomer, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Triethanolamine, Caramel, Adenosine, Xanthan Gum, Disodium EDTA, 1,2-Hexanediol, Caprylyl Glycol, Illicium Verum (Anise) Fruit Extract, Fragrance, Phenoxyethanol.




*Moja Opinia*


Wybierając ten produkt kierowałam się głównie chęcią sprawdzenia czy rzeczywiście spisuje się tak dobrze jak to wszyscy go opisują. Skład Jest na prawdę zachęcający - już na pierwszym miejscu jest ekstrakt z miodu, potem gliceryna odpowiedzialna za nawilżenie i woda. Kolejne są same ekstrakty roślinne takie jak ekstrakt z wąkroty azjatyckiej, rdest japoński, rozmaryn i tak dalej, a dopiero gdzieś pod koniec inne substancje chemiczne. Jak na azjatycki kosmetyk skład bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, dlatego wiedziałam, że  muszę po prostu mieć ten produkt, tym bardziej że był już od jakiegoś czasu na mojej wishliście. 

Kosmetyk znajduje się w słoiko-podobnym, przeźroczystym opakowaniu z plastiku w kolorze ciemnobrązowym o pojemności 250 ml, zamykanym na zakrętkę. W zestawie znajduje się biała szpatułka, dzięki której możemy w wygodny sposób dostać się do kosmetyku. W przypadku tej ampułki jest ona  konieczna ponieważ o ile produktu jest dużo to nie ma większego problemu z dostaniem się do niego, to mimo wszystko obawiam się że jak go zużyję  i będzie przy dnie to mogą wystąpić małe komplikacje ponieważ opakowanie jest głębokie i spore. Na chwilę obecną jednak - póki produkt jest praktycznie przy wieczku - to nie mam problemu z wyciągnięciem takiej ilości kosmetyku jaka jest potrzebna.


Konsystencja jest lepka, żelowa i galaretowata w bursztynowym kolorze. Bardzo łatwo rozprowadza się na twarzy. Do jej dokładnego pokrycia wystarczy zaledwie odrobina produktu. Początkowo nałożyłam całą objętość szpatułki i moja twarz błyszczała się dosłownie jak latarnia. Produkt pozostawia po sobie tłustą i lepką warstewkę, bardzo wolno się wchłania. 

Konsystencja jest treściwa i ciężka dlatego przy nałożeniu dużej ilości można spodziewać się wysypu jak to miał miejsce w moim przypadku - rano moja twarz była bardzo dobrze nawilżona, ale przy okazji pojawiło się również sporo wyprysków. Nie była to nie wiadomo jaka ilość, ale mimo wszystko rzucało się to w oczy. Kolejnego dnia nałożyłam tylko 1/3 objętości szpatułki i problem zniknął. Zapach jest bardzo charakterystyczny - dla mnie ampułka pachnie jak miód zmieszany z...piwem. Nie mam pojęcia, który składnik może dawać takie wrażenie, ale na szczęście po aplikacji zapach szybko się ulatnia i staje niewyczuwalny.


Ampułkę stosowałam podczas swojej wieczornej pielęgnacji, po dokładnym oczyszczeniu cery. Zawiera ona w sobie już trzy produkty dlatego nie ma potrzeby nakładać innych kosmetyków. Tak jak wcześniej wspomniałam, nie należy aplikować jej dużo - wystarczy dosłownie odrobina do dokładnego pokrycia skóry. Wtedy nie pozostawia tak mocno tłustego filmu na twarzy i przy okazji nie zapycha. 

Już po pierwszej aplikacji skóra stała się intensywnie nawilżona i odżywiona. Zauważyłam, że produkt świetnie ukoił wszelkie zaczerwienienia i podrażnienia oraz zapobiegał nadmiernemu przesuszeniu cery, a także utrzymał optymalny poziom nawilżenia. Skóra była miękka, gładka i bardzo przyjemna w dotyku. Podczas stosowania ampułki nie ma mowy o powstaniu jakichkolwiek suchych skórek czy przesuszonych miejsc na cerze. Oprócz tego, dzięki dostatecznej dawce nawilżenia zniknęły również drobne zmarszczki mimiczne na czole, które zaczęły mi się pojawiać kiedy zrobiło się tak upalnie. 


Zauważyłam również, że skóra stała się pięknie rozświetlona. Nie jest to jednak efekt whitening czyli rozjaśnienie jakie obiecuje producent, tylko bardziej dodanie blasku i energii skórze - coś w stylu brightening. Cera nabrała ładnego kolorytu oraz zdrowego wyglądu. 

Ampułka nie spowodowała podrażnień, jednak kiedy nałożyłam zbyt dużą ilość to trochę mnie zapchała, ale po ograniczeniu ilości jaką aplikowałam na twarz problem na szczęście zniknął.

Co do wydajności - na chwilę obecną nie widzę żadnego zużycia, a produkt stosuję od ponad miesiąca. Nie wiem jak mam zużyć ten kosmetyk do końca...zaczęłam stosować go również na włosy na długości, jako odżywkę przed myciem i sprawdza się bardzo fanie - sprawia że włosy stają się błyszczące, bardziej lśniące oraz dobrze dociążone. No i ładnie podkreśla naturalny skręt, a także zapobiega ich nadmiernemu elektryzowaniu. Miałam małą nadzieję że skoro w składzie jest miód to może je odrobinę rozjaśni, ale szczerze - nie zauważyłam w tym aspekcie żadnej różnicy, być może dlatego że naturalnie mam bardzo ciemne włosy i zadziałałoby lepiej na jasnych. 


Reasumując, jest to rzeczywiście świetny produkt który pokochają dziewczyny z cerą suchą. Nie wiem natomiast jak sprawdzi się u posiadaczek cery tłustej i trądzikowej - obawiam się, że mimo wszystko może je zapchać i spowodować wysyp nawet jeśli nałożą niewielką ilość. W przypadku mojej cery mieszanej ampułka sprawdziła się dobrze, ale nie mam bardzo dużego problemu z wypryskami i rzadko kiedy zdarza się, że jakiś produkt powoduje u mnie ich pojawienie się. Pomimo tego, myślę że warto przetestować ten kosmetyk, biorąc pod uwagę jego świetny skład.

Ampułkę możecie zakupić na stronie Jolse, w cenie ok. 18$ - wysyłka darmowa, masa próbek do zamówienia, płatność przez PayPal. Sklep jest opisany w zakładce polecani sprzedawcy oraz w poprzednim poście z maską Juntenshi. Na koniec dodam jeszcze, że dostępna jest w trzech wariantach - honey, snail oraz aqua. 



                      PLUSY                                                                                 MINUSY
- Cena                                                                                               - Ampułka nałożona w zbyt dużej ilości zapycha 
- Dostępność                                                                                     i powoduje wysyp
- Szpatułka w zestawie
- Wydajność
- Świetnie nawilża
- Nie podrażnia, koi zaczerwienienia 
- Pięknie rozświetla cerę i dodaje jej blasku
- Nadaje zdrowego, żywego kolorytu
- Zapobiega przesuszaniu się cery,
oraz utrzymuje nawilżenie
- Wygładza włosy, podkreśla skręt
- Zapobiega ich elektryzowaniu oraz
sprawia że stają się lśniące i dociążone



MOJA OCENA: 


Co sądzicie dziewczyny o tym produkcie? Stosowałyście już kiedyś jakiś kosmetyk, w którym głównym składnikiem jest ekstrakt z miodu? :))





This post first appeared on Sakurakotoo, please read the originial post: here

Share the post

SCINIC, Honey All In One Ampoule

×

Subscribe to Sakurakotoo

Get updates delivered right to your inbox!

Thank you for your subscription

×