Get Even More Visitors To Your Blog, Upgrade To A Business Listing >>

eSpoir, Grinding Finish Powder Tone Correct


Hej dziewczyny,

W dzisiejszym wpisie zrecenzowałam dla was puder koreańskiej marki eSpoir. Zdecydowałam się na niego ponieważ zainteresował mnie sposób aplikacji, a także kolor, a w zasadzie kolory w jakich jest ten produkt. Jeżeli jesteście ciekawe, co mam przez to na myśli, to zapraszam do dalszej lektury!

Opis Producenta




eSpoir, Grinding Finish Powder Tone Correct to puder, składający się z trzech kolorów - czerwonego (różowego), niebieskiego oraz żółtego. Dzięki temu skutecznie koryguje zaczerwienienia, przebarwienia, oraz wyrównuje ogólny koloryt skóry.

Na skórze pozostawia warstwę, która sprawia że jej powierzchnia staje się idealnie gładka. Świetnie do niej przylega, dzięki czemu zmniejsza również widoczność porów oraz jej nierównej struktury i równomiernie się do niej dopasowuje.

W składzie zawiera substancję, która utrzymuje optymalny poziom nawilżenia skóry, zatrzymując wilgoć i zapobiegając jej nadmiernemu przesuszeniu. Pozostawia po sobie satynowe i długotrwałe wykończenie. Posiada filtr przeciwsłoneczny SPF32 PA+++.

Sposób użycia:

Delikatnie przekręć przegródkę z metalową płytką, zgodnie z ruchem wskazówek zegara aby zmielić odpowiednią ilość pudru. Następnie wymieszaj wszystkie trzy kolory, pędzlem dołączonym do zestawu i nałóż puder na twarz.

Skład;

Główne substancje wchodzące w skład pudru to talk, mika, dwutlenek tytanu, krzemionka oraz ultramaryna, ale nigdzie nie potrafiłam znaleźć pełnego składu w języku angielskim.


Moja Opinia




Puder znajduje się w klasycznym, czarnym opakowaniu, bardzo podobnym do tego z cushiona, który wam niedawno opisywałam. W zasadzie utrzymany jest w tej samej kompozycji jeśli chodzi o szatę graficzną, co wychodzi mu na plus bo bardzo przypadła mi do gustu. Pomimo tego, że opakowanie ma ciemny kolor, to nie widać na nim jakoś szczególnie smug czy odcisków palców. Kosmetyk otwierany jest na zatrzask, który został wykonany bardzo porządnie i jest na tyle solidny że nie musicie się obawiać że puder przypadkowo wysypie wam się w torebce czy podczas podróży.




W zestawie dołączony jest także czarny pędzel do aplikacji. który pomimo faktu, że wykonany jest z syntetycznego włosia to i tak jest bardzo dobrej jakości. Włosie jest miękkie, łatwo nabiera się nim puder, oraz blenduje go na twarzy, i co najważniejsze nie wypada. Ponadto jest ono wysuwane i zabezpieczone zamknięciem, dzięki czemu mamy pewność że się nie kurzy i nie dostanie się do niego zbyt wiele bakterii.




W środku opakowania znajduje się lusterko zabezpieczone folią ochronną, oraz jasno metalowa przegródka z podłużnymi otworami. Przy pierwszym otwarciu zabezpieczone jest ono plastikowym wieczkiem oraz niebieską naklejką, aby nic się przypadkiem nie rozsypało. Mimo wszystko można przez nie zobaczyć, że pod płytką znajduje się puder w trzech kolorach - czerwonym, niebieskim oraz żółtym.




Po zdjęciu wszystkich zabezpieczeń, czas na najtrudniejszą część - czyli przekręcenie przegródki zgodnie z ruchem wskazówek zegara, w celu rozdrobnienia pudru i wyciśnięcia go na płytkę, na której następnie go mieszamy i nakładamy na skórę. Przyznam szczerze, że podczas zdjęć musiałam na chwilę odejść do komputera i doczytać jak dokładnie wygląda aplikacja bo sama bym raczej na to nie wpadła. W każdym razie, ów mechanizm bardzo przypadł mi do gustu.




Zauważyłam jednak, że kasetka rozdrabnia najwięcej koloru w odcieniu czerwonym, a jedynie minimalną ilość w niebieskim. Nie wiem czy tak jest tylko na początku, czy po prostu taki był zamysł producenta, ale mam wrażenie że wraz z każdym kolejnym obrotem ilość pudru z poszczególnych barw się wyrównuje.




Jeśli chodzi o ilość z takiego jednego obrotu, to powinna bez problemu wystarczyć na co najmniej 3-4 zastosowania. Nie jest to dobra sytuacja bo górna część kasetki nie przylega do przegródki z pudrem i musi on stać przez cały czas pionowo bo w przeciwnym wypadku, cała się zabrudzi.




O wydajności niestety nie mogę za dużo powiedzieć ponieważ produktu używam od mniej więcej kilku tygodni, ale na opakowaniu widnieje informacja, że produkt ma pojemność 15 g - na tej podstawie wnioskuję, że powinien on mimo wszystko wystarczyć na co najmniej pół roku regularnego stosowania. Trochę szkoda, że w żaden sposób nie da się sprawdzić jak wiele produktu nam jeszcze pozostało, ponieważ opakowanie jest całkowicie zabudowane i nieprzeźroczyste.




Jeśli chodzi o sam puder to ma odrobinę perfumowany zapach i po wymieszaniu nadal dominuje kolor czerwony, który zaczyna jednak przechodzić w delikatny róż, ale poszczególne drobinki w innych barwach nadal są widoczne, a zanikają dopiero po rozprowadzeniu i roztarciu pudru na twarzy.




Przyznam, że nie sądziłam iż kosmetyk ten będzie aż tak fajnie się blendować. Pomimo tego, że ma dosyć  intensywny kolor, to na twarzy staje się praktycznie transparenty i pięknie wyrównuje koloryt cery, nadając jej zdrowego wyglądu. Wykończenie jest matowo satynowe i pełne blasku - daje bardzo fajny efekt rozświetlenia oraz poświaty - mam wrażenie, że puder tworzy na skórze cienką warstewkę odbijającą światło.




Nie jest to jednak produkt stricte matujący i nie należy tego od niego oczekiwać bo nie posiada funkcji blokowania nadmiaru wydzielanego sebum. Twarz zaczyna się świecić już po kilku godzinach, dlatego na strefę T nakładam wcześniej no sebum powder z Innisfree, a dopiero potem na całą twarz puder z eSpoir. Wtedy makijaż pozostaje dłużej świeży i nieskazitelny. Puder trochę się osypuje podczas aplikacji, i mocno pyli dlatego warto nakładać go nad umywalką.




Zauważyłam również, że produkt optycznie zmniejsza widoczność rozszerzonych porów oraz zaskórników, ale kiedy cera staje się tłusta, to efekt ten niestety mija. Puder bardzo ładnie neutralizuje zaczerwienienia, ale nie jest to produkt silnie kryjący dlatego nie zamaskuje bardziej widocznych mankamentów skórnych, takich jak wypryski, suche skórki czy zmarszczki. Dodatkowo puder posiada ochronę przeciwsłoneczną w postaci filtru SPF32 PA+++, który samodzielnie jest dosyć slaby, ale za to świetny jako uzupełnienie działania kremu z filtrem.




Reasumując, puder ten sprawdził się u mnie  bardzo dobrze i na szczęście nie wyglądałam jak flaga jakiegoś egzotycznego kraju ponieważ kolory ładnie się ze sobą łączyły i stapiały ze skórą, nadając jej zdrowego, wyrównanego kolorytu. Produkt mogę polecić dla każdego typu cery, z wyjątkiem tłustej ponieważ nie blokuje sebum, jednak z drugiej strony to zależy czego się oczekuje i na pewno nie zaszkodzi ponieważ jest lekki i nie podrażnia. Jeżeli jesteście zainteresowane jego zakupem to możecie nabyć go na stronie Jolse, w cenie 39 USD, czyli mniej więcej 150 zł.





                              PLUSY                                                          MINUSY


- Szata graficzna                                                                         - Cena
- Bardzo interesujący sposób aplikacji                                  - Nie ogranicza wydzielania sebum
- Pędzel dobrej jakości dołączony w zestawie                      - Nie maskuje większych mankamentów skórnych
- Dostępność
- Wydajność
- Zapach
- Łatwo się blenduje i stapia z cerą
- Wyrównuje koloryt skóry, nadając jej zdrowego
  wyglądu
- Piękne matowo satynowe, świetliste wykończenie
- Daje efekt promiennej cery pełnej blasku
- Zawiera filtr ochronny
- Nie przesusza, nie podrażnia, nie podkreśla
  suchych skórek
- Całkiem ładnie maskuje rozszerzone pory
  oraz zaskórniki
- Ma neutralny kolor, który dopasuje się do każdego
  typu cery
- Neutralizuje zaczerwienienia, sińce pod oczami


MOJA OPINIA:


Co sądzicie o tym pudrze dziewczyny? Miałyście już kiedyś podobny produkt, czy podobnie jak ja widzicie taki wynalazek po raz pierwszy? :)





This post first appeared on Sakurakotoo, please read the originial post: here

Share the post

eSpoir, Grinding Finish Powder Tone Correct

×

Subscribe to Sakurakotoo

Get updates delivered right to your inbox!

Thank you for your subscription

×