Get Even More Visitors To Your Blog, Upgrade To A Business Listing >>

Kyotosilk, Silk Gel Cream


Hej dziewczyny,

W dzisiejszym wpisie przychodzę do was z recenzją kolejnego kosmetyku z linii japońskiej marki Kyotosilk. Jeżeli jesteście ciekawe, czy sprawdził się u mnie równie dobrze co lotion, to zapraszam do dalszej lektury!

Opis Producenta 

Kyotosilk, Silk Gel Cream to żelowy krem, który w składzie zawiera jedwab serycyny. Zapewnia on skórze dużą dawkę nawodnienia oraz skutecznie przywraca jej elastyczność zapobiegając powstawaniu zmarszczek. Krem nie zawiera sztucznych aromatów oraz barwników. Należy aplikować go na oczyszczoną skórę twarzy, po uprzednim nałożeniu lotionu  z tej samej serii. Produkt odpowiedni dla cery suchej.


Skład:
Water, Butylene Glycol, Clycerin, Squalane, Alcohol, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Dipotassium Glycyrrhizate, Ubiquinone, Sericin, Hydrolyzed Elastin, Beeswax, Behenyl Alcohol, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Rosa Canina Fruit Oil, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide.



Moja Opinia




Na krem skusiłam się głownie przez jego wspaniałe opakowanie - jest to ta sama linia kosmetyków, co lotion, który wam niedawno opisywałam, więc również dominują na nim tradycyjne, japońskie motywy.

Krem otrzymałam w bogato zdobionym, kartonowym opakowaniu, natomiast w środku znajdował się właściwy produkt. Zamknięty jest w białym, plastikowym i wypolerowanym słoiczku, o nietypowym kształcie, który ma pojemność 50 g. Otwierany jest na zakrętkę, a na jej wierzchu znajduje się wzór czerwonego kwiatu.




Po jej zdjęciu ukazuje nam się plastikowa nakładka, która jest zabezpieczeniem. Nie da się jej jednak ponownie nałożyć, ponieważ jej wymiar oraz charakterystyczna tekstura kremu skutecznie to uniemożliwiają. Mimo wszystko, kosmetyk ma raczej stałą konsystencję, więc nic się nie przelewa, aczkolwiek jest go trochę na wewnętrznej stronie wieczka.

Konsystencja jest typowo żelowa w białym kolorze, lekko wilgotna i śliska. Do zestawu nie było dołączonej szpatułki dlatego aplikowałam krem tradycyjnie palcami. Bardzo łatwo się rozprowadza, a przez wzgląd że jest treściwy wystarczy niewielka ilość do dokładnego pokrycia całej cery. Wydaje mi się, że przy codziennym stosowaniu powinien bez problemu wystarczyć na co najmniej pół roku. Zapach jest bardzo podobny do aromatu lotionu - naturalny, subtelny i bardzo przyjemny.





W składzie - oprócz tytułowego jedwabiu, znajdziemy również takie substancje jak olej jojoba, hydrolizowana elastyna, wosk pszczeli, masło shea oraz olej z owoców róży. Jak widać są to dosyć ciężkie składniki, dlatego produkt niekoniecznie nadaje się dla cery tłustej, ale o tym za chwilę.

Krem aplikowałam na oczyszczoną i osuszoną skórę twarzy - pierwsze co rzuciło mi się w oczy to jego naprawdę ciężka konsystencja. Pomimo tego, że ma żelową formułę to i tak pozostawia po sobie lepką, nieprzyjemną warstwę okluzyjną, która bardzo długo się wchłania. Z jednej strony to plus - bo zabezpiecza skórę przed nadmiernym odparowaniem wody i utrzymuje w niej optymalny poziom nawilżenia, natomiast z drugiej minus bo może nadmiernie ją obciążyć.




Jak to było u mnie? Mam cerę mieszaną i niestety krem przyczynił się do jej zapychania i pojawienia się drobnego wysypu. Nie były to jednak bolące stany zapalne, a kilka drobnych zaskórników - nie mam pojęcia, jak to się nazywa fachowo po polsku, ale chodzi mi o tzw. whiteheads. Były praktycznie niewidoczne i bez problemu mogłam je ukryć pod makijażem. Dlatego mimo wszystko nadal kontynuuję stosowanie kremu, ponieważ ma on masę zalet.




Przede wszystkim wspaniale nawilża skórę, i robi to o wiele lepiej niż lotion. Podczas jego stosowania nie ma mowy o jakichkolwiek suchych skórkach czy przesuszonych partiach na twarzy. Skóra stała się miękka, jedwabiście gładka i zdrowo wyglądająca. Mam wrażenie, że poprawiła się również jej elastyczność i stała się odrobinę jaśniejsza. Co do zaskórników na nosie, nie zauważyłam żeby stosowanie tego kremu w jakikolwiek sposób pogorszyło ich wygląd.




Zauważyłam również, że krem bardzo ładnie zlikwidował linie mimiczne na czole oraz wygładził drobne zmarszczki - zawsze pojawiają się na mojej skórze, gdy tej brakuje nawilżenia.

Reasumując, myślę że krem bardziej nada się dla osób z cerą suchą i normalną, natomiast lotion dedykowany jest dla cery tłustej i mieszanej. Oczywiście, nie jest to reguła, jednak Gel Cream ma o wiele cięższą konsystencję, natomiast lekki lotion na pewno nie zapcha nam cery i nie wywoła wysypu czy innych przykrych niespodzianek.




Krem możecie zakupić w sklepie Japan Skin w cenie 30 USD (ok. 115 zł). Zajmuje się on dystrybucją wyłącznie japońskich kosmetyków, dlatego jest tak wyjątkowy. Ceny są bardzo różne - maski w płachcie, czy mniejsze gadżety urodowe można upolować za kilka złotych, natomiast są również droższe kosmetyki, jednak jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie! Dodatkowym plusem jest płatność przez PayPal, tak więc nie trzeba się martwić wymianą waluty czy bezpieczeństwem samych zakupów. Od czasu do czasu są również duże promocje, dlatego warto obserwować fanpage sklepu!




                                PLUSY                                                       MINUSY


- Przepiękna szata graficzna                                           - Brak szpatułki w zestawie
- Konsystencja                                                                - Ciężka formuła
- Zapach                                                                          - Pozostawia po sobie warstwę okluzyjną
- Łatwo się rozprowadza                                                - Wywołał niewielki wysyp
- Wydajność
- Bardzo intensywnie nawilża skórę
- Zapobiega powstawaniu suchych skórek
- Nie podrażnia cery
- Sprawia, że skóra jest miękka i gładka
- Dobrze odżywia
- Ujędrnia i napina skórę - zniwelował linie
  mimiczne



MOJA OCENA: 



Co sądzicie o tym kremie dziewczyny? Czy wasza cera również potrzebuje mocniejszego nawilżenia w okresie  jesienno-zimowym? :)






This post first appeared on Sakurakotoo, please read the originial post: here

Share the post

Kyotosilk, Silk Gel Cream

×

Subscribe to Sakurakotoo

Get updates delivered right to your inbox!

Thank you for your subscription

×