Get Even More Visitors To Your Blog, Upgrade To A Business Listing >>

MANICURE HYBRYDOWY W TAJLANDII – JAK TO JEST W RZECZYWISTOŚCI? || BIAŁA SUKIENKA NA LATO I NEONOWY MANICURE

Hej Kochane!

Kilkanaście dni temu (edit: wpis tworzyłam ponad miesiąc temu), będąc jeszcze w Azji, umieściłam na InstaStories kilka zdjęć mojego manicure hybrydowego wykonanego w jednym z salonów w Tajlandii. Wasz odzew był ogromny i bardzo mnie zaskoczył, a jednocześnie uświadomił, jak ważny to dla nas temat. Relację obejrzało 12 tys. osób. Otrzymałam od Was ponad 50 wiadomości na temat koszmarnego manicure! Były zarówno wyrazy współczucia, jak i mnóstwo żartów. Postanowiłam napisać nieco więcej na ten temat, bo bez wątpienia Was zainteresował. Zresztą wcale mnie to nie dziwi – my, Polki, uwielbiamy mieć perfekcyjny manicure. A jak to jest w innych częściach świata? Już Wam opowiadam… :)

Zacznę jednak od początku…

Pamiętacie wpis, w którym pisałam o tym, co spakowałam ze sobą na 3 miesiące do Tajlandii? Znajdziecie go tutaj: Co spakować do Tajlandii? Otóż w moim plecaku oczywiście wylądował zestaw do manicure marki NeoNail (który pokazywałam Wam tutaj: jak robię manicure hybrydowy) – lampa hybrydowa, aceton, cleaner, baza, top oraz kilka lakierów w letnich kolorach. Zabrałam je ze sobą, bo nie wiedziałam, czego spodziewać się na miejscu, a wiadomo – przezorny zawsze ubezpieczony. Na miejscu w Chiang Mai okazało się, że niemalże na każdym kroku można zrobić manicure hybrydowy. Trudność polega na porządnym researchu i wyborze salonu, który spełni nasze oczekiwania. Ja szukałam przez FB, bo tam salony najczęściej umieszczają zdjęcia swoich prac. Znalazłam kilka najpopularniejszych salonów i postanowiłam je przetestować.

Jesteście ciekawe, jakie były efekty?

Pierwsza wizyta w jednym z salonów – zarówno manicure, jak i pedicure wykonany perfekcyjnie. Mam paznokcie przedłużane żelem, żel był jeszcze w dobrym stanie, więc nie było potrzeby robić nowej formy. Wyszłam z salonu zadowolona. Za oba zabiegi zapłaciłam równowartość jednego manicure w Polsce.

Następna wizyta w kolejnym salonie przebiegła rownież świetnie – żel został uzupełniony, płytka paznokcia zyskała nowy kształt, kolor został idealnie nałożony. Dodam, że na każdą wizytę noszę ze sobą swoje lakiery hybrydowe od NeoNail, bo to sprawdzona przeze mnie marka, lakiery są trwałe, nigdy nie miałam z nimi żadnych problemów i bardzo podobają mi się ich kolory. I co najważniejsze – nie lubię ryzykować. :)

Ostatnia wizyta w salonie w Chiang Mai przebiegła trochę nie tak, jak się tego spodziewałam. Musicie mi wierzyć na słowo – jestem perfekcjonistką w kwestii paznokci. Mogę chodzić bez makijażu, w kiepskiej fryzurze, ale paznokcie zawsze muszą wyglądać idealnie. Po prostu czuję się źle, gdy mam kiepski manicure. Ale do rzeczy… Umówiłam się przez Facebooka na godzinę 10. Pojawiłam się na czas. Paznokcie robiła mi prawdopodobnie praktykantka, młoda dziewczyna. Była bardzo sympatyczna. Pierwsza lampka ostrzegawcza włączyła mi się, gdy stylistka zapomniała o usunięciu skórek. Poprosiłam ją, by to zrobiła. Miałam tez złamanego jednego paznokcia (oczywiście złamałam go w piątek 13-g0), stylistka powiedziała, że niestety nie umie go przedłużyć. Powiedziałam „ok, no problem”. Postanowiłam, że zrobię go w innym salonie. Później już poszło z górki – jedna warstwa lakieru, druga, czwarta. Widziałam, że jest źle, ale postanowiłam się tym nie przejmować. Cały czas uśmiechałam się, patrząc jak moje płytki osiągają trójwymiar. Po zabiegu podziękowałam, zapłaciłam i wyszłam. :)

Zrobiłam kilka zdjęć na pamiątkę. Wrzuciłam je Wam na InstaStories. Chwila zastanowienia, dokąd mogę iść to naprawić. Na szczęście codziennie w drodze do biura mijałam salon, który zapowiadał się bardzo obiecująco. Postanowiłam zapytać, czy jest jakiś wolny termin. Okazało się, że tak i stylistki przystąpiły do wykonania manicure i pedicure.

Efekt? Byłam naprawdę zachwycona! Spotkałam się z wielkim profesjonalizmem, paznokcie po wizycie wyglądały pięknie!

Po czym poznać dobry salon na drugim końcu świata? 

Z mojego doświadczenia (testowałam salony na Wyspach Kanaryjskich, w Meksyku i w Tajlandii) wynika, że jeśli jest frezarka w salonie, to jest bardzo dobrze! W Azji w salonach nie ma jeszcze pochłaniaczy pyłków, a sam lakier hybrydowy zazwyczaj ściągany jest przy pomocy acetonu. Natomiast sam lakier najczęściej jest nakładany perfekcyjnie – idealnie co do milimetra.

Jak radzić sobie z manicure w podróży?

Jeśli wybieracie się na dłuższą podróż i jesteście uzależnione od perfekcyjnego manicure, na pewno warto znaleźć w walizce miejsce na zestaw do manicure hybrydowego. Lampa nie zajmuje zbyt wiele miejsca, małe buteleczki z acetonem i nail cleanerem również. Nie wspominając już o lakierach, bo tych miałam ze sobą chyba 10! :) Zestaw przydał mi się niejednokrotnie przez te 3 miesiące – raz przez przypadek zniszczyłam sobie pedicure, bo w coś kopnęłam, innym razem byłam w Kambodży, gdzie nie było mowy o znalezieniu czasu na wizytę w salonie, więc manicure wykonywałam samodzielnie.

Biała sukienka + neonowy manicure = zestaw idealny na lato

Ależ się rozpisałam! Mam nadzieję, że dotrwałyście do końca. Jeśli tak, to bardzo się cieszę i zostawiam Was z idealną stylizacją na lato. Biała sukienka w zestawieniu z neonowym manicure to moim zdaniem kwintesencja lata. A Wy co sądzicie? Nosicie białe sukienki latem? :)

Lubicie neonowy manicure? Ja uwielbiam mocne kolory, które od razu przyciągają wzrok. Tym razem postawiłam na kolor Yellow Bahama oczywiście od NeoNail. Jestem pewna, że ten kolor niejednokrotnie pojawi się na moich paznokciach. :)

U stóp mam kolor Bubble Gum.

Buziaki!

The post MANICURE HYBRYDOWY W TAJLANDII – JAK TO JEST W RZECZYWISTOŚCI? || BIAŁA SUKIENKA NA LATO I NEONOWY MANICURE appeared first on Plaamkaa | Joanna Kieryk.



This post first appeared on Plaankaa.pl - Fashion, Beauty & Lifestyle, please read the originial post: here

Share the post

MANICURE HYBRYDOWY W TAJLANDII – JAK TO JEST W RZECZYWISTOŚCI? || BIAŁA SUKIENKA NA LATO I NEONOWY MANICURE

×

Subscribe to Plaankaa.pl - Fashion, Beauty & Lifestyle

Get updates delivered right to your inbox!

Thank you for your subscription

×