Get Even More Visitors To Your Blog, Upgrade To A Business Listing >>

10 amerykańskich slasherów z lat 80., po których nie zaśniecie w nocy

Lata 80. były tym dla nurtu slasherów, czym było ukrzyżowanie zbawiciela dla jego wyznawców. To okres bezprecedensowego szczytowania horrorów o seryjnych mordercach wkręconych w niezdrowy szał zabijania. Dlatego warto wrócić do wybornych czasów, kiedy slashery królowały w Stanach Zjednoczonych, a krew ciekła z ekranów kin hektolitrami.

CZYTAJ WIĘCEJ O:
HORRORY / RANKINGI

Klasyczne slashery z lat 80. to niekoniecznie horrory mądre, ale i tak był to najlepszy okres dla opowieści o mordowaniu sekatorami, nożami czy nawet spinaczem biurowym. Wywołujące torsje produkcje rzadko miały głębszy sens. Jeśli dostawaliśmy jakieś przesłanie, to przeważnie chcieliśmy o nim jak najszybciej zapomnieć. Ponadto, kiedy spojrzymy na ich warstwę techniczną, często zasłaniamy oczy nie tylko z powodu ekranowej grozy, a przede wszystkim dlatego, że technika filmowa od tego czasu poszybowała w kosmos. Zdarzają się nieliczne, chwalebne wyjątki od tej reguły, aczkolwiek są rzadkością. Jednak wielu z tych produkcji nie można odmówić pomysłowości, a z rzadka nawet iskry geniuszu oraz tego, że pozostawiły po sobie niezmywalny, rozległy i gęsty czerwony ślad, z którego horrory czerpią do dziś. Klasyczne slashery potrafiły wspaniale zabawić widza, a w niektórych przypadkach wywołać u niego lekkie palpitacje. Co ważniejsze, chyba nigdy wcześniej, ani nigdy później, produkcje tego typu nie oferowały widzom tyle niepotrzebnej, ale jakże ciepło przyjmowanej przez widownię golizny.

Zaznaczam, iż ten ranking nie zawiera widowisk spoza Stanów Zjednoczonych i Kanady, gdyż lata 80. były tak płodnym okresem, że dokonania z pozostałych krajów zostawiłem sobie na inną okazję. Oprócz tego poniższa lista dotyczy tylko pierwszych części z serii, poza jednym wyjątkiem – “Halloween”, którego pierwsza odsłona miała premierę w późnych latach 70. Slashery to temat rzeka i jeszcze nieraz do nich wrócę, gdyż od czasu “Psychozy” w 1960 wiele dobrego w tym nurcie się wydarzyło. Wobec tego przyjrzyjmy się dziesięciu produkcjom zza wielkiej wody, zionących występkiem, juchą, flakami, zapadającymi w pamięć oprawcami oraz niemal obligatoryjną nagością, które warto sobie przypomnieć lub przyswoić.

Co obejrzeć?

  • 10. “Moja krwawa walentynka” (“My Bloody Valentine)
  • 9. “Laleczka Chucky” (“Child’s Play”)
  • 8. “Maniakalny glina” (“Maniac Cop”)
  • 7. “Henry — Portret seryjnego mordercy” (“Henry: Portrait of a Serial Killer”)
  • 6. “Piątek trzynastego” (“Friday the 13th”)
  • 5. “Upiorne urodziny” (“Happy Birthday to Me”)
  • 4. “Halloween II”
  • 3. “Podpalenie” (“The Burning”)
  • 2. “Eyes of a Stranger”
  • 1. “Koszmar z ulicy Wiązów” (“A Nightmare on Elm Street”)

10. “Moja krwawa walentynka” (“My Bloody Valentine)

Wykrwawieni z miłości

Zwiastun “Mojej krwawej walentynki”

“Moja krwawa walentynka” nie jest najlepszym, co horrory zaoferowały nam w latach 80., aczkolwiek ile razy slashery łączyły potworną zbrodnię z przeszłości, ciężką pracę w kopalni i jeszcze cięższą miłość? Rzadko. W dodatku dostaliśmy bardzo obrazowe i zrealizowane z olbrzymią pieczołowitością sceny mordów. To cieszy i bawi do dziś, jeśli macie akurat ochotę zobaczyć jak się onegdyś mordowano.

Akcja filmu rozgrywa się w niewielkiej mieścinie, gdzie znikają kolejni bogobojni obywatele, którzy przygotowują się na walentynkowe szaleństwo. I właściwie tyle. Od początku do niemal samego końca nie wiemy, kto zabija. Jednak jako widza bardziej interesowało mnie, kto przeżyje tę półtoragodzinną masakrę autorstwa zamaskowanego oprawcy noszącego się jak górnik.

Czas spędzony z “Moją krwawą walentynką” traktuję jako w miarę dobrą zabawę, chociaż masowa widownia w 1981 roku niekoniecznie by się ze mną zgodziła. Okazało się, że zakochani woleli iść i się całować oraz współżyć seksualnie, aniżeli wybrać się na film, który miał premierę na trzy dni przed świętem zakochanych. Widowisko wyprodukowane za 2,3 miliony dolarów zdołało uzbierać w świątyniach filmu zaledwie 5,7 milionów. To najpewniej pogrzebało ewentualną kontynuację, która była brana pod uwagę, na co wskazuje zakończenie “Mojej krwawej walentynki”. Jakkolwiek filmowcy powrócili po latach do pomysłu z lat 80. i w 2009 roku dostaliśmy dosyć przeciętną, moim zdaniem, rewizję pomysłu, czyli “Krwawe walentynki 3D”.

Gdzie oglądać online? Film “Moja krwawa walentynka” nie jest obecnie dostępny legalnie w żadnym serwisie strumieniującym

9. “Laleczka Chucky” (“Child’s Play”)

Lalka do zabijania

Zwiastun “Laleczki Chucky”

Pomysł na “Laleczkę Chucky” wydaje się nieco od czapy, ale twórcom nie można odmówić tego, że przynajmniej starali się stworzyć coś świeżego. Kiedy przymknąć oko na liczne dziwactwa i potraktować film jako czystej maści rozrywkę, to pomimo tego, iż nie mamy do czynienia z produkcją genialną, widowisko po latach nadal dostarcza sporo frajdy. Można nieco ponarzekać na to, że inne klasyczne produkcje, które wypełniły ten ranking, zaoferowały widowni więcej rozpustnej rzezi, a jednocześnie pogratulować, że pomimo tego widownia tłumnie ruszyła do kin i bawiła się na “Laleczce Chucky” przednio. Z jednej strony wskazuje na to solidny, bo 44-milionowy wynik z kas biletowych, a z drugiej nieco napompowane nostalgią oceny filmu.

Ten slasher to pokręcona opowieść o seryjnym mordercy, który umierając, za pomocą magii zakotwiczył swą ropuchowatą i zgniłą duszę w lalce. Niedorzeczne, ale kiedy już zdołamy się na tyle ogłupić, żeby przyjąć za pewnik, iż takie rzeczy w Chicago są na porządku dziennym, to zaczyna się zabawa. W końcu dostaliśmy małego chłopca, który czerwoną linią metra wyrusza z lalkowatym Chuckym, aby ten wyrównał porachunki z innymi niegodziwcami. Rzeczy komplikują się jeszcze bardziej, kiedy seryjny morderca postanawia przetransportować się za pomocą sztuczek voodoo z lalki do ciała sześciolatka.

Film doczekał się całkiem udanej kontynuacji, ale z każdą kolejną częścią było gorzej, aż filmowa seria stała się niemal niezdatna do oglądania. W pewnym momencie było w niej więcej komedii niż horroru. Na chwilę franczyza odzyskała wigor, kiedy na ekranach kin w 2019 roku wylądowała “Laleczka” i okazała się całkiem przyjemną oraz pomysłową rewizją historii o zabójczej lalce. Dwa lata później na małych ekranach pojawił się serial od stacji The CW, który jedni chwalą, inni ganią, a ja zdecydowanie wpisuję się do drugiego grona. Na szczęście zawsze można wrócić w klasyczne rejony, które wypromowały ikoniczną lalkę.

Gdzie obejrzeć online? Film “Laleczka Chucky” jest obecnie dostępny w serwisie iTunes

8. “Maniakalny glina” (“Maniac Cop”)

Zły policjant

Zwiastun “Maniakalnego gliny”

Horrory z końca lat 80. miały nieco inny klimat, aniżeli produkcje z początku dekady. Szukały nowego głosu, pomysłu na siebie, który miał trafić do widza ziewającego na powtarzane do znudzenia schematy. “Maniakalny glina” jest tego doskonałym przykładem. Tutaj leśną głuszę czy spokojne przedmieścia zastąpiła miejska dżungla. Nowy Jork w tym filmie jest brudny, skorumpowany, pełen prostytuujących się niewiast, niegrzecznych przestępców, niezbyt szlachetnych policjantów i walających się dookoła śmieci. To ostatnie nie zmieniło się w tym mieście do dziś.

Film opowiada o grasującym po ulicach psychopacie ubranym jak policjant i mordującym nowojorczyków z zawziętością polskiej drogówki wypisującej mandaty. Wielu podejrzewa, iż za całym tym seryjnym mordowaniem stoi oficer Jack, w którego wcielił się zwyczajowo cudowny Bruce Campbell. Policjant zrobi wiele, aby pojmać maniaka, który zabił między innymi jego żonę. I to się ogląda!

Widowisko nie miało szczęścia zarówno do krytyków, jak i do kin, gdzie na siebie nie zarobiło. Najwidoczniej odrobiło straty na VHS, gdyż powstały dwie kontynuacje policyjnego horroru — w 1990 i 1992 roku. Co kilka lat wraca temat rewizji klasycznego już pomysłu na mściwego glinę mordującego zza grobu. Ostatnio HBO nawiązało współpracę z Canal+, aby przywrócić “Maniakalnego glinę” do życia w formie serialu. Niestety od dwóch lat nie słyszeliśmy niczego nowego o projekcie, ale jeśli serialowy slasher powstanie, to życzę sobie, żeby zobaczyć w nim Campbella. Chociażby epizodycznie.

Gdzie obejrzeć online? Film “Maniakalny glina” nie jest obecnie dostępny legalnie w żadnym serwisie strumieniującym

7. “Henry — Portret seryjnego mordercy” (“Henry: Portrait of a Serial Killer”)

Prawdziwie nieprawdziwa historia

Zwiastun “Henry’ego — Portret seryjnego mordercy”

Czym byłby ten ranking bez historii, która wydarzyła się naprawdę? Powiedzmy, że naprawdę. Całą rzecz oparto na rzekomych morderstwach Henry’ego Lee Lucasa, który twierdził, że zamordował setki osób. Jakkolwiek po latach okazało się, że były to głównie fantazje podsycane przez policję i prokuraturę. Władza dzięki kolejnym przyznaniom się do winy, zamykała niewygodne sprawy. Dlatego “Henry’ego — Portret seryjnego mordercy” ciężko traktować jako opowieść opartą na faktach, a bardziej jako zionącą grozą historię scenarzystów, którzy naczytali się brukowców w latach 80.

Wcielający się w tytułowego Henry’ego Michael Rooker odwalił kupę dobrej roboty w tym niskobudżetowym filmie grozy. W tej produkcji jest momentami wręcz straszniejszy, aniżeli jego rzeczywisty odpowiednik. Aczkolwiek trzeba się przygotować na to, że film bardzo brzydko się zestarzał i momentami przypomina dno archiwum “Magazynu Kryminalnego 997”. Nie jest to też typowy slasher, a wręcz niektórzy mogą uznać, iż nie jest to nawet horror. Morderca nie jest tu nieznany, nie obserwujemy go z perspektywy ofiar. Jednak uważam, że bardzo obrazowa, wręcz groteskowa przemoc zalicza go zarówno do gatunku, jak i nurtu.

Film o seryjnym mordercy z uwagi na to, że dostał kategorię wiekową X, zarobił w kinach niewiele. Jednak do dziś jest chętnie wybierany na seanse przez tych, którzy cenią klasyczne horrory jadące po bandzie. Ogląda się to momentami ciężko, ale po seansie pozostaje satysfakcja, iż poznaliśmy kino nieco inne, obskurne, ale przy odpowiednim podejściu, dające zarówno do myślenia, jak i w pewien sposób rozrywkowe.

Gdzie obejrzeć online? Film “Henry — Portret seryjnego mordercy” jest obecnie dostępny w serwisie CDA Premium

6. “Piątek trzynastego” (“Friday the 13th”)

Piątek, piątunio, piąteczek…

Zwiastun “Piątku trzynastego”

Być może należę do nielicznego grona osób, które uważają, że drugi “Piątek trzynastego” jest ciekawszy od pierwszej części, ale jedynka jest na tyle znośna, że to właśnie z nią warto rozpocząć swoją przygodę z serią. Pierwsza część chwyciła i to chwyciła na bogato, ponieważ film nakręcony za około pół miliona dolarów przyniósł w kinach blisko 60 milionów. Twórcy pokrzepieni sukcesem “Halloween” postanowili dać czadu i wymyślili sobie, iż kolejne “Piątki trzynastego” będą wracały co roku na ekrany kin. Pomimo że opinie krytyków nie były na swój czas zbyt przychylne, to w samych latach 80. doczekaliśmy się aż ośmiu części tego b-klasowego horroru.

Historia o wyżynaniu nastolatków w obozie Crystal Lake pośrodku leśnej dziczy, to opowieść tak prosta, że aż można stwierdzić, iż wręcz prostacka. Dostaliśmy prawie żadną motywację oprawcy mordującego obozowiczów jeden po drugim i niewiele więcej. W serii nie zabrakło seksu (jedną scenę wycięto, kiedy okazało się, że aktorka świecąca gołym tyłkiem w drugiej części miała na czas kręcenia filmu szesnaście lat) oraz postawiono na bardzo obrazowe ukazywanie przemocy. Szczęściem dla filmów jest to, że nie zdecydowano się na dosypanie do scenariusza wielu elementów komediowych i dziwacznych zabiegów narracyjnych, a skupiono się na clou tematu, czyli metodycznym mordowaniu. Dzięki temu nadal ogląda się to z przyjemnością, nawet jeśli slashery z tej serii do dziś się miejscami nieładnie zestarzały.

Stacja The CW pracowała nad serialową wersją “Piątku trzynastego”, ale projekt upadł po wyprodukowaniu pilota, który nie spodobał się na tyle, aby dać widowisku zielone światło. Z drugiej strony te slashery można śmiało potraktować jako serial lub przynajmniej interesujący pomysł na maraton filmowy.

Gdzie obejrzeć online? Film “Piątek trzynastego” jest obecnie dostępny w serwisie iTunes

5. “Upiorne urodziny” (“Happy Birthday to Me”)

Zabójcza osiemnastka

Zwiastun “Upiornych urodzin”

Slasher z tych, który zapada szczególnie w pamięć. Nawet nie tyle jako całość, która jest najwyżej poprawna, ile dzięki elektryzującemu finałowi. Do dziś nie jestem pewien, które zakończenie było lepsze — to z “Upiornych urodzin” czy z “Uśpionego obozu” (niestety ten film nie dostał się na tę listę, ale na pewno jeszcze znajdę wymówkę, aby wspomnieć o nim w przyszłości). Jakkolwiek przyjemność z odbioru produkcji jest uwarunkowana tym, że nie znacie zakończenia. Niektóre materiały promocyjne mogą zniszczyć niemal całą frajdę z oglądania tej rzezi niewiniątek, więc jeśli do tej pory udało Wam się uniknąć spoilerów, to brawo Wy i nie kuście dłużej losu!

Dlatego odnotuję tylko, że główna bohaterka, Ginny, może mieć wyjątkowo nieudane osiemnaste urodziny. Jej przyjaciele giną jeden po drugim i z czasem zaczyna podejrzewać, że to ona ich morduje. Przed laty przeszła zabieg medyczny, który powoduje u niej problemy z pamięcią i sprawia, że siedemnastolatka bywa oderwana od rzeczywistości.

“Upiorne urodziny” to wyjątkowo brutalny film. Akty mordów bywają tak obrazowe i wyrafinowane, że momentami są aż zabawne. Najlepsze z tego wszystkiego jest to, że chociaż klasyczne slashery przyzwyczaiły nas do mocnych obrazków, to ten pojechał tak daleko z tematem, że niemal dostał kategorię wiekową X, która jest odpowiednikiem dzisiejszego NC-17. Przewrotny los sprawił, że film i tak poradził sobie w kinach przeciętnie. Jeśli zarobił to ledwie lub dopiero na rynku kaset wideo. Niesłusznie, gdyż ta zapomniana perełka jest dziś nadal pozycją obowiązkową dla każdego, kto ceni zabijanie na ekranie.

Gdzie obejrzeć online? Film “Upiorne urodziny” jest obecnie dostępny w serwisie iTunes

4. “Halloween II”

Michael wrócił

Zwiastun “Halloween II”

Twórcy “Halloween” zrodzili w 1978 roku autentyczną ikonę horroru. Film zrealizowany za kilkaset tysięcy dolarów przyniósł do kas biletowych 70 milionów. Po latach sprzedaż produkcji na twardych nośnikach dostarczyła przynajmniej kilkanaście milionów w samych Stanach Zjednoczonych. Kiedy dodamy do tego kasety wideo, cały ten merchandise i udzielane licencje telewizyjne i te do mediów strumieniujących, robi się z tego niemała fortuna.

Slasher doczekał się licznych kontynuacji i rewizji. Przez 43 lata powstało dwanaście filmów z franczyzy “Halloween” i to jeszcze nie koniec. W przyszłym roku na ekrany kin wejdzie domknięcie najnowszej trylogii, czyli “Halloween Ends”. Nie dziwi wcale to, że twórca widowiska, John Carpenter, po wyreżyserowaniu “Oddziału” w 2010 roku, odpuścił sobie dalsze zabawy za kamerą i odpoczywa na błogiej emeryturze. Spędza ją głównie na dłubaniu w muzyce i mówieniu, że on już nic nie musi.

Niedługo po premierze pierwszej części “Halloween”, bo trzy lata później, widownia mogła obejrzeć kontynuację slasherowego klasyka. I chociaż “Halloween II” nie spotkało się z tak pozytywnym przyjęciem, jak jego poprzednik, to nadal mieliśmy do czynienia ze solidną i niepozbawioną napięcia opowieścią o upiornym psychopacie pozbawionym ludzkich odruchów, który jest niemal nieśmiertelny. Zamaskowany Michael Myers wrócił, aby spełnić swoje najskrytsze, ale niekoniecznie skrywane marzenie o tym, aby dokonać żywota siostry, Laurie (w tej roli wróciła prześwietna Jamie Lee Curtis).

W drugiej części nadal jest krwawo, a Michael to wciąż zimny skurczybyk, szlachtujący każdego, kto podwinie mu się pod ostrze noża. Trzeba jednak pamiętać, że akcja widowiska rozpoczyna się dokładnie tam, gdzie zakończyła się pierwsza część, więc przed seansem dwójki warto, a właściwie powinniście sięgnąć po jedynkę. Później po całą resztę, bo to jedna z najprzyjemniejszych slasherowych serii w dziejach. Nawet jeśli czasem mocno błądziła.

Gdzie obejrzeć online? Film “Halloween II” jest obecnie dostępne w serwisie Canal+

3. “Podpalenie” (“The Burning”)

Niebezpieczne zabawy ogniem

Zwiastun “Podpalenia”

“Podpalenie” to kultowy klasyk, nierzadko pomijany przez widzów. Być może dlatego, że widowisko w swoim czasie obejrzało relatywnie niewiele osób, więc ten slasher poradził sobie fatalnie w kinach. Film wyprodukowany za 1,5 milion dolarów w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie zdołał uzbierać zaledwie 707 tysięcy. Przez to nie doczekał się kolejnych części i świat o nim szybko zapomniał. Niesłusznie, co potwierdzają opinie krytyków, którzy dziś produkcję chwalą o wiele bardziej od innych przedstawicieli jego nurtu.

Horror operuje znanymi, nieco zdartymi, ale wciąż lubianymi kalkami, które sprawiają, iż jest dosyć podobny, chociażby do “Piątku trzynastego”. Tym razem morduje oszpecony przed laty pracownik malowniczego obozu Blackfoot. Po pięciu latach spędzonych w szpitalu wraca do miejsca, w którym niemal zszedł, aby wymordować jak najwięcej młodzieży późnoszkolnej nadużywającej alkoholu i bzykającej się po krzakach. Różnica między “Podpaleniem” a “Piątkiem trzynastego” jest taka, że akcja drugiego z wymienionych filmów rozgrywa się głównie nocą, a w opisywanej produkcji bardzo dużo osób ginie w pełnym słońcu.

“Podpalenie” wyróżnia się interesująco zaprezentowanymi scenami mordów i o wiele większym rozmachem produkcyjnym od większości slasherów z początku lat 80. Nie mam pojęcia, ilu bohaterów zginęło w tym filmie, ale było ich całkiem sporo. Ponadto zwolennicy seksualizacji kobiet w filmach, mają tu na co popatrzeć, bo produkcja wręcz tonie od zbliżeń na pupy bohaterek, nieprzyzwoicie opinane przez o rozmiar lub dwa za małe spodenki. Produkcja oferuje również takie smaczki, jak ponad minutowa scena pod prysznicem, która niby miała zbudować napięcie, ale ostatecznie okazała się przede wszystkim wymówką, aby ukazać piersi jednej z przyszłych ofiar mordercy.

Minusem produkcji są niezbyt wyraziści bohaterzy i czasami niepotrzebne próby wprowadzenia lekkich motywów komediowych, które kompletnie się nie sprawdziły. Mimo to każdy szanujący się fan horrorów “Podpalenie” powinien znać, bo jest to jeden z najfajniejszych campowych slasherów nie tylko lat 80., ale jeden z najfajniejszych campowych slasherów w ogóle.

Gdzie obejrzeć online? Film “Podpalenie” nie jest obecnie dostępny legalnie w żadnym serwisie strumieniującym

2. “Eyes of a Stranger”

Dziennikarka na tropie

Zwiastun “Eyes of a Stranger”

1981 rok był dla nurtu wyjątkowo płodny w premiery. Jednocześnie sprawiło to, że niektóre slashery przepadły zapomniane. Tak stało się właśnie z “Eyes of a Stranger”, gdzie uciekające przed mordercą nastolatki zastąpiła dociekliwa dziennikarka, podejrzewająca, iż mężczyzna mieszkający nieopodal jest zabójcą odpowiedzialnym za serię mordów w Miami.

Zdecydowanie nie jest to mistrzostwo świata, kiedy spojrzeć na warstwę realizacyjną, ale nawet dziś film ogląda się bez większego zażenowania. Widowisko oferuje kilka zapadających w pamięć scen, niekoniecznie mordów, oraz trzyma w napięciu. Mark Jackson wysilił się, aby napisać scenariusz, który trafi zarówno do widzów ceniących slashery, jak i tych, którzy chcą obejrzeć nie tylko horror, ale także historię mającą ręce, nogi i jeszcze jakąś intrygę. Udało mu się to całkiem sprawnie. Niestety ówczesna widownia oczekiwała wtedy głównie wybebeszonych jelit wijących się wokół jezior otoczonych lasami.

Warto również wspomnieć o tym, że za charakteryzację odpowiedzialny była tu chodząca ikona horrorów, czyli Tom Savini — gwarant pocztówkowej przemocy. Pracował również nad inną produkcją, która zaszczyciła ten ranking, czyli nad “Piątkiem trzynastego”.

Gdzie obejrzeć online? Film “Eyes of a Stranger” nie jest obecnie dostępny legalnie w żadnym serwisie strumieniującym

1. “Koszmar z ulicy Wiązów” (“A Nightmare on Elm Street”)

Koszmarnych snów

Zwiastun “Koszmaru z ulicy Wiązów”

Obok “Koszmaru z ulicy Wiązów” nie da się przejść obojętnie. Wniósł do świata horroru ikoniczną postać Freddy’ego Kruegera, a reżyser, Wes Craven, pokazał, że młodzież licealną można brutalnie i bezkarnie wyżynać w różnych, nierzadko nieoczywistych miejscach. Niekoniecznie musi to być leśny obóz nad jeziorem. Można ich po prostu zabijać we śnie.

Koncepcja mordercy polującego na ofiary w snach była dosyć odważna, ale sprawdziła się doskonale. Jednak nie udałoby się to bez wybornych sposobów na mordowanie rozwiązłych seksualnie nastolatków w bardzo malowniczych okolicznościach przyrody — są wieszani, rozszarpywani czy podpalani. Do dziś, gdy — nomen omen — zamknę oczy i pomyślę o “Koszmarze z ulicy Wiązów”, widzę wzbudzającą niepokój scenę w wannie czy wspaniały w swej obfitości rozbryzg płynu ustrojowego z układu krążenia na suficie. Tutaj zagrało wszystko — od pomysłowych zdjęć poprzez nietuzinkową historię kończąc na bardzo przyzwoitej grze aktorskiej, wartkiej narracji i umiejętnym budowaniu poczucia zagrożenia.

W latach 80. premierę miało pięć filmów z serii. Do dziś powstało dziewięć slasherów z Freddym dręczącym bogobojnych obywateli przedmieść Stanów Zjednoczonych w ich snach. Wszystkie okazały się mniejszymi lub większymi sukcesami komercyjnymi. Od czasu do czasu słyszymy o idei przywrócenia sennego psychopaty na duży ekran, chociaż ostatnio mówiło się także o tym, że “Koszmar z ulicy Wiązów” może wrócić jako serial na HBO Max.

Gdzie obejrzeć online? Film “Koszmar z ulicy Wiązów” jest obecnie dostępny w serwisie iTunes

Jakie slashery Wy najlepiej pamiętacie z lato 80.? Podzielcie się swoimi rankingami dziesięciu najprzyjemniejszych produkcji, odpowiedzialnych ze najlepsze chwile w Waszych horrorowych życiach. Jeśli powstanie ranking uzupełniający, a wiele wskazuje na to, że tak się stanie, to na pewno najciekawsze klasyczne propozycje zawierające opowieści z dreszczykiem i koniecznie sporą ilością krwi, znajdziecie się w suplemencie.

Jeśli mało Wam grozy, to możecie również sprawdzić ranking horrorów o opętaniach. Proponuję także listę dziesięciu interesujących filmów o zombie, które gorąco polecam.

Wpis 10 amerykańskich slasherów z lat 80., po których nie zaśniecie w nocy pojawił się na Popkulturysci.pl.



This post first appeared on Popkulturysci.pl - Wyciskamy Popkulture, please read the originial post: here

Share the post

10 amerykańskich slasherów z lat 80., po których nie zaśniecie w nocy

×

Subscribe to Popkulturysci.pl - Wyciskamy Popkulture

Get updates delivered right to your inbox!

Thank you for your subscription

×