Get Even More Visitors To Your Blog, Upgrade To A Business Listing >>

Niebezpieczne zabawy broniÄ…. ElektryzujÄ…cy wywiad z Alekiem Baldwinem

Dziennikarz ABC, George Stephanopoulos, rozmawiał z Alekiem Baldwinem o tym, co wydarzyło się w dniu śmierci Halyny Hutchins na planie filmu “Rust”. Oto wszystkie dotychczasowe fakty.

CZYTAJ WIĘCEJ O:
ALEC BALDWIN / TRAGEDIA NA PLANIE FILMU RUST

Wreszcie dowiedzieliśmy się więcej o tym, co wydarzyło się 21 października na ranczu Bonanza Creek w miejscowości Bonanza City w stanie Nowy Meksyk. Przynajmniej z perspektywy Baldwina. Już sama zapowiedź wywiadu z aktorem była interesująca, a pełny materiał pokazał, że sprawa nie jest taka prosta, jak wielu pochopnie sądziło.

W pierwszej części wywiadu opublikowanego przez ABC Baldwin przyznał, że wypowiada się pierwszy raz w studyjnych warunkach na temat sprawy śmierci Hutchins, ponieważ wiele osób nie rozumie tego, co się wtedy wydarzyło. Niektórzy pomimo braku pełnej wiedzy twierdzą, że wiedzą, co się stało na planie. Dzieje się to pomimo tego, że biuro szeryfa nie wysłało jeszcze raportu do prokuratury okręgowej. Aktor przyznał, że spodziewał się tych twierdzeń ze strony niektórych ludzi, ale są również tacy, którzy go zaskoczyli swoimi daleko idącymi wnioskami, wysuwanymi na tym etapie śledztwa.

Stwierdził, że tych teorii narosło na tyle, że nie mógł siedzieć cicho i czekać na rozwój wypadków do lutego czy marca.

W bardzo emocjonalnym wywiadzie przyznał, że z Hutchins nie znał się długo, ale szybko się polubili. Feralnego dnia zarówno ona, jak i on, byli przekonani, że broń, która zabiła kobietę, jest bezpieczna do użytku.

Hannah Gutierriez-Reed zajmowała się bronią na planie. Zbrojmistrzka 12 października podczas półtoragodzinnego szkolenia zaznajomiła Baldwina z tym jak posługiwać się bronią palną bezpiecznie i tak, aby wyglądało to realistycznie na ekranie.

Pierwsza część wywiadu z Baldwinem (ABC)

To ona miała pilnować, aby broń, z której korzystano podczas kręcenia zdjęć, nie zrobiła nikomu krzywdy. Wiele osób domniemywa, iż niedopatrzenie 24-letniej zbrojmistrzki doprowadziło do późniejszej tragedii — jednak aktor nie wysuwa takich wniosków. “Rust” był drugim filmem, nad którym pracowała jako zbrojmistrzka. Aktor, który był jednocześnie producentem filmu, zakładał, że nadawała się do pracy. W końcu ktoś ją zatrudnił, nie wzięła się znikąd.

Gutierriez-Reed była zatrudniona przy produkcji na dwóch stanowiskach, co mogło powodować, że nie skupiała się wystarczająco na jednym zadaniu. Jednak Baldwin stwierdził, iż taka jest specyfika niskobudżetowych filmów. Na produkcję tego westernu wyłożono około 5 milionów dolarów. Aktor nie uważa, aby cięcie budżetów było czymś zdrożnym. Odnotował, iż Steven Spielberg czy Tom Cruise również to robią, bo każdy chce zaoszczędzić pieniądze. Baldwin dodał, iż czasem przycinał swoje zarobki, aby dołożyć coś do produkcji.

Jedna z osób, która pracowała na planie, zrezygnowała z udziału przy dalszych zdjęciach między innymi z uwagi na bezpieczeństwo na planie.

Pierwszy asystent operatora zrezygnował z dalszych prac nad filmem dzień przed wypadkiem. Jednym z problemów, jaki Lane Luper wytknął ekipie producenckiej, były wypadki z bronią. Przed 21 października doszło, według jego słów, do dwóch wypadków z bronią i jednego z materiałami pirotechnicznymi. Ponadto narzekał na kwestie bezpieczeństwa związane z ochroną przed Covid-19 i niewygodne zakwaterowanie.

Na list z zastrzeżeniami odpowiedziała ekipa producencka, która stwierdziła, że jego zarzuty są “ewidentnie fałszywe”. Według producentów jego zadaniem było kręcenie zdjęć, a nie zajmowanie się protokołami bezpieczeństwa czy kwestiami budżetowymi. Producenci “Rust” dodali wtedy, że bezpieczeństwo jest zawsze numerem jeden przy kręceniu ich filmów.

Luper w Good Morning America wspominał o swoich uwagach dotyczących kwestii bezpieczeństwa na planie “Rust”. Uważa, że na tragedię złożyło się wiele czynników. Od kultury pracy aż po to jak swoje obowiązki traktowała Gutierriez-Reed oraz David Halls, asystent reżysera (ABC)

Baldwin powiedział, że pomimo małego budżetu i oskarżeń ze strony Lupera, nie zauważył żadnych problemów z bezpieczeństwem na planie. Przynajmniej w czasie, kiedy przebywał na ranczu Bonanza Creek. Do Nowego Meksyku przyleciał 11 października, kiedy ekipa już kręciła film.

Baldwin na planie “Rust” poczuł, że na nowo pokochał kręcenie filmów. Niedługo później doszło do tragicznych zdarzeń.

Aktor przygotowywał się do kolejnej sceny z Hutchins w drewnianym kościele znajdującym się na ranczu. W tej scenie jego bohater miał być ranny, wyciągnąć broń i wycelować nią. Zapewniono go, że broń, którą trzymał, była bezpieczna, czyli niezaładowana ostrą amunicją. Operatorka pokazywała mu, w jaki sposób ma ustawić broń, by dobrze wypadło to w oku kamery. W pewnym momencie broń wystrzeliła, chociaż nawet nie zaciągnął do końca kurka. Nie nacisnął spustu. Według aktora pistolet wypalił samoistnie. Potwierdzają to inne osoby.

Materiał ABC News, w którym potwierdza się, iż palec Baldwina nawet nie dotykał spustu, kiedy broń wystrzeliła. Dowiadujemy się, że ostra amunicja mogła zostać pozostawiona na planie, kiedy pracowano nad innym projektem, jeszcze zanim ekipa filmowa przyjechała kręcić “Rust” (ABC)

Po wystrzale wszyscy byli w szoku. W końcu broń miała być bezpieczna i nagły wystrzał zelektryzował ludzi, którzy znajdowali się w kościele. Hutchins upadła. Baldwin nie dopuszczał do siebie myśli, że broń była nabita i przez długi czas nie wiedział, co się stało. Przeszło mu przez myśl, że to kwestia zawartości ślepaka, która mogła się rozsypać na operatorkę. Czasem ta zawartość może z bliskiej odległości uderzyć osobę naprzeciwko. Zastanawiał się, czy może miała atak serca. Pomysł, że to była prawdziwa kula, nie był nawet brany pod uwagę. To było coś nierzeczywistego.

Druga część wywiadu z Baldwinem (ABC)

Ekipa filmowa została wyproszona z kościoła, kiedy przybyli ratownicy. Kiedy Baldwin wychodził, a Hutchins leżała na ziemi, aktor uważa, iż operatorka była świadoma. Wezwano służby medyczne. Jednak szybki dojazd karetki był niemożliwy, gdyż ranczo znajduje się daleko od najbliższego szpitala. Dlatego zdecydowano się na wykorzystanie helikoptera ratunkowego.

Kula, która zabiła Hutchins raniła w ramię Joela Souzę. Na szczęście reżyser filmu przeżył postrzał. Souza upadł i bardzo głośno krzyczał z bólu. Pomimo tego Baldwin nie miał pojęcia, co się wokół niego dzieje. Operatorka została przetransportowana do Szpitala uniwersyteckiego w Nowym Meksyku, gdzie zmarła. Reżyser był opatrywany i leczony w szpitalu w Santa Fe.

Jeszcze zanim helikopter odleciał z Hutchins, przyjechała policja — od 15 do 20 minut po odebraniu zgłoszenia na numer alarmowy 911. Policja oddzieliła miejsce żółtą taśmą policyjną i kazała się wycofać ekipie filmowej. W tym czasie kobieta nadal leżała w kościele, gdyż czekano na helikopter. Od wystrzału mogło minąć od 30 do 40 minut, zanim zabrano ją do szpitala — według słów Baldwina.

Dla niego wszystko to, co się działo, było wyjątkowo surrealistyczne. Aktor dowiedział się, co się faktycznie wydarzyło, dopiero na posterunku policji. Po około półtoragodzinnym przesłuchaniu, na zakończenie rozmowy policjantka, która z nim rozmawiała, pokazała mu na telefonie, co wyciągnięto z ramienia Souzy — pocisk kaliber 45.

Wtedy do Baldwina dotarło, iż ktoś musiał włożyć do bębna rewolweru prawdziwą kulę.

Baldwin i reszta ekipy filmowej do ostatniej chwili wierzyli, że ostatecznie wszystko będzie dobrze i operatorka przeżyje. Jednak finał przesłuchania w biurze szeryfa przyniósł smutną wiadomość. To właśnie wtedy oświadczono mu, iż kobieta zmarła. Wtedy wyszedł na parking, by porozmawiać przez telefon z żoną.

Trzecia część wywiadu z Baldwinem (ABC)

Niedługo później do miasta przybył mąż Hutchins, Matthew. Baldwin spotkał się z nim i jego synem. Mąż operatorki był bardzo uprzejmy, a aktor nie wiedział, co mu powiedzieć. Przytulił Baldwina i powiedział, że wygląda na to, iż będą musieli przez to przejść razem. Aktor odpowiedział mu, że nie w tym samym stopniu, co on.

Syn Hutchinsów miał w chwili tragicznych zdarzeń zaledwie dziewięć lat. Baldwin ma wiele dzieci i wie, jak ważna dla dziecka jest matka. Powiedział, że gdy jego żona wchodzi do pokoju, wtedy on dla szóstki dzieciaków przestaje istnieć. Nawet pomimo tego, że całkiem nieźle radzi sobie z dziećmi. Dziecko Hutchins nie ma już matki i nie można jej w żaden sposób przywrócić dziewięciolatkowi. Dlatego Baldwin nie wiedział, co powiedzieć, poza tym, że jest mu strasznie przykro.

Pomimo tej tragedii, która dotknęła wiele osób i braku wiążących ustaleń w mediach zaczęła się nagonka na Baldwina.

Zarzucano mu, że nie sprawdził broni. Atakowali go dziennikarze, komentatorzy, jak i koledzy po fachu, chociażby George Clooney. Co musiało być ciężkim przeżyciem, biorąc pod uwagę rozgłos sprawy i fakt, że do dziś mówią o niej praktycznie wszystkie znaczące media, nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również na świecie. W mediach społecznościowych aktor spotkał się z jeszcze bardziej bezpośrednią nagonką.

Clooney nazwał zachowanie ekipy producenckiej filmu “Rust” szaleństwem. Wytknął producentom zatrudnienie niedoświadczonej zbrojmistrzki i używanie na planie broni, której nie powinni dotykać (CBS News)

Według Baldwina wiele osób uważa, iż słusznym jest mieć wkład w tę sytuację, ale tak naprawdę nie pomaga to w niczym. Jeśli Clooney lepiej obchodzi się z bronią na planie, to dobrze dla niego — stwierdził. Jakkolwiek uważa, że sam nie obchodzi się z bronią gorzej od innych aktorów. Nauczono go, że to zbrojmistrz zajmuje się bronią i nikt w tym zawodzie nie chce, aby to aktor sprawdzał broń, gdyż to nie jego zadanie i to może prowadzić do komplikacji, jeśli coś na planie poszłoby nie tak. Ekipa nie ma polegać na aktorze, że broń jest bezpieczna, a na zbrojmistrzu właśnie.

Baldwin podkreślił, że powiedziano mu, iż w broni nie ma naboi, a operatorka instruowała go, jak ma trzymać rewolwer podczas kręcenia sceny. Oboje wierzyli, że bęben jest pusty. Okazało się inaczej. Według niego to nie była ani jej, ani jego odpowiedzialność.

Baldwin twierdzi, że dzień tragedii był taki sam, jak każdy inny. Uważa, że postępował zgodnie z protokołem. Jako aktor z czterdziestoletnim stażem ma doświadczenie z bronią na planach. Do tej pory ufał osobom, które zajmowały się tym, aby broń była bezpieczna.

Na planach filmowych nieraz musiał celować w kogoś innego, jak i celowano w niego. Wypadek, który wydarzył się w październiku, według niego to przypadek jeden na setki milionów. Powiedział, że nie wie, jak kula znalazła się w rewolwerze, ale zrobi wszystko, aby nie znaleźć się w tym samym miejscu ponownie. Więcej. Nie wyobraża sobie obecnie, żeby zagrać w filmie, w którym korzysta się z broni.

Tydzień po śmierci operatorki głos w sprawie zabrała zbrojmistrzka, która od tego czasu raczej unika mediów. Gutierriez-Reed przekazała przez swojego adwokata, iż było jej niezwykle ciężko zajmować się bronią na planie, gdyż została zatrudniona na dwóch stanowiskach przy produkcji “Rust”. Producenci odpierają zarzuty zbrojmistrzki i zakomunikowali, iż nigdy nie musiała wykonywać dwóch prac naraz. Ona sama twierdzi, że nie wie, skąd na planie wzięła się ostra amunicja (NBC News)

Na koniec wywiadu Baldwin powiedział, że jest wyłącznie jedno pytanie, które należy sobie zadać, czyli skąd wziął się prawdziwy pocisk. Sam nie uważa się za winnego tego, co się stało. Powiedział, że gdyby się do tego poczuwał, to najpewniej popełniłby samobójstwo.

W reakcji na rozmowę dziennikarza ABC z Baldwinem wypowiedziała się prokurator okręgowa z Santa Fe, Mary Carmack-Altwies.

Stwierdziła, że widać, iż aktor jest zdewastowany tym, co się stało. Uważa, że Baldwin nie spodziewał się tego, co się wydarzy 21 października i według niej nie chciał, żeby to się wydarzyło. Powiedziała, iż nie ma dowodu, aby postrzał był intencjonalny. Twierdzi, że to był wypadek, ale być może wypadek kryminalny. Zaznaczyła, iż coś, co jest wypadkiem, nie determinuje tego, że nie doszło do przestępstwa.

Wypowiedź prokurator okręgowej (ABC News)

Baldwin powiedział, że nie spodziewa się, iż zostanie postawiony w stan oskarżenia. Carmack-Altwies stwierdziła, że nie jest tego pewna. Śledztwo jest w toku, a jego rozstrzygnięcia poznamy najpewniej za dwa, może trzy miesiące.

Wpis Niebezpieczne zabawy bronią. Elektryzujący wywiad z Alekiem Baldwinem pojawił się na Popkulturysci.pl.



This post first appeared on Popkulturysci.pl - Wyciskamy Popkulture, please read the originial post: here

Share the post

Niebezpieczne zabawy broniÄ…. ElektryzujÄ…cy wywiad z Alekiem Baldwinem

×

Subscribe to Popkulturysci.pl - Wyciskamy Popkulture

Get updates delivered right to your inbox!

Thank you for your subscription

×