Jeśli jesteś rodzicem małego chłopca to zapewne również i w Twoim domu królują dinozaury, pociągi i samochody w hurtowych ilościach. Mój Maksio to prawdziwy fan motoryzacji, nie ma takiego samochodowego prezentu, z którego by się nie ucieszył. Tym razem było podobnie, naczepa wraz z samochodami zrobiła furorę. Spodobała się również mojej córeczce – Nadii, zresztą zerknijcie sami!

Laweta Little Tikes jest przeznaczona dla dzieci w wieku od 3 do 6 lat, ale spokojnie poradzą sobie z nią również młodsze dzieciaczki, a i starsze nie będą się przy niej nudzić. W skład zestawu wchodzi duża piętrowa naczepa oraz dwa sportowe Pojazdy, każdy w innym kolorze. Pojazdy mogą być przewożone na górnym, zewnętrznym pasie lawety, ale także wewnątrz niej – lub tu i tu jednocześnie. Tory lawety mają specjalne wyżłobienia, dzięki którym samochodziki same nie zjeżdżają ani nie przesuwają się podczas jazdy. Wnętrze lawety jest dodatkowo zamykane na zatrzask – to ułatwia dzieciom przenoszenie całości, a także przechowywanie zabawek.

Pojazdy nie mają zamontowanych szybek, co jest ich dodatkowym atutem. Dziecko może w nich wozić wszystko, na co ma ochotę -zaczynając od ludzików, a na dinozaurach kończąc. Dzięki temu maluchy mogą puścić wodze wyobraźni. Kto będzie kierowcą wielkiej lawety? To zależy tylko od kreatywności naszych dzieci.

Jest to bardzo ciekawa propozycja również dla rodzeństwa, dwa autka pozwolą na spokojną zabawę bez większych kłótni – nawet wśród rówieśników. U nas od początku podział był jasny, czerwony samochodzik był Dusi, żółty Maksa, a laweta miała być moja i w sumie była, ale tylko na czas kręcenia filmiku…

Plastikowe pojazdy renomowanej firmy Little Tikes znane są ze swej niezniszczalności. Mamy wiele zabawek tej marki i faktycznie służą dzieciakom od wielu lat.

Podwójne ścianki plastiku skutecznie chronią przed działaniami atmosferycznymi, takimi jak: woda, mróz czy promienie słoneczne. Dlatego są to również zabawki idealne na podwórko, co na pewno sprawdzimy, gdy tylko zrobi się cieplej. Pojazdy są również odporne na niszczycielskie siły naszych małych rozbójników. Możemy być pewni, że zabawy w stłuczki i skoki wyczynowe nie przyniosą im szkody. Na naszej lawecie prócz pojazdów jeździł również Maksio, z radością usadowił się na samej górze – niczym na krzesełku i muszę przyznać, że zabawka nie ucierpiała. A radość synka sięgnęła granic. W końcu nie każdy trzylatek ma możliwość siedzenia na własnej lawecie!

Jeśli jeszcze zastanawiasz się nad prezentem dla fana lub fanki motoryzacji możesz być pewna, że ta zabawka to będzie dobry wybór. Zapewni godziny zabawy Twoim bliskim oraz nie nadwyręży domowego budżetu.