Tegoroczna susza dała się we znaki Wielu rolnikom.Sytuacja dla wielu z nich jest tragiczna i wymagają natychmiastowego wsparcia, w tym ze strony państwa. Ministerstwo Rolnictwa uruchomiło program szybkiej pomocy. Żeby jednak natychmiast pomóc najbardziej poszkodowanym wymagane jest oszacowanie strat w gminie i formalne zgłoszenie przez Burmistrza i Wójta. Pomimo wielokrotnych informacji w mediach spora część gmin, szczególnie tych, w których przy władzy zasiada przedstawiciel PSL ociąga się z szacowaniem tych strat i zgłoszeniem listy rolników, którym należy pomóc.

Rząd już obecnie uruchomił dla kraju pomoc finansową w wysokości 800 mln zł.

Kuriozalną sytuacją jest postawa władz Polskiego Stronnictwa Ludowego, które nadal rządzi w wielu gminach. Otóż politycy tej partii od dłuższego czasu przyjęli narrację, wygodną dla swojego wizerunku politycznego i lansują tezę, że polscy rolnicy za rządów PiS mają najgorszą od lat sytuację ekonomiczną a obecny rząd nie chce im w ogóle pomóc.

Czyżby PSL i przychylni mu włodarze w polskich gminach celowo bojkotują możliwość pomocy dla rolników tylko po to aby zbić na tym kapitał polityczny w nadchodzących wyborach samorządowych?

Rząd apeluje do samorządów o sprawniejsze szacowanie strat, jakie spowodowała tegoroczna susza. W wielu regionach, gminy nie oszacowały jeszcze skali zniszczeń. 800 milionów złotych dla rolników już zostało na ten cel wygospodarowanych, ale jeśli potrzeby będą większe, rząd deklaruje, że będzie więcej pieniędzy.

Czyżby ewentualny kapitał polityczny w przyszłych wyborach samorządowych miał być ważniejszy dla Władysława Kosiniaka-Kamysza niż widmo bankructwa wielu rolników? Po owocach ich poznacie.

PSL … ludowe tylko z nazwy?