Get Even More Visitors To Your Blog, Upgrade To A Business Listing >>

Rok Zakochanych


Jutro w Korei Południowej podobnie jak w Polsce obchodzone będą Walentynki. Z tym, że w Korei nie będzie to bynajmniej jedyne tegoroczne Święto Zakochanych! Być może pamiętacie, że niemal równo rok temu pisałem tutaj, że Święto Zakochanych jest w Korei obchodzone pięć razy do roku? Och, jak bardzo się wtedy myliłem! Nie dalej niż w listopadzie ubiegłego roku wpadła mi bowiem w ręce najbardziej aktualna lista koreańskich Walentynek opublikowana przez The Korea Herald. Czas więc uaktualnić i nasz walentynkowy kalendarz!

Koreańskie Walentynki to nie tylko Święto Czekoladek...

Koreański Rok Zakochanych rozpoczyna się 14 stycznia, w Dniu Pamiętnika. W tym dniu Zakochani wręczają sobie pamiętniki, w których będą zapisywali spędzone wspólnie szczęśliwe chwile właśnie rozpoczętego roku.

Miesiąc później, 14 lutego przypadają „właściwe” Walentynki, przy czym w Korei ich głównymi beneficjentami są panowie – obdarowywani przez swoje ukochane czekoladkami.

Sytuacja na froncie czekoladkowym normalizuje się 14 marca, w Białe Walentynki. Tego dnia bowiem panowie wręczają czekoladki paniom.

Z kolei 14 kwietnia przypadają Czarne Walentynki, czyli dzień kiedy ci których nikt aktualnie nie kocha, obdarowują sami siebie koreańską czarną polewką, a dokładniej jjajangmyeon (짜장면) – makaronem w czarnym sosie.

W i tak obładowanym świętami maju, przypada również Dzień Róż (14 maja), w którym panowie obdarowują panie… różami.

Czerwiec to miesiąc w którym budżet zakochanych panów ma szansę złapać drugi oddech; 14 czerwca przypada bowiem Dzień Pocałunków, kiedy to (przynajmniej teoretycznie) zakochani powinni wymieniać jedynie niematerialne prezenty...

Czerwcowa przerwa w wydatkach jest jak najbardziej uzasadniona, bo już 14 lipca zakochani świętują Srebrne Walentynki – dzień wymiany srebrnych obrączek!

W przededniu koreańskiego Święta Niepodległości, 14 sierpnia, przypadają Zielone Walentynki. Jako że kolejny dzień i tak będzie wolny, zakochani mogą bez przeszkód udać się na długi spacer do lasu. Sęk w tym, że w Korei nie ma zbyt wielu lasów, więc może być tłok…

Koreańczycy uwielbiają przy każdej okazji robić sobie selfie. Zakochani mają ku temu dobry pretekst 14 września, kiedy przypada Dzień Zdjęć.

W 14. dniu października, gdy w Polsce obchodzony jest Dzień Nauczyciela, koreańscy zakochani obchodzą Dzień Wina, którego kulminacja ma miejsce przy wypitej wspólnie butelce wina – wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami.


W dniu polskiego Święta Niepodległości, koreańscy zakochani obchodzą Pepero Day...

Tylko dwa razy w ciągu roku koreańskie Walentynki nie wypadają w 14. dniu miesiąca. Pierwszym z tych wyjątków jest 11 listopada, Pepero Day. Jest to „święto” nie tyle komercyjne, co wręcz monopolistyczne. Jego głównym beneficjentem jest bowiem firma Lotte, która wprowadziła na koreański rynek Pepero (빼빼로) – cienkie pałeczki do połowy oblane czekoladą. To właśnie nimi obdarowują się zakochani 11 listopada, a wybór daty jest nieprzypadkowy, o czym dowiecie się z mojego zeszłorocznego walentynkowego wpisu.

W listopadzie, a dokładniej w 14. dniu tego miesiąca, ma miejsce istna kumulacja Świąt Zakochanych! Wtedy to bowiem przypadają Dzień Kina, Dzień Ciastek, Dzień Pomarańczy, Dzień Gipsówki i Dzień Listów. W związku z powyższym, 14 listopada zakochani powinni wybrać się do kina, a wcześniej (lub później) panowie winni obdarować swe wybranki ciastkami, pomarańczami i kwiatami (gdyby ktoś nie wiedział – gipsówka to nie narzędzie budowlane lecz drobne białe kwiatki). Do dobrego tonu należy również wymiana ręcznie pisanych listów, w których zakochani zapewniają się nawzajem o swych gorących uczuciach.

Po listopadowych szaleństwach, w grudniu przychodzi czas na odrobinę oddechu; 14 grudnia przypada bowiem „tylko” Dzień Przytulania. Jeśli jednak zakochani nie chcą wypaść z rytmu świętowania, 25 grudnia mają dobrą okazję, by wybrać się na romantyczną kolację. Boże Narodzenie jest bowiem w Korei dniem wolnym od pracy, lecz inaczej niż w Polsce niekoniecznie spędzanym w rodzinnym gronie.

I to by było na tyle Walentynek… Jeśli się nie mylę, koreańscy zakochani obchodzą swoje święto aż przez czternaście dni w roku! Dlaczego aż tak często? Mam na ten temat kilka teorii. Po pierwsze – dlatego, że większość tych "świąt" to dodatkowa okazja do zarobku dla różnych podmiotów gospodarczych, a w szczególności dla producentów słodyczy i restauratorów. Po drugie – dlatego, że Koreańczycy to naród bardzo romantyczny, o czym z pewnością świetnie wiedzą wszyscy miłośnicy K-Dramas. Po trzecie – dlatego, że choć bardzo romantyczni, Koreańczycy są też niestali w uczuciach i szybko się nudzą; gdyby Walentynki były tylko raz w roku, zapewne wiele par by do nich nie dotrwało… No i wreszcie, po czwarte - dlatego, że bez precyzyjnych wytycznych, co i kiedy kupować, lub gdzie i kiedy pójść z ukochaną/ukochanym, większość Koreańczyków zagubiłaby się w swoich związkach niczym dzieci we mgle – nie na darmo Korea jest krajem, w którym najlepiej sprzedającymi się książkami są różnego rodzaju poradniki…

Jaka by nie była prawda, życzę Wam szczęśliwego „prawdziwego” Dnia Zakochanych, a do życzeń dołączam wirtualną czekoladkę 😍



This post first appeared on Polak W Seulu, please read the originial post: here

Share the post

Rok Zakochanych

×

Subscribe to Polak W Seulu

Get updates delivered right to your inbox!

Thank you for your subscription

×