W najnowszych 80 Linkach na niedzielę przeczytacie (zobaczycie, usłyszycie) o: Ciekawych rysunkach na chodnikach, ścianach, kamieniach (Zdjęcia # 80), Kanionie Antylopy w USA i jej słynnych słupach świetlnych oraz Barcelonie w technologii hyperlaps (Podróże). O najbogatszym w zasoby i najbiedniejszym kraju świata (Do poczytania) O zabytkach w Polsce mających 500 000 lat i o pilocie, który zestrzelił samolot swojego kraju i jeszcze mu za to podziękowano (Historia), jak się buduje mosty i jak będzie wyglądał najnowocześniejszy lotniskowiec świata (Technologia). Wywiadu udzieli ostatni żyjący Cichociemny Aleksander Tarnawski oraz Robert Lewandowski. Dowiemy się kim jest sawant oraz jak wyglądało życie twórcy Tesli. Na koniec będzie o sztucznej kości i reperowaniu wzroku. Linki na niedzielę 80, zapraszam!
Vera Bugatti tworzy wspaniałe rysunki na chodnikach, drogach, kamieniach. Ulotne ale piękne.
Całość do zobaczenia tutaj: The lovely frescos of Vera Bugatti
Related Articles
Znowu USA, Arizona, tym razem Kanion Antylopy – jedno z piękniejszych miejsc na trasie Wielki Kanion i okolice. Podczas letnich miesięcy, w okolicach południa promienie słoneczne wpadają do Kanionu w niepowtarzalny sposób tworząc słupy świetlne. Podejrzewam, że widzieliście zdjęcia z tego miejsca – nawet jeśli nie wiedzieliście, że to Kanion Antylopy.
Na wycieczkę wybrali się Przemek i Magda z TroPiMy: Kanion Antylopy i Horseshoe Bend, czyli dojechaliśmy do Page
Hyperlaps to poklatkowa technika tworzenia filmów połączona z przemieszczaniem aparatu na duże odległości. Barcelona.
W tamtym tygodniu pisałem o historii dwóch krajów z Afryki, Zimbabwe i Botswany oraz o różnych drogach którymi poszły (przeczytać go możecie tutaj). We wspomnianym artykule zostało wymienione jeszcze jedno państwo Demokratyczna Republika Konga, jej największe na kontynencie bogactwa naturalne oraz to, że jest najbiedniejszym krajem Afryki.
W tym tygodniu o przyczynie cierpienia tego kraju – złocie, diamentach, kobalcie, miedzi i wielu innych cennych surowcach. Również o wojnie domowej, dzieciach-żołnierzach i wyzysku zagranicznych korporacji. Istnieje całkiem duże prawdopodobieństwo, że w laptopie lub telefonie z którego właśnie czytasz ten wpis znajduje się cząstka cierpienia tego kraju.
Możesz nosić złoto z Kongo, mieć elektronikę opartą o wydobyte tam surowce. Zapłaciłeś sporo pieniędzy aby to posiadać jednak prawie nic nie trafia do ludzi mieszkających i wydobywających surowce w tym kraju. Mieszkają oni nadal bez wody, prądu, w rozsypujących się domach i niespecjalnie kogo obchodzi, że ceny złota poszybowały do góry – tutaj to nic nie zmienia. Tutaj są rebelianci i rząd, równo zmuszający do prawie niewolniczej pracy.
Kongo udręczone jest od kilkudziesięciu lat. Początkowo wyzyskiwał ten kraj król Leopold II, traktując go jako swoją prywatną własność. Po odzyskaniu niepodległości przez 32 lata rządził wojskowy Mobutu Sese Seko, pławiący się w luksusie i grabiący swoich obywateli. Potem było ludobójstwo w Rwandzie i sąsiadujące Kongo stało się miejscem schronienia dla wielu morderców. Potem przyszły wojny – najpierw zaatakowały Rwanda i Uganda a potem Czad, Namibia, Angola, Burundi, Sudan i Zimbabwe. Kraj już nie popadał w chaos, był nim, upadłym krajem. Wojna i okupacja trwały do 2009 roku, chociaż walki trwają nadal. W Kongo stacjonuje 17 tysięcy błękitnych hełmów i niewiele mogą wskórać. Kraj został zdewastowany, zniszczono szkoły, mosty, całe miasta. Rząd niewiele może a większość kopalni kontrolowana jest przez rebeliantów.
Szacuje się, że w wyniku wojen w latach 90 i na początku XXI wieku życie straciło nawet 5 000 000 ludzi. Napisane przez Konrada 100 lat temu „Jądro ciemności” może odnosić się również do współczesności… niewiele się zmieniło.
Cena tego co cenne
Przeczytaj również „Do ostatniej śruby” – o stoczniach w Bangladeszu i ludziach, którzy w nieludzkich warunkach i bez specjalnego sprzętu rozbierają do ostatniej śruby ogromne kontenerowce.
USA, Arizona, miasteczko Tucson, muzeum lotnictwa. W jednym z hangarów obok bombowca B-29 stoi P-51 Mustang „Bad Angel”. Na jego boku widnieją zestrzelenia – 7 samolotów niemieckich, jeden japoński i… jeden amerykański! Porucznik Louis Curdes należał do asów lotnictwa, był w gronie nielicznych pilotów, którzy mieli na swoim koncie zestrzelenia samolotów z wszystkich państw osi (włoski zestrzelił na swojej wcześniejszej maszynie P-38 Lighting).
Jak to się stało, że na kadłubie amerykańskiego samolotu widniało zestrzelenie… amerykańskiego samolotu? Porucznik brał udział w walkach o zajętą przez Japończyków wyspę Bataan. W pewnej chwili zobaczył szykujący się do lądowania na przejętym przez wroga lotnisku amerykański transportowiec Douglas C-47. Na próby kontaktu radiowego i wzrokowego piloci nie odpowiadali. Za moment mieli wpaść w ręce wroga a znając Japończyków, nie mogli spodziewać się ciepłego przyjęcia.
Porucznik zdecydował się na wydawałoby się szaloną decyzję – ostrzelał najpierw jeden a potem drugi silnik C-47. Samolot zamiast na lotnisku wylądował w wodzie. Kolejnego dnia Louis osłaniał misję ratunkową, uratowano wszystkich, w tym pielęgniarkę, która została jego żoną
Amerykanin odznaczony za zestrzelenie amerykańskiego samolotu…czyli życie płata figle…
Zabytki sprzed kilkuset tysięcy lat, narzędzia kamienne, szczątki zwierząt (nosorożce!), kim byli ludzie, którzy 500 000 lat temu dotarli na miejsce współczesnej Trzebnicy.
W 2017 roku do służby w marynarce USA wejdzie USS „Gerald R. Ford” najdroższy okręt świata (na ten moment 13 miliardów dolarów). Będzie to nowy typ lotniskowców atomowych, osiągnie prędkość do 30 węzłów, zasięg…. nieograniczony. Zautomatyzowany, zmieniający zasady wytyczone przez wcześniejsze lotniskowce (przeniesienie dowództwa z wieży pod pokład) oraz przystosowany do obsługi a nawet budowy dronów. Dodatkowo reaktor atomowy jest o wiele potężniejszy niż w starszych typach, co tłumaczy się pozostawieniem zapasu mocy dla… broni laserowej.
Ciekawe co na to Rosja z jej jednym lotniskowcem o napędzie standardowym dodatkowo wypływającym w rejs tylko z holownikiem obok.
USS Gerald R. Ford
Ps. a w Linkach na niedzielę # 75 znajdziecie spis wszystkich lotniskowców na świecie
Film / wizualizacja pokazująca w jaki sposób współcześnie buduje się mosty, ciekawa lekcja.
Z 316 cichociemnych żyje tylko on – Aleksander Tarnawski. Jest inżynierem chemikiem, nadal pracuje. Dwa lata temu skoczył na spadochronie z komandosami GROMu, rok temu strzelała z nimi na strzelnicy. W wywiadzie wspomina moment kiedy został wraz z trzema kolegami zrzucony nad Polską, szkolenia w Anglii i walki z partyzantką sowiecką. Komentuje również pomysł wybuchu powstania w Warszawie.
Aleksander Tarnawski: Decyzja o wywołaniu powstania w takich warunkach była zbrodnią
Zapraszam do wysłuchania wywiadu z Robertem Lewandowskim. Co ciekawe wywiad jeszcze przed Euro 2016, ciekawie się ogląda z perspektywy czasu.
Zapraszam również obejrzenia „ukrytej kamery” z Szymonem Marciniakiem – Polskim sędzią piłkarskim. Od 2015 roku jest sędzia klasy UEFA Elite. Tym razem na podsłuchu dzięki czemu możemy poznać jak wygląda praca sędziego na boisku. Dla mnie rewelacja, jednocześnie podziwiam opanowanie i klasę tego człowieka.
Sawant – rzadki przypadek gdy osoba niepełnosprawna intelektualnie okazuje się geniuszem z doskonałą pamięcią.
Zazwyczaj wiąże się to z uszkodzeniem lewej półkuli mózgowej – wtedy to ciężar pracy mózgu bierze na siebie prawa półkula, dając z siebie maksymalne możliwości. Dlatego też, osoby sewantyczne mogą wykazywać uzdolnienia w dziedzinie malarstwa czy muzyki. Zdarzają się również umiejętności matematyczne – np. obliczenie ile sekund upłynęło na świecie przez 4000 lat (udokumentowany przypadek, pacjent obliczył bez pomyłki z uwzględnieniem lat przystępnych). Jednak może to być uzdolnienie np. tylko w liczeniu prostym, inne dziedziny matematyki są dla takich osób niedostępne.
W filmach sawantyzm przedstawiono w „Rain man” oraz „Forrest Gump”
Wikipedia : Sawant
Nie to jest ważne, by krytykować przeszłość, lecz aby swój własny wysiłek włożyć w lepszą przyszłość.
Kardynał Stefan Wyszyński
Elon Musk. Biografia twórcy PayPal, Tesla, SpaceX
Biografia człowieka, który zmienia świat na naszych oczach. Steve Jobs chciał waszych pieniędzy. Mark Zuckerberg pragnie wam pomóc udostępnić zdjęcia bobasów. Elon Musk zamierza uratować świat przed zagładą.
Wizjoner, geniusz, nieznośny szef, najbardziej zuchwały przedsiębiorca Doliny Krzemowej, jeden z najbogatszych ludzi na ziemi. Człowiek stawiany w jednym szeregu z Thomasem Edisonem, Henrym Fordem i Stevem Jobsem. Każdy start-up w jego rękach zmienia się w złoto.
Stworzył PayPala, koncern samochodowy Tesla Motors, a także SpaceX – firmę wysyłającą prywatne rakiety w kosmos. Muskowi udało się, mimo że jego życie jest niedorzeczne. A może właśnie dlatego.
Zobacz również: Elon Musk zapowiada dachówki jako panele słoneczne
Żeby przekonać rząd, że pojawił się nowy gracz w wyścigu kosmicznym, zaparkował rakietę na trawniku przed siedzibą Federalnej Administracji Lotnictwa w Waszyngtonie. Gdy po auta Tesli ustawiały się kolejki chętnych, Leonardo DiCaprio błagał Elona o egzemplarz elektrycznego Roadstera. Musk oczywiście odmówił.
Ashlee Vance, publicysta specjalizujący się w nowoczesnych technologiach, przeprowadził dziesiątki wywiadów z rodziną, przyjaciółmi i pracownikami Elona Muska. Dotarł także do jego wrogów. Sam Musk przyrzekł, że zrobi wszystko, by nie dopuścić do publikacji tej książki. Nagle zmienił zdanie – oto ona.
| Kup książkę |
Miopia czyli krótkowzroczność. Jak powstaje, czemu tak się dzieje i czy można temu zaradzić?
W 2008 roku na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie rozpoczęły się badania nad „sztuczną kością”. Już w 2011 został złożony patent i rozpoczęły się badania na zwierzętach i ludziach.
Jednym ze składników biomateriału jest hydroksyapatyt, czyli fosforan wapnia. W naturze to minerał, który występuje m.in. w kościach ludzi, zwierząt, ale też w koralowcach. W 2007-2008 roku również w Polsce opracowano metodę jego sztucznego wytwarzania ( Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie ), mając sztuczny materiał kostny droga do sztucznej kości była otwarta. Sam materiał ma niezwykłe właściwości. Jest niealergiczny, bioaktywny, bez problemu zrasta się z naturalną kością, w kilka miesięcy stając się prawdziwą. Jednocześnie to materiał, który może pozostać w ludzkim ciele do końca życia. Co ważne, może też być nośnikiem leku, np. antybiotyku. Ponadto jest plastyczny, da się go formować, dopasowując kształt do potrzeb ubytku. Tym samym można go stosować do wypełnienia ubytków kostnych powstałych w wyniku różnych schorzeń (np. chorób nowotworowych) czy urazów.
W 2011 roku, wraz z rozwojem projektu pojawił się problem – pieniądze. Początkowo była potrzeba zdobycia kilkuset tysięcy złotych, udało się pozyskać prywatnego udziałowca, który zapewnił finansowanie. Kolejne lata badań i kolejny etap – badania na ludziach. Tutaj pieniądze są ogromne, jak wspomina jeden z członków zespołu „sztucznej kości” prof. Grażyną Ginalska, – chodzi o kilkanaście milionów złotych. Próby pozyskania funduszy państwowych lub dotacji nie przyniosły rezultatów, nie było zainteresowania.
Powołana spółka z prywatnym kapitałem i patentami Uniwersytetu Medycznego „Medical Investi” walczy o zagraniczne fundusze, tak aby udało się dokończyć testy i zacząć produkować „Polską sztuczną kość”.
„Sztuczna kość”, czyli przedsiębiorca przychodzi do naukowca
Przeczytaj również o opuszczonym wieżowcu w centrum wielkiego miasta. O tym jak został zasiedlony przez ludzi i stał się miastem w mieście. Wieża Dawida
To wszystko w 80 wydaniu Linków na niedzielę. Jak zwykle wielkie dzięki, że wpadliście i zapraszam ponownie, cześć!
Artykuł Linki na niedzielę # 80 pochodzi z serwisu Linkowskaz.pl.
