Wpisu brak od Wielkanocy, straszne... aż Sama się tego wstydzę.
Tydzień Temu otrzymałam komentarz od Aranżator-a, któremu tutaj chcę podziękować za te kilka słów, jednocześnie odpowiadając na jego wpis. Faktycznie bardzo długo tu nie zaglądałam, nie pisałam nowych postów... nie dlatego, że nie mam weny, bo każdego dnia coś mnie inspiruję i chciałabym się z Wami Tym podzielić ani tez dlatego, że prowadzę bloga na siłę - o nie! Prowadzę go, bo sprawia mi to ogromną przyjemność, mogę się odprężyć, przekazać swoje spostrzeżenia, przemyślenia i podzielić się z Wami tym wszystkim, co mnie inspiruję. Jednak trzy miesiące temu zostałam po raz pierwszy mamą i czasami brakuje mi po prostu czasu, a może tej perfekcyjnej organizacji, którą powolutku już osiągam. Nie jest niestety perfekcyjna, jeszcze trochę kuleje ale wierzę, że mi się uda. Należę do grupy osób pedantycznych i dobrze zorganizowanych, jednak odkąd na świecie jest Anastazja mój pedantyzm troszkę się zachwiał, a moja organizacja... no cóż zależna jest od Niej :)
Postaram się jednak wieczorami pisać posty, kiedy to moja Córeczka śpi, a ja mam czas dla siebie :)
Dziękuję za komentarz, dał mi kopniaka, że jednak ktoś tęskni za moimi wpisami (nie tylko ja sama) :-)
To dobranoc i do zobaczenia w tygodniu na blogu :D
This post first appeared on Inspiracje, Przy Małej Czarnej..., please read the originial post: here
