Get Even More Visitors To Your Blog, Upgrade To A Business Listing >>

Smoky eyes, w którym wyglądasz dobrze czyli podstawy makijażu.













"Próbowałam robić smoky eyes, ale koniec końców wyglądałam jakbym miała podbite oczy" - właśnie to słyszę najczęściej, kiedy pytam dziewczyny o doświadczenia z przydymionym makijażem oka:)

Dla wielu z moich znajomych, smoky eyes to zdecydowanie najtrudniejszy makijaż na jaki mogą się skusić. Właściwie większość jest przekonana, że w ogóle im nie służy i zawsze wyglądają źle.

Dzisiaj o tym na co należy zwracać uwagę w trakcie wykonywania takiego makijażu i o tym, że tak naprawdę smoky eyes zawsze można wykonać w sposób, który będzie do danej osoby pasował.





W moim wypadku smoky nie może być zbyt ciemne. Ponieważ moje oczy są osadzone trochę głębiej a powieka ruchoma nie jest zbyt wielka, bardzo łatwo sprawić, że cały makijaż robi się za ciężki, ciemny, przytłaczający i postarza.
Wiele z nas popełnia taki błąd i stwarza smoky zbyt ciemne- jeśli sądzicie że tak może być w Waszym przypadku, odłóżcie na bok czarny cień i korzystajcie tylko z czarnej kredki, dodanej symbolicznie na sam koniec przy linii rzęs.






Jeśli chcemy wykonać smok eyes musimy zdecydować się czy:

-cała powieka ruchoma ma być tak samo ciemna 

-czy linia rzęs ma być wyraźnie ciemniejsza a reszta powieki ruchomej już mocno jaśniejsza

-czy załamanie ma być podkreślone na ciemno tak samo jak linia rzęs czy kolor z powieki ruchomej ma przez nie gładko przechodzić

- i jeśli tak, czy ma zatrzymać się odrobinkę wyżej czy podchodzić mocno pod łuk brwiowy

-czy chcemy zaznaczyć na czarno linię wodną czy nie


A o tylko mały fragment tego nad czym możemy się zastanowić! Tak naprawdę opcji jest całkiem sporo:) Jeśli dotychczas smoky Wam nie wychodziło a Wy miałyście wrażenie, że wyglądacie źle zastanówcie się co z tych opcji można by zmienić.





A teraz błędy jakie możemy popełnić- wystrzeganie się ich często bardzo pomaga;)
____________________________________________________________________________

1. Nie rozjaśniamy, tylko przyciemniamy.

Sama nazwa makijażu sugeruje, że oczy będziemy przyciemniać. Jednak korzystne smoky eyes to nie tylko przyciemnianie, ale również rozjaśnianie oczu w odpowiednich miejscach.
Wszystko zależy od budowy oka. Do przyciemniania możemy ograniczyć się tylko w wypadku, jeśli nie mamy do czynienia z oczami głęboko osadzonymi, zacienionymi przez łuk brwiowy.
Nie rozjaśniamy natomiast oczu wypukłych, o dużych i lekko wystających powiekach:)

Jeśli nasze oczy są głębiej osadzone, mniejsze, powieki lekko schowane, a łuk brwiowy bardziej wystający, musimy skupić się na rozjaśnieniu miejsca pod nim.

To my musimy decydować, które miejsca będą ciemne a które jasne.

Chcemy skupić uwagę na linii rzęs i ciemnej oprawie, dlatego nic nie powinno odciągać naszego wzroku. Dlatego czasem musimy nieco rozjaśnić naturalnie występujące cienie. Pokazuje to zdjęcie niżej - numerkiem jeden zaznaczone są miejsca, które często dobrze jest rozjaśnić.

W wypadku smoky eyes możemy zastosować dwa stopnie rozjaśniania. Oczywiście naszą bazą może być podkład lub korektor, który nałożymy w tych miejscach. Często bowiem są lekko sine i możemy chcieć zneutralizować cienie.

Pierwszym rozjaśniaczem będzie kremowy, idealnie stapiający się ze skórą matowy cień. Może to być jasny beż- powinien być jaśniejszy od skóry.

Drugim cieniem będzie cień perłowy- może bardzo przypominać kolor naszej skóry lub znów być jaśniejszy- to zależy od efektu jaki chcemy uzyskać.
Możemy rozświetlić nim kąciki lub miejsce pod łukiem brwiowym.



I tak to wygląda bez linii pomocniczych:)






2. Nasz kolor 'baza' sprawia, że wyglądamy na chore.

Kolor baza, to ten,który nakładamy na całą powiekę ruchomą i którego używamy do blendowania czerni. Możemy podkreślić nim też dolną powiekę, ale uwaga- zdarza się, że np zgaszony fiolet na górnej powiece wygląda ok, jednak na dole daje efekt zmęczonych oczu. Wtedy lepiej użyć innego koloru- np lekko cieplejszego a nawet odrobinkę jaśniejszego.

Warto sprawdzić, jaki kolor upiększa nie tylko oczy ale i całą twarz. Łatwo popełnić błąd i wybrać odcień zbyt ciemny.  Taki mały błąd często sprawia, że w smoky eyes wyglądamy źle- ale tak naprawdę każda kobieta może odnaleźć swój kolor bazę. Jeśli do teraz miałyście z tym trudności, spróbujcie z odcieniami jaśniejszymi ale też z bardziej czystymi. Nigdzie nie jest powiedziane, że każdemu musi pasować szare czy brązowe smoky. Nawet morela może być dobry kolorem bazą, połączona z czymś bardziej zgaszonym sprawi, że mimo pozornego przydymienia oczu, nasza twarz będzie nadal wypoczęta:).



3. Za bardzo przyciemniamy załamanie.

Załamanie może być podkreślone przy smoky eyes, ale tak naprawdę nie musi. Często przy oczach głębiej osadzonych może sprawiać wrażenie, że oczy są jeszcze bardziej zacienione, zmęczone.
Moim zdaniem, smoky eyes wygląda najlepiej, jeśli najciemniejsze są rzęsy, zaraz potem linia rzęs, miękko rozmyta i jeśli uda nam się stworzyć płynne przejście- od tych ciemnych miejsc do coraz jaśniejszych.
Oczywiście przy niektórych powiekach druga ciemniejsza linia, czyli linia załamania też może wyglądać dobrze. Jednak nie jest warunkiem poprawnego smoky- wszystko zależy od tego czy chcemy dodatkowo lekko wymodelować powieki.

Możemy np chcieć przyciemnić zewnętrzny kącik i tym sposobem unieść oko- wtedy dobrze jest połączyć ten cień z załamaniem i lekko podkreślić je, przynajmniej do połowy.








Co jeszcze może być pomocne?


4. Wybierz wersję- matową o ładnych przejściach lub wyglądającą na bardziej mokrą, naturalną, miękką stworzoną przy pomocy cieni w kremie i kredek.

Pierwszy typ wymaga dopracowanej całości- takiego makijażu nie tworzymy bez podkładu i reszty. Jest idealna dla osób z tłustą skórą. Druga wersja może powstać na skórze bez podkładu, z policzkami lekko podkreślonymi tintem. Może być bardziej 'niedbała' lub przynajmniej stwarzać takie wrażenie. Wymaga bowiem tyle samo uwagi i nakładu pracy:). Jeśli matowe smoky Wam nie służy i macie wrażenie, że postarza, sprawia że skóra wygląda na zmęczoną, spróbujcie wersji z cieniami w kremie czy kredkami. Zdecydowanie lepiej wypada na suchej skórze.


5. Zapomnijcie o  smoky bez bazy!

Każdy, bardziej misterny makijaż tego typu wymaga bazy. Po prostu musi być bardziej trwały od innych, delikatniejszych czy jaśniejszych makijaży oka, ponieważ mamy o wiele więcej do stracenia.
Jeśli nasze smoky w ciągu dnia rozmaże się, cienie pod oczami gotowe.
Sama zawsze nakładam bazę również na dolną powiekę a nawet przeciągam ją trochę niżej, na skórę pod oczami.




Jeśli macie pytania piszcie;) Mam nadzieję, że ten tekst jakoś Wam pomoże!
Do smoky trzeba mieć troszkę cierpliwości, ale nakład czasu na pewno się opłaci:) I warto próbować do skutku!


Jak Wam wychodzi taki makijaż?



Buziaki

Ala










This post first appeared on Alina Rose Makeup, please read the originial post: here

Share the post

Smoky eyes, w którym wyglądasz dobrze czyli podstawy makijażu.

×

Subscribe to Alina Rose Makeup

Get updates delivered right to your inbox!

Thank you for your subscription

×