Get Even More Visitors To Your Blog, Upgrade To A Business Listing >>

Jasio


Fotografia Jasia w naszym dawnym mieszkaniu, wykonana w pierwszej połowie 2016 roku. Jasio przemówił do Mnie po polsku w grudniu 2014 roku, i do stycznia następnego roku wypowiedział kilka słów, między innymi "dobranoc", co bardzo uradowało moje serce. Dzięki niemu właśnie wiem, że zwierzęta to ludzie, i gdyby tylko pozwolić im żyć dłużej, zmieniałyby się w nich fizycznie. 
Na fotografii widoczny jest aniołek na drewnie po lewej stronie zdjęcia. Aniołek ten pojawił się wkrótce po naszym wprowadzeniu się do tamtego mieszkania, a na jednym z dwóch drewnianych słupów w pokoju począł być widoczny drugi anioł, znacznie wyższy, z bardzo długimi skrzydłami i dwiema głowami, z których druga ukazana była z profilu. Mówiłam, że ten dwugłowy anioł jest mój, podczas gdy aniołek na zdjęciu reprezentuje Jasia.
Jasio od pięciu miesięcy przebywa w schronisku w Krakowie, a ja jestem bezdomna. Wczoraj skończył 13 lat. Nie wiem, czy go kiedykolwiek jeszcze zobaczę. Mieszkanie na zdjęciu straciliśmy, gdy właściciel wpuścił do niego ratowników medycznych, którzy skatowali mnie na podłodze, bijąc przez ponad pół godziny, a następnie umieścili w szpitalu psychiatrycznym, gdzie byłam dalej bita. Gdy wyszłam ze szpitala, okazało się, że właściciel mieszkania zniszczył wiele moich rzeczy, porozrzucał je po mieszkaniu, czyniąc potworny bałagan, o który oskarżył mnie, oraz ukradł kilkanaście tysięcy złotych, które znajdowały się w mieszkaniu. Nie ma sensu iść na policję - wiem za dobrze, że osobom takim jak ja się nie pomaga; pomaga się przestępcom i ich się chroni.
Prawdopodobnie nie będę już prowadziła tego bloga. Nie zawiera on wszystkich rzeczy, które dotąd stworzyłam, ale daje ogólne pojęcie o tym, co robię i co potrafię. To jednak w naszym świecie jest bez znaczenia, a właściwie nie podoba się. W epoce pisarzy posługujących się ghostwriterami, ludzi takich jak ja, piszących samodzielnie, niszczy się i okrada, tak z twórczości, jak z pieniędzy. Wiem, że wiele osób donosiło na mnie w przeszłości, za moimi plecami oczywiście, twierdząc, że nie jestem autorką swoich dzieł. Pracy nie mogę znaleźć od lat; podejrzewam, że przyczyną są donosy.
Z pieniędzy za "Szarlotkę", moją debiutancką powieść, wydaną w tzw. self-publishingu, zostałam okradziona. Firma, która zajmowała się jej dystrybucją, poinformowała mnie o sprzedaży dwóch egzemplarzy, podczas gdy książka przez ponad dwa miesiące znajdowała się na liście bestsellerów w księgarni internetowej "Empik". Policja odmówiła wszczęcia śledztwa w typowym dla nich absurdalnie niegramatycznym piśmie skomponowanym przez jawną analfabetkę, powołując się, jak to zwykle bywa, na tzw. brak dowodów. Podobnie ma się sprawa z TuneCore, przez którego stronę wydałam album "Masquerade of Ghosts". W tym wypadku jednak nie mam żadnych dowodów, że album się sprzedał. Mam jednak wystarczająco wysoki zmysł słuchu, żeby wiedzieć, że w jakimś stopniu sprzedał się na pewno. Jednak żadnych pieniędzy z niego nie otrzymałam. Jedno jest pewne: obecny świat gloryfikuje, ochrania i nagradza przestępców, nic więc dziwnego, że jestem w wieku 34 lat bezdomna, po utracie wszystkiego, co miałam.
Jasio do schroniska trafił dopiero dwa tygodnie po zamknięciu mnie w szpitalu, pomimo że wołałam do ratowników, że w mieszkaniu jest mały kotek, a wiedział też o tym doskonale właściciel mieszkania (nikt nie dał mu jeść ani pić przez dwa tygodnie, a później usłyszałam oskarżenia, że "kot był agresywny", czyli innymi słowy bronił się przed przemocą ze strony ludzi). Mam nadzieję, że będzie bezpieczny w schronisku. Zwierzęta są traktowane przez ludzi tak okrutnie, że może lepiej, żeby nikt go nie adoptował, bo wiem, jak wiele osób bierze do siebie zwierzątko tylko po to, by je dręczyć, a następnie wyrzucają je na ulicę, gdy im się znudzi. Kocham Jasia całym sercem; to jedyna dobra istotka w moim życiu. Ludzie, których spotkałam, byli dla mnie i dla niego zawsze okrutni. Dobrze, że go znałam; mogłabym inaczej sądzić, że nie ma tu w ogóle istot, które potrafią kochać.




This post first appeared on Antychrystka, please read the originial post: here

Subscribe to Antychrystka

Get updates delivered right to your inbox!

Thank you for your subscription

×