Dziewczyny! Hity cenowe na pielęgnację twarzy czekają na was w drogerii Hebe 🔥stacjonarnie i na hebe.pl Teraz kosmetyki @bebiocosmetics z tej mojej rolki na Instagramie możecie dostać w promocyjnej cenie! (klik)

​

Wszytskie produkty zawierają 99% składników pochodzenia naturalnego- nie znajdziemy w nich więc niczego, co nie powinno sie tam znaleźć i jeśli lubicie naturalne kosmetyki w dobrej cenie, to marka beBIO Cosmetics to zdecydowanie coś, czym powinnyście się zainteresować. W instagramowej rolce pokazywałam pielęgnację z użyciem paru produktów, tutaj skupimy się bardziej na składach i moich odczuciach.

W składzie znajdziemy minerały z morskiej soli. Sól morska zawiera dużo mikrolementów, w tym minerałów takich jak magnez, wapń i sód. Choć czasem kosmetyki zawierające sól były dla mnie za bardzo wysuszające, to tutaj zupełnie nic takiego nie ma miejsca- a moja skóra jest sucha, więc z natury podatna na przesuszenia produktami do mycia.

Żel zawiera jeszcze:

hydrolat i ekstrakt z białej herbaty, ekstrakt z orchidei, humektant, emulgator, substancję pianotwórczą oraz łagodną substancję myjącą pochodzenia roślinnego: sól sodową siarczanu alkoholi tłuszczowych z oleju kokosowego.

Żel ma bardzo rzadką konsystncję i dobrze jest uważać na to przy dozowaniu na ręce- często na początku wylewało mi się troszkę więcej produktu niż chciałam i moje jedyne zastrzeżenie dotyczy opakowania:) Nie jest idealne, ale wybaczam mu, bo żel naprawdę polubiłam- brak wyraźnego zapachu i łagodność to dla mnie ogromne plusy.

Ten żel faktycznie jest delikatny dla skóry- aby zmyć nim ciężki podkład myję skórę dwa razy i najcześciej nie mam już potrzeby poprawiania niczego płynem micelarnym, który stosuję do usuwania wodoodpornego makijażu z np. okolic oczu.

Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Coco-Glucoside, Glycerin, Maris Sal (Sea Salt), Camellia Sinensis Leaf Water, Camellia Sinensis Leaf Extract, Phalaenopsis Amabilis Extract, Tocopherol, Saccharide Isomerate, Hydrogenated Vegetable Glycerides Citrate, Glyceryl Oleate, Lauryl Glucoside, Pentylene Glycol, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Citric Acid, Sodium Citrate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate

Naturalny nawilżająco-odżywczy tonik z ekstraktem z opuncji figowej, sokiem z trawy młodego jęczmienia i kwasem hialuronowym kupił mnie trochę obecnością jęczmienia właśnie!

Sama od lat stosuję sok z jęczmienia jako dodatek do mojej diety i wiem, że działa cuda- jednak jeszcze nie spotkałam się z nim w kosmetykach:)

Sok z trawy młodego jęczmienia działa bardzo odżywczo i antyoksydacyjnie. Dzięki temu będzie wpływał na elastyczność, wzmacniał skórę i odmładzał.

Opuncję figową również lubię- często stosowałam olejek z opuncji i uważam, że to jeden z najcudowniejszych olejków do pielegnacji cery! Ekstrakt również będzie działał odmładzająco, odżywczo oraz łagodząco.

Tonik delikatnie wycisza, nawilża, jeśli stosuję go w ciągu dnia usuwa zanieczyszczenia i jest idealnym wstępem do reszty pielęgnacji.

Kolejnym krokiem jest Naturalne serum/olejek odżywczo-regenerujące.

Tutaj również mamy ekstrakt z opuncji i olejek z opuncji, jak również ekstrakt z trawy z młodego jęczmienia. Serum będzie działało antyoksydacyjnie, odmładzająco i odżywczo. Moc antyoksydantów oraz mikroelementów, zawartych w ekstrakcie z opuncji oraz jęczmienia, będzie wspomagało regenerację, rozjaśniało, wzmacniało skórę, a olejek makadamia, będzie wspomagał jej barierę lipidową.

Serum ma bardzo lekką konsystencję- nie przypomina gęstych serum olejowych i szybciutko się wchłania. Jeśli lubicie lekkie, półpłynne kosmetyki, ten na pewno przypadnie Wam do gustu- wystarczą 3 kropelki by dokładnie pokryć twarz, a cera dosłownie wypija produkt.

Serum nadaje jej leciutki glow i przyjemnie nawilża, ale zdecydowanie nie czujemy ciężkości ani tłustości. Jest niesamowicie wydajne- jestem ciekawa kiedy mi się skończy, bo naprawdę wystarczy dosłownie odrobinka.

Głęboko nawilżający krem do twarzy na dzień i noc- tutaj mamy ekstrakt z orchidei, białej herbaty, masło shea, olej arganowy oraz olej ze słodkich migdałów.

Orchidea odpowiada za nawodnienie skóry, działa odżywczo, ochronnie oraz zmiękczająco, a olejki: arganowy, shea, ze słodkich migdałów, będą wzmacniać barierę ochronną skóry oraz odżywiać i regenerować.

W składzie znajdziemy też aloes, nawilżajacy i łagodzący element, który będzie koił podrażnienia.

Kiedy pierwszy raz użyłam kremu byłam zaskoczona jego lekkością, bo chyba spodziewałam się czegoś bardziej gęstego. Tymczasem mamy tutaj idealny krem bazowy- leciutki, ale dobrze nawilżający, który świetnie się wchłania.

Pięknie sprawdził się pod podkładami, zwłaszcza mineralnymi, ładnie trzymał nawilżenie cały dzień, ale nie zapychał i nie obciążał mojej cery. To taki idealny pewniaczek, który nie zrobi nam krzywdy, może za to zostać naszym świetnym dziennym kremem. Będzie bardzo dobry dla cer wrażliwych, mieszanych czy nawet tłustych. Moja sucha cera bardzo go polubiła- a dla mnie tym razem dużą zaletą był zapach: wiśniowy, bardzo, bardzo przyjemny.

Odżywczy krem do twarzy na dzień to kolejna propozycja marki beBIO Cosmetics- tym razem krem mieści się w słoiczku i tutaj znowu mamy moje ulubione elementy składu: ekstrakt z trawy z młodego jęczmienia oraz opuncji figowej:)

Do tego masło mango, oliwa z oliwek, aloes, witamina E, kwas hilauronowy.

Ten krem występuje w wersji na noc i na dzień- jednak podstawowe elementy składu pozostają te same.

Jest trochę bardziej bogaty od kremu głęboko nawilżającego i miałam wrażenie, że trochę dłużej utrzymywał się na mojej skórze w formie otulającej warstewki.

Na mojej suchej skórze dawał właśnie bardziej powlekający, może odrobinę bardziej nawilżający efekt, który pozytywnie przekładał się na efekt wygładzenia- cera wydawła się też bardziej promienna.

Choć forma kremu w tubce jest dla mnie wygodniejsza, to ze względu na zawartość ekstraktu z trawy z młodego jęczmienia i jego działanie, właśnie ten krem wybrałabym jako swojego ulubieńca. :)

Skład: Aqua, Isoamyl Laurate, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Glyceryl Stearate Citrate, Glyceryl Stearate, Mangifera Indica Seed Butter, Olea Europaea Fruit Oil, Sodium Hyaluronate, Opuntia Ficus-Indica Stem Extract, Cetearyl Alcohol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Hordeum Vulgare Leaf Juice, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Xanthan Gum, Pentylene Glycol, Sodium PCA, Glyceryl Caprylate, Sodium Phytate, Citric Acid, Sodium Hydroxide, Triethyl Citrate, Caprylyl Glycol, Disodium Phosphate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzoic Acid, Parfum.

Do tego w ofercie marki mamy także krem pod oczy odżywczo-wygładzający.

Tutaj w składzie znajdziemy masło mango, olej i ekstrakt z opuncji, aloes, witaminę E, olej arganowy, makadamia, ekstrakt z soku z trawy z młodego jęczmienia, kwas hialuronowy.

Całość jest więc minimalnie bardziej bogata i tłusta od reszty, ale nie jest to duża różnica, ponieważ nadal mamy do czynienia z bardzo lekkim i szybko wchłaniającym się produktem.

Tak samo dobrze jak reszta kremów z serii utrzymuje nawilżenie i świetnie współpracuje z korektorami pod oczy- nic się nie waży, nie roluje, krem ładnie łapie i utrzymuje produkty.

Okolica oczu jest oczywiście bardziej wrażliwa- ale nie miałam problemu z podrażnieniam, tak samo jak na reszcie twarzy, bo składy są w gruncie rzeczy bardzo podobne i nie mają drażniącego potencjału.

Bardzo ładnie wypływa na odżywienie skóry pod oczami i jej sprężystość, zwiększającej się dzięki nawilżeniu.

Koniecznie dajcie znać jaki kosmetyk marki beBIO Cosmetics jest Waszym ulubionym i nie zapomnijcie skorzystać z promocji w drogeriach Hebe, która trwa do 27.09!

(KLIK)

Buziaki

Ala