Dzisiaj makijaż! Wreszcie zabrałam się za wykorzystanie pięknego eyelinera Nabla- Cruel Jewel oraz matowej pomadki Bad Boy. Bordowo czerwony eyeliner naprawę zdobył moje serce! Połączyłam go z lśniącym pyłkiem Inglot i matami Nabli- ostatnio pytałyście o cienie, więc dzisiaj troszkę o moich ulubionych kolorach.
Ponieważ na powiece łączymy maty z cieniami z drobinkami, nie chcemy aby te drobinki zbytnio rozpanoszyły się na naszej powiece i w tym celu dodamy je prawie na końcu.
Zaczynamy od cieni bazowych- jasnych matów i ciemniejszych matów w zewnętrznych kącikach.
Bardzo często łączę brązy z różnych paletek- ale ostatnio najcześciej są to City Wolf z Nabli i ich Narcisco.
Dwa zupełnie różne cienie- pierwszy chłodniejszy i zgaszony, drugi cieplutki i nasycony. Zmieszane razem dają u mnie naprawdę ładny odcień, który najczęściej ląduje w zewnętrznych kącikach i którego używam do blendowania. Najpierw nakładam City Wolf, potem dodaję Narcisco, mieszam po czym powtarzam wszystko tyle razy ile trzeba:)
To samo połączenie ląduje od razu na dolnej powiece- o odpowiednim rozcieraniu cieni w tym miejscu pokazywałam na filmiku:
DOLNA POWIEKA, JAK DALEKO ROZCIERAĆ CIENIE.
SEKRET MAKIJAŻYSTÓW.
Potem rozświetlanie wewnętrznych kącików. Od lat mam mój ulubiony cień do tego celu i to perła z Inglota nr 395..
Mamy więc cały 'rys' i cieniowanie- czas dołożyć błysk i potem kreski.
Aby nic się nie osypywało zaczynam od cienia w kremie- moim jest Rose Gold z Makeup Revolution ale np Nyx ma bardzo fajną bazę do pyłków. Cień w kremie z MUR sam w sobie jest lśniący, ale ja zawsze lubię łączyć przynajmniej dwa podobne produkty o innej wielkości drobinek. Dlatego na cień MUR dodaje Sensuelle z Nabli lub pyłek Inglota nr 54.
Wszystko nakładam opuszkiem i dociskam do powieki- dzięki temu nic się nie osypuje. Możecie też lekko zmoczyć opuszek a jeśli nakładacie pyłki pędzlem to on też powinien być mokry:)
Bardzo często używam czarnej kredki na linii rzęs, zanim przejdę do eyelinera i kreski. Rozcieram tę kredkę tworząc jakby szkic i na tym etapie ustalam sobie jak długa i gruba ma być kreska.
O tym dużo pisałam tutaj:
JAK KSZTAŁT KRESKI ZMIENIA OKO.
JAK POWIĘKSZYĆ OKO KRESKĄ.
MALOWANIE KRESKI NA SZYBKO ZAGINAJĄCEJ SIĘ POWIECE.
DLACZEGO KRESKA CZASEM POMNIEJSZA OKO.
Koniec kreski wypełniłam mieszanką cienia City Wolf i ciemnej śliwki z paletki The Balm. Chciałam by ogonek mojej kreski miał tylko kontury i pusty, szaro śliwkowy środek ale nie wiem czy dobrze widać to na zdjęciach (niestety zapomniałam zrobić zbliżenia oczu:D).
Eyelinerem Nabla Cruel Jewel (klik) narysowałam kreskę do 2/3 odległości a potem zamieniłam go na eyeliner Eveline w pędzelku i narysowałam tylko kontur.
Podkład to Mleczna Akwarela Rouge Bunny Rouge + podkład mineralny Neve (klik) dla bardziej matowego wykończenia i większego krycia.
Usta to oczywiście Nabla Bad Boy.
I to już wszystko:)
Jeśli macie jakieś pytania i prośby koniecznie piszcie- rozwiązanie lakierowego rozdania pewnie w trakcie świąt lub po:) Dziewczyny które wygrały rzeczy z Estee Lauder i LRP też dostały już maile:)
Ala