Czas na najpiękniejsze i najciekawsze kosmetyczne nowości na lato! Cudowne szminki, maseczka oczyszczająca, podkład Deborah i kryjący podkład Artdeco Koniecznie zobaczcie i dajcie znać co najbardziej wpadło Wam w oko!!
Zaczynamy od maseczki- oczyszczająca maseczka Supermud Clearing Treatment GLAMGLOW ma w składzie mnóstwo kwasów (aha + bha)! Dlatego w pewnym sensie może zastąpić krem z kwasami przy skórze zanieczyszczonej i być potraktowana jako bardziej stały element pielęgnacji. Na efekty moim zdaniem musimy troszkę poczekać. To, co widzimy po zmyciu to tylko cześć efektu, skóra będzie bowiem delikatnie złuszczać się w ciągu następnych dni. Maseczka teraz dostępna jest w większym, bardziej standardowym opakowaniu. W składzie mamy też glinkę, węgiel aktywny, olejek z eukaliptusa, dzięki któremu maska ma piękny, lekko miętowy i świeży zapach.
Nadal stosuje inny produkt Glamglow o którym pisałam tutaj i jestem zachwycona szarym nawilżaczem (klik). Pomimo wysokiej ceny zdecydowanie kupię go jeśli się skończy a będę potrzebować mocnego nawilżania przy retinoidach (jest tu). Maska zrobiła na mnie równie dobre wrażenie- właściwie nie bez powodu zbiera tak dobre opinie (choć zdarzają się też gorsze) i jeśli cena nie jest przeszkodą, warto dać mu szansę (klik).
Dajcie znać czy testowałyście coś z Glamglow i co możecie polecić najbardziej:) Po dwóch udanych próbach rozważam zakup czegoś do ust:)
Najpiękniejsze nowości to szminki Estee Lauder- Pure Color Love Lipstick. Opakowania wyglądają cudownie. Mamy tu wersje matowe, lśniące, nawilżające, kolory które opalizują. Parę zdjęć niżej będziecie mogły zobaczyć swatche. Kolor Crazy Beautiful jest pięknym, naturalny i zgaszonym różem i moim ulubieńcem! To taki idealny upiększający odcień szminki 'dziewczyny z sąsiedztwa':D
Szminki mają też kształt który jest idealny do wykonywania swatchy;)
Wyżej jeszcze nowe plannery Powidoki (klik)- są boskie!
_____________________________
Deborah wypuściła nową linię Formula Pura, bez parabenów, silikonów, zapachu i olejów mineralnych. Mamy tam parę kosmetyków- mi najbardziej w oko wpadły szminki (niżej swatche kolorów), eyeliner w pisaku, który jest naprawdę bardzo fajny, lakiery oraz podkład.
Ta marka posiada w ofercie całkiem fajne podkłady i ten z serii Formula Pura również wypada bardzo dobrze- nawilża, nosi się go przyjemnie, nie obciąża skóry, nie przesusza jej. Posiadam nr 02, który beżem jest tylko z nazwy, bo naprawdę okazał się mieć żółte tony i odcień bardzo mi odpowiada:)
Szminki również są bardzo przyjemne- nawilżające, lekkie i pięknie pachnące. Najbardziej spodobał mi się kolor 01, piękny, ciepły nude. To mój kolejny udany nudziak tej marki!
Artdeco Liquid Camouflage to kryjący podkład marki. Jeśli chodzi o drogeryjne produkty to faktycznie jedna z mocniej kryjących opcji i może być wart wypróbowania jeśli lubicie takie podkłady. Konsystencja jest dość bogata i nawilżająca- u mnie jednak podkład był widoczny na twarzy, może ze względu na lekko rozświetlającą formułę. Posiadam nr 12.
Marka wypuściła też paletkę korektorów w różnych odcieniach, które mogą pomóc nam zakamuflować różne skórne problemy. Nie zasychają i mają bardzo bogatą konsystencję oraz średnie krycie.
Niżej Essence i paletka do której możemy włożyć wybrane, pojedyncze cienie marki:) To My Must Haves Palette w której zmieścimy 4 różne kolory.
Co najbardziej Was zainteresowało i wpadło w oko?
Jeśli macie pytania koniecznie piszcie, przypominajcie się, chętnie Wam pomogę:))
Może coś pominęłam, więc po prostu wklejajcie komentarze!
Buziaki
Ala
