Get Even More Visitors To Your Blog, Upgrade To A Business Listing >>

No i po co to pisanie? 7 zasad kreatywnej płodności.



    Czy usłyszałeś kiedyś, że coś co sprawia Ci przyjemność lub jest swego rodzaju zaspokojeniem Twojej potrzeby kreatywnego działania, jest bezsensowne lub warte porzucenia? To największe kłamstwo jakie Cię mogło w życiu spotkać! W tym poście chciałbym opowiedzieć krótką historię o tym, jak nauczyłem się, że nigdy nie można przestać w siebie inwestować.

    Od zawsze lubiłem wszystko, co ma związek ze sztuką, od muzyki, przez taniec, malarstwo, poezję… aż po rozkładanie rąk wszerz, aby objąć trochę powietrza. Od zawsze też byłem na każdym etapie otoczony ludźmi, którzy mówili mi, że to nie dla mnie, że mi nie idzie, że to jest coś, co trzeba zostawić za sobą - w dalszej części tej opowieści będę ich określał mianem “kłamcy”. Oczywiście była też druga część ludzi, którzy gdzieś tam pchali mnie do przodu, dodawali mi skrzydeł i wspierali mnie w tym co robiłem. Dopóki były te dwa bieguny, wszystko rozwijało się dobrze i czułem że dokonuje postępów. Przyszedł jednak czas, że zawęziłem grono osób, które się dookoła mnie znajdowały, no może bardziej to ja byłem zmuszony do tego, a na moje nieszczęście Ci ludzie należeli do kłamców. Wtedy rozpoczął się bardzo trudny dla mnie okres - okres usychania. Posłuchałem i zostawiłem wszystko, co mogłoby w jakikolwiek sposób wyrażać moją kreatywność daleko w tyle. 

    Szybko jednak czas dał się we znaki, bo zaczynałem odczuwać głód kreatywności i tworzyłem to, co mogłem, by pozostało niezauważone. Ten sposób jakiś tam okres czasu działał, ale gdzieś w głębi siebie czułem, że jestem głęboko schowany pod kocem, że nie jestem sobą. Wybuch kreatywności musiał nastąpić, a z nim pojawiły się problemy i po prostu uwierzyłem w to, że nie jestem dobry, że jestem słaby artystycznie. Zagrzebałem się więc jeszcze głębiej w ziemię, którą byłem przykryty, stając się coraz mniej sobą, a coraz bardziej kimś, kogo nigdy nie znałem. Czekacie na happy end? Jeszcze go nie ma, on się dopiero dokonuje. On się dzieje teraz w Gołąbku. Pomijając fakt, że jesteście świadkami wielkiej zmiany, chcę Was zaprosić na podróż ze mną w kierunku realizacji siebie. Jednak zanim ruszymy, chcę Wam przedstawić zasady, jakie odkryłem w trakcie tego doświadczenia: 

    Zasada numer 1: Nikt nie może ocenić Twojej kreatywności, bo tylko Ty rozumiesz ją na swój, odpowiedni sposób. Nie jest kluczem tworzyć dla milionów, ale przede wszystkim dla siebie i być z siebie dumnym, aż dech rozpiera piersi, bo każdy z nas jest wielki, tylko niektórzy zostają miażdżeni przez środowisko, w jakim się znaleźli.

    Zasada numer 2: Zawsze daj sobie przestrzeń nawet na najbardziej szalone pomysły. Nie można się ograniczać ze względu na jakikolwiek czynnik zewnętrzny. Potęga tkwi w tym co trudne, a nie ma rzeczy niemożliwych - są tylko takie, o które trzeba się więcej i dłużej starać. 

    Zasada numer 3: Bądź sobą. W tym wszystkim nie chodzi o robienie czegoś, co nie odpowiada temu, co jest w Tobie. Tutaj chodzi o własną ekspresję, o realizację marzeń, celów czy planów, o bycie szczęśliwym tu i teraz. A skoro już o marzeniach to:

    Zasada numer 4: Pamiętaj, że marzenia się spełniają! Gdy coś wydaje się mi być poza zasięgiem, przypominam sobie małego mnie, który chciał być na scenie, chciał tańczyć, chciał śpiewać, chciał pisać, ale się bał. Potem myślę o tym, co już osiągnąłem - tańczyłem i śpiewałem na scenie, nagrałem singiel - i to nie jeden, album - też nie jeden, dziesiątki teledysków, wydałem książki, prowadziłem blogi, które dobrze sobie radziły. Czyli co? Spełniłem marzenia. Teraz nawet one się nie zmieniły - wciąż tworzę i spełniam marzenia, tyle że za każdym razem chcę więcej i lepiej.

    Zasada numer 5: Podsycaj w sobie głód. Żeby być w pełni spełnionym artystycznie człowiekiem, odkryłem, że nie tylko muszę tworzyć, ale także muszę często obcować ze sztuką. Tego sobie nigdy nie odbierajmy, jako ludzie musimy pozwolić sobie być w świecie sztuki, bo to jest właśnie nasz świat. 

    Zasada numer 6: Jeżeli ktoś chce Cię na siłę zmienić, to lepiej jest dla Ciebie zmienić towarzystwo. Nikt z nas nie jest Panem Bogiem. Nikt z nas nie może nic zmienić w innych. Jeżeli ktoś, szczególnie ktoś, kogo nie znasz bardzo dobrze i komu nie ufasz, chce, abyś coś w sobie zmienił - to zmień jedynie otoczenie. 

    Zasada numer 7: Pokochaj kreatywnego siebie! To najważniejsza rzecz, jaka jest do zrobienia przed rozpoczęciem płodnego kreatywnie życia. Do ostatnich zmian w moim życiu nie byłem wielkim fanem kreatywnego siebie. Teraz już wiem, że to właśnie ja muszę być swoim największym fanem, bo bez tego nie zrobię kolejnych kroków na przód. 


    Myślę, że to jest dobry start do opowiedzenia Wam powoli mojej historii. W gruncie rzeczy, to właśnie po to powstał ten blog, żeby opowiadać i wyciągać wnioski. Przed nami wiele pozytywnych chwil, nie martwcie się, to nie jest miejsce, gdzie będzie tylko narzekanie i smutasowa paplanina. Co do pisania tutaj mam tylko jedną zasadę - żeby w końcu było prawdziwie. Czasem w życiu po prostu dochodzi się do momentu, w którym mówi się stop, odwraca pod wiatr, zakłada ciemne okulary i mówi: “It’s Britney bitch!”. 






This post first appeared on To Gołąbek, please read the originial post: here

Share the post

No i po co to pisanie? 7 zasad kreatywnej płodności.

×

Subscribe to To Gołąbek

Get updates delivered right to your inbox!

Thank you for your subscription

×