Nie mam głowy
Do sprzątania
Do czyszczenia
Do zmywania
Po tych wszystkich
Moich błędach
Nie mam głowy
By cerować
Dziury, które porobiłam
By pucować w moich oknach
Szyby, które zabrudziłam
By częstować was czymś innym
Niż wam wcześniej serwowałam
Nie mam głowy
By naprawiać
Krzesła, które połamałam
I zapraszać was do stołu
Byście mogli zjeść do społu
Bigos, który narobiłam
Piwo, które nawarzyłam
Nie mam głowy
By odkurzać
Wszystkie tamte stare dzieje
I tłumaczyć, i przepraszać
Pytać: „Co się u was dzieje?”
Co się stało, to się stało
I tak was tu było mało
Ja narobię błędów nowych
Przecież ja już nie mam głowy