Veteni Jest nowym producentem sprzętu komputerowe, który wchodzi na rynek z interesującą propozycją obudowy. Jest to kolejna oferta skrzynki, która śmiało kroczy ścieżką łączenia metalu z drewnem. Czy za ekstrawaganckim wyglądem idzie również jakość wykonania i funkcjonalność? Przyjrzyjmy się tej fascynującej obudowie z bliska i sprawdźmy, co oferuje.
Related Articles
Kilka słów wstępu
Widząc tę obudowę pierwszy raz, można mieć nieodparte wrażenie, że już gdzieś to widzieliśmy. Cóż, Fractal ze swoim modelem North zaprezentował podobną ideę łączenia obudowy komputerowej z drewnem. Osobiście jestem ogromnym fanem wyłamywania się ze schematów i wprowadzania czegoś nowego, na miejsce znanych już rozwiązań. Z tego też powodu cieszę się, że nowy, notabene polski producent, zdecydował się pójść w ślady Fractala, wprowadzając kolejną, odświeżającą obudowę. Na chwilę obecną we flocie Veteni znajduje się jedynie recenzowany model obudowy i nie ma oficjalnych informacji, czy kolejne produkty również będą schodziły z tradycyjnych i doskonale znanych rozwiązań.
Podstawowe informacje o Veteni Woody 2024
Wymiary (wys. x szer. x gł.) | 495x455x230 mm |
Waga | 7,65 kg |
Wspierane formaty płyt głównych | ATX, m-ATX, microATX |
Miejsca na wewnętrzne dyski | 4×2,5″ lub 2×2,5″ i 2×3,5″ |
Maksymalna wysokość chłodzenia CPU | 185 mm |
Maksymalna długość karty graficznej | 410 mm |
Standard zasilacza | ATX |
Liczba zainstalowanych wentylatorów | 4 |
Maksymalna liczba wentylatorów | 11 |
Cena (na moment publikacji recenzji) | 599 zł |
Jakość wykonania, rzut oka do wnętrza Veteni Woody 2024
Zaczynamy od bardzo ważnego aspektu, jakim jest jakość wykonania. Dla wielu jest to najważniejsza kwestia podczas wyboru obudowy komputerowej. W przypadku Veteni Woody 2024 jest to szczególnie ważne, gdyż za obudowę przyjdzie nam zapłacić (w chwili pisania recenzji) niecałe 600 zł. Tak więc możemy tutaj wymagać względnie solidnego wykonania oraz zadbania o mniej istotne szczegóły.
Jak to wygląda w praktyce? Grubość blachy na panelu bocznym to 0,7 mm. Warto tutaj jednak zaznaczyć, iż panel boczny nie posiada żadnych wytłoczeń, co w moim egzemplarzu skutkowało lekkim wyginaniem się blachy. Idąc dalej – spasowanie elementów nie budzi żadnych zastrzeżeń. Nie zauważyłem żadnych odprysków farby, ostrych krawędzi, odstających elementów, czy innych niepokojących anomalii sugerujących oszczędność na kontroli jakości.
Jeśli chodzi o wnętrze, to do użytku mamy względnie dużo wolnej przestrzeni. Producent uraczył nas możliwością montażu chłodzeń wodnych do 360 mm na przodzie oraz górze obudowy. Ponadto w oczy rzuca się obecność licznych otworów w kształcie równoległoboków. Pełnią one rolę zarówno wizualną, jak i wentylacyjną. Występują one również na tylnej ściance, co sugeruje możliwość montażu dwóch dodatkowych wentylatorów w tym miejscu. Jest to znane rozwiązanie, które zostało spopularyzowane przez Lian Li, oraz ich obudowy serii O11.
Na tyle obudowy zamocowany jest wentylator ARGB 120 mm, który odpowiada za wyciąganie ciepłego powietrza na zewnątrz. Znalazło się tutaj również miejsce na siedem wykręcanych zaślepek od slotów kart rozszerzeń.
Co zmieścimy wewnątrz obudowy?
Z dostępnych informacji wynika, iż Veteni Woody 2024 wspiera montaż chłodzeń powietrznych o wysokości nieprzekraczającej 185 mm, więc w tej kwestii nie powinno być żadnych problemów. Nawet duże, masywne chłodzenia bez problemu mogą zostać upchnięte do środka.
Jeśli natomiast chodzi o kartę graficzną, to w tej kwestii także nie powinniśmy być zawiedzeni. Skrzynka umożliwia montaż GPU o długości nawet do 410 mm. Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że montaż chłodzenia cieczą na froncie ograniczy nasze możliwości i trzeba mieć to na uwadze podczas doboru karty graficznej.
Producent chwali się również, że ich obudowa wspiera wertykalny montaż karty graficznej. Jest to możliwe po wykręceniu wszystkich siedmiu zaślepek i zamocowanie w ich miejsce specjalnego uchwytu. W zestawie nie ma natomiast risera, który umożliwi uruchomienie komputera w takiej konfiguracji. Ten trzeba zakupić na własną rękę.
Małym zaskoczeniem był dla mnie brak gumowych przepustów na przewody, co jest już standardem i nawet w znacznie tańszych obudowach bardzo często znajdziemy je na wyposażeniu. Na całe szczęście producent zdecydował się, aby przepusty były stosunkowo małych rozmiarów, dzięki czemu po montażu komponentów całość zachowuje swoją estetykę.
Z dodatkowych elementów – obudowa posiada wycięte okienko w “piwnicy” przez które widoczny jest fragment zasilacza. Idąc na prawo można dostrzec duże wytłoczone logo producenta.
Ciemna strony mocy – sekcja serwisowa obudowy
Wiele obudów boryka się z problemem niewielkiej ilości miejsca na ułożenie przewodów, czy słabe zaaranżowanie miejsca na montaż podzespołów w tamej części skrzynki. W przypadku recenzowanej obudowy takiego problemu nie ma. Do swojej dyspozycji mamy ponad 20 mm wolnej przestrzeni mierząc od panelu bocznego. Dzięki temu nie powinno być żadnych problemów z upchaniem przewodów oraz ich estetyczne poprowadzenie.
Na uznanie zasługuje to, że obudowa wyposażona jest w kontroler ARGB. W żadnym razie nie jest to zwykły rozdzielacz, który ma za zadanie połączyć wszystkie wentylatory i sterować nimi podłączając wszystko pod płytę główną. Producent wyposażył nas w bardziej zaawansowane technologicznie urządzenie, które pozwala nam łatwe sterowanie podświetleniem wentylatorów. Zmiana predefiniowanych trybów odbywa się przy użyciu przycisku znajdującego się na froncie obudowy. Naliczyłem ponad 80 programów, więc sami przyznacie, że jest w czym wybierać. Oczywiście producent nie pozbawił nas możliwości sterowania wentylatorami oraz ich podświetleniem z poziomu płyty głównej. Taka opcja jak najbardziej istnieje – wystarczy podłączyć dwa przewody w wyznaczone miejsce na płycie głównej.
Jeśli chodzi o dyski, to do naszej dyspozycji jest łącznie cztery miejsca na montaż dysków 2,5″, lub ewentualnie dwa miejsca na dyski 3,5″ i dwa na rozmiar 2,5″. Uważam, że jest to całkowicie wystarczające, w szczególności gdy dyski na złącze M.2 biją rekordy opłacalności i popularności.
Front oraz I/O panel
Na przodzie obudowy zamontowane są trzy wentylatory, które również posiadają podświetlenie ARGB. Tuż przed nimi znajduje się filtr w postaci siateczki z tworzywa sztucznego. Filtr jest w bardzo prosty sposób demontowalny, dzięki czemu jego wymiana i czyszczenie są banalne. To, co jednak wydaje się z punktu widzenia użytkownika najważniejsze, to obecność drewnianego frontu, a nawet dwóch. W zestawie bowiem otrzymujemy dwie wymienne nakładki, które w każdej chwili można zamienić. Są one mocowane na plastikowe kołki, a do całej operacji nie są wymagane żadne narzędzia.
Przechodząc dalej, spójrzmy na górę obudowy. Są tutaj obecne typowe elementy, jak włącznik, przycisk reset, złącza audio, dwa złącza USB-A 3.0, jedno złącze USB-C oraz diody sygnalizujące pracę komputera i dysku. Dodatkowo swoje miejsce znalazł tutaj przycisk do zmiany podświetlenia, o którym wspominałem już nieco wcześniej. Wszystkie wymienione elementy uplasowane są równolegle do dłuższej krawędzi obudowy.
Na górze znajdziemy również jakże popularny filtr siateczkowy mocowany na magnesy. Osobiście jestem tym faktem nieco zawiedziony. Spodziewałem się, że w tej cenie uświadczymy coś więcej, niż zwykłą siateczkę z magnesami. Zabrakło tutaj miejsca na jakieś usztywnienie, lub inne podejście, które pozwoli się odróżnić od rozwiązań stosowanych nawet w najtańszych obudowach.
Poza wspomnianymi elementami producent zdecydował umieścić się na topie swoje logo w dwóch miejscach. Pierwsze z nich dumnie prezentuje się na samym przodzie, zaś drugie zostało naniesione w tylnej części górnej pokrywy. W tamtym miejscu poza samym logiem znalazła się również nazwa Veteni, co może pozytywnie wpłynąć na zwiększenie świadomości marki. Z racji, że jest to całkowicie nowy producent, to ciągłe zapoznawanie klienta z nazwą marki, jest całkowicie zrozumiałe.
Spód obudowy
W tej części nie ma zbyt wielu elementów, nad którymi można by się rozwodzić. Standardowo umieszczone są tutaj cztery duże nóżki, które zostały dodatkowo wyposażone w kawałki gumy, która ma zagwarantować odpowiednią przyczepność. Obecny jest tutaj również filtr przeciwkurzowy, który odpowiada za zatrzymywanie drobinek chcących dostać się do wnętrza zasilacza. Niestety jest to najzwyklejszy filtr siateczkowy zamocowany na kilku wypustkach. Tak więc w przypadku chęci jego czyszczenia, konieczne będzie położenie obudowy na boku. Szkoda, że nie zastosowano tutaj wysuwanej tacki z filtrem, jak ma to miejsce w wielu obudowach z podobnego przedziału cenowego.
Boczny panel ze szkła hartowanego
Szklany boczny panel zamocowany jest na dwóch zawiasach umieszczonych w tylnej części obudowy. Dzięki temu możliwe jest dobranie się do wnętrza komputera w bardzo szybki i łatwy sposób. Nie ma konieczności demontażu całego boku, a wystarczy jedynie pociągnąć za niewielki fragment materiału, aby panel trzymany z wykorzystaniem magnesu, się otworzył. Jestem ogromnym zwolennikiem tego typu podejścia i cieszę się, że i w tym przypadku zostało ono zastosowane.
Wentylatory
Nie da się ukryć, że wentylatory są jednym z najważniejszych elementów, jeśli mówimy o obudowach. W końcu to dzięki nim powietrze wewnątrz może się swobodnie przemieszczać i odbierać ciepło od komponentów. W przypadku Veteni Woody 2024 w tej kwestii nie ma do czego się przyczepić. Tak jak już wspomniałem wcześniej, w obudowie znajduje się łącznie cztery wentylatory. Producent chwali się, że łącznie można ich wewnątrz zamontować jedenaście sztuk.
Wracając jednak do samych wentylatorów, mamy tutaj do czynienia ze śmigłami z możliwością sterowania sygnałem PWM, oraz z adresowalnym podświetleniem. Tutaj ogromny plus za to, że diody ARGB umieszczone są zarówno w samym rotorze, jak i ramce wentylatora. Daje to znacznie większe możliwości uzyskiwania efektownych wizualizacji świetlnych. Samo podświetlenie jest żywe i wiernie odzwierciedla wszystkie kolory. Na uwagę zasługuje również fakt, iż wentylatory posiadają złączki, które pozwalają na połączenie ze sobą kilku sztuk, a następnie wygodne wpięcie wszystkiego do kontrolera.
Testy Veteni Woody 2024
Czymże byłaby recenzja obudowy, bez testu kultury pracy i temperatur. W końcu obudowa komputerowa ma przede wszystkim zapewnić odpowiedni przepływ powietrza i oferować przy tym zadowalającą kulturę pracy.
Jednostka testowa prezentuje się następująco:
- Intel Core I7 12700K
- MSI PRO Z790-P WIFI
- Kingston 32GB Fury 5600 MHz
- RTX 3060 12 GB AORUS ELITE
- Endorfy Navis F360 + 3x Flucstus ARGB
- Adata SU650 256 GB + Kingston KC600 512 GB
- SilentiumPC Supremo L2 650W
- Veteni Woody 2024
Kultura pracy
Zdecydowałem, że hałas będzie odczytywany przy sztywno ustawionych obrotach wentylatorów na poziomie 20, 40, 60, 80 oraz 100% sygnału PWM. Test wykonywany był przy pomocy sonometru UNI-T UT353 w odległości 30 cm od frontu obudowy. Tło generowało hałas na poziomie 35,3 dBa.
To, co z punktu widzenia użytkownika jest najważniejsze, to stosunkowo niski poziom hałasu przy niewielkim wypełneniu sygnału PWM. Wentylatory w obudowie z reguły operują właśnie w dolnych pasmach obrotów. Jeśli jednak z jakiegoś powodu chcemy wrzucić wyższy bieg i zwiększyć prędkość wentylatorów, to należy liczyć się z nieprzyjemnym szumem, który może dać się we znaki, szczególnie, gdy komputer stoi na biurku.
Temperatura podzespołów
Jeśli natomiast chodzi o temperatury, to zdecydowałem się je przeprowadzić w realistycznych warunkach. Mówiąc inaczej, odpuściłem sobie testy syntetyczne, a skupiłem się wyłącznie na grach. W ten sposób mogłem zasymulować realny scenariusz, w którym komputer nie jest obciążony w ponadnormatywnym stopniu. Do testów wybrałem rodzimego Wiedźmina 3, oraz Sons of the forest. Nie są to tytuły, które wyciskają z podzespołów ile się da, lecz świetnie nadają się do zasymulowania codziennej rozgrywki.
W kwestii wentylacji jest bardzo dobrze. Temperatury zarówno procesora, jak i karty graficznej stabilizują się na satysfakcjonującym poziomie. Nie ma tutaj mowy o jakimkolwiek przegrzewaniu, czy zbliżaniu się do niebezpiecznych temperatur. Obudowa zapewnia odpowiedni przepływ powietrza, które jest niezbędne do zapewnienia optymalnych warunków wewnątrz.
Podsumowanie recenzji Veteni Woody 2024
Veteni Woody 2024 jest interesującą propozycją obudowy, która podobnie jak Fractal North wytycza nowe szlaki w projektowaniu podzespołów komputerowych. Pomimo że recenzowana skrzynka jest debiutowym produktem nowej marki, to już teraz pokazuje, że Veteni ma potencjał na rynku. Solidne wykonanie, estetyczne połączenie drewna z metalem, oraz świetnie wyglądające wentylatory to niewątpliwe zalety. Pewne niedociągnięcia, takie jak brak gumowych przepustów czy najzwyklejsze tanie filtry, nie przekreślają jednak ogólnego pozytywnego wrażenia. Problemem może być również cena, która moim zdaniem jest delikatnie za wysoka, patrząc na to, co obudowa oferuje. Jednak jeśli Veteni będzie kontynuować swoją przygodę z takim samym zaangażowaniem, możemy spodziewać się kolejnych, równie udanych produktów.
Czytaj również: Krux Vako White – test i recenzja hitu sprzedażowego
Artykuł Veteni Woody 2024 – recenzja obudowy, która redefiniuje elegancję pochodzi z serwisu Vivitech.pl.