Get Even More Visitors To Your Blog, Upgrade To A Business Listing >>

To jest rynek pracownika

 Kolejki w Manchester Airport


Manchester Airport już przed przerwa wielkanocną oferuje podróżnym dłuższe niż zwykle kolejki. Powód? Niewystaraczająca liczba personelu, przede wszystkim w dziale security. Płace wyższe od minimalnej o jakieś 2-3 funty nie zachęcają wystarczająco, a ci którzy się jednak zdecydowali muszą trochę się pouczyć. Podobne problemy mają inne lotniska, np. Heathrow.


Alarmistyczne wieści plyną z prady, radia i z mediów społecznościowych – lotniska i tych, którzy doświadczyli kilkugodzinnych kolejek.Musi być naprawdę źle, bo takie wieści słyszy się codziennie. Tak więc jeżeli gdzieś lecicie z tego i nie tylko z tego lotniska – bądźcie tam przynajmniej 3 godziny przed odlotem!

Podobna sytuacja może być i na innych lotniskach, zwłaszcza przed Wielkanocą, ale tu Jest najwyraźniej najgorzej. Niemniej niedawno donosili z londyńskiego Heathrow o kilkusetmetrowych kolejkach do Immigration Control.


Będzie lepiej? Nie, a na pewno nie za szybko! Kolejki na Manchester Airport mają potrwać w optymistycznej wieści kilka tygodni. Jednak przedstawiciel lokalnych związków zawodowych cytowany w BBC Manchester Radio ma obawy nawet o lato. Stwierdził, że na lotnisku nic nie zrobiono, aby przygotować się do sezonu.

___________________________

"To nie ten Zachód" -
hitowa książka o emigracji.
Wysyłka na cały świat
___________________________

Jaki jest powód braków personelu na manchesterskim lotnisku? Tak, zgadza się Covid-19. Tzn. nikt dokładnie nie określił czy tylu pracowników lotniska poumierało, czy tak im się spodobało na chorobowym, że postanowili nie wracać do roboty, do której muszą wstawać np. o 3 nad ranem, czy co... Wiadomo za to, że niektórzy z tych, których zwolniono kiedy nie było lotów, poznajdowali sobie inne zajęcia.
W każdym bądź razie ich nie ma i już.

Co trzeba wręcz zrobić? Zatrudnić nowych, to oczywiste. I ogłoszeń o pracy na lotnisku w Manchesterze jest mnóstwo. Oferują one zajęcia na różnych stanowiskach i stosunkowo dobrą płacę. Niestety, najwyraźniej nie wystarczająco dobrą. 12-13 funtów na godzinę za robotę o pogańskiej porze, na nogach non-stop – to za mało. Trochę osób dało się skusić, ale tych trzeba wyszkolić. No i ilu z nich zostanie?

Trzeba by więc dać 15 funtów – tak na moje wyczucie. A za 16/h mieliby kolejkę chętnych. Niestety, władcy lotniska żyłują. Owszem, w trakcie pandemii odnotowli straty. Ale zbliża się czas żniw. Naród chce znów latać na potęgę. Do lockdownu tymczasem liczba pasażerów rosła. Zwiększono wpływy za parkingi itd.

_____________________________________

Ucz się angielskiego i nie tylko
Z domu. Z najlepszymi.
Albo sam nauczaj!
_____________________________________

Pasowałoby pogodzić się więc z tym, że personel będzie miał większy udział w dzieleniu łupów. Inaczej się nie da. Tym bardziej, że koszty życia poważnie wzrosły. Jak i koszty tego, że pracuje się na lotnisku. Tam trzeba dojechać do pracy, często z daleka – ta zabawa jest więc też coraz droższa. Ktoś musi za to zapłacić. Pracownicy? Nieee.... po co mają to robić, jak mogą zatrudnić się bliżej domu. Niby za trochę mniej, ale na taką robotę mniej wydadzą, a się wyśpią i w ogóle unikną wielu ceregieli.

To lotnisko musi się ugiąć przed kandydatami, a nie na odwrót. To się nazywa rynek pracownika.


Poprzedni post  "Na chwilę do kolorowego świata"




This post first appeared on Na Zesłaniu, please read the originial post: here

Share the post

To jest rynek pracownika

×

Subscribe to Na Zesłaniu

Get updates delivered right to your inbox!

Thank you for your subscription

×