Spis treści:

Libańczycy uwięzieni w pułapce systemów banowychBitcoin a kryzysyLibańczycy uwięzieni w pułapce systemów bankowych

Dość niepokojące informacje na temat sytuacji, jaka ma miejsce w owym kraju zaczęły pojawiać się już w październiku. Według doniesień BeInCrypto demonstranci wyszli na ulicę, aby wyrazić sprzeciw wobec planowanych podwyżek podatków od taryf tytoniowych, paliwowych oraz telekomunikacyjnych. To wszystko bardzo szybko przeistoczyło się w ogólny ruch mający na celu walkę z korupcją polityczną oraz finansową.

Po nasileniu się protestów, banki centralne Republiki Libańskiej zaczęły zamykać drzwi przed swoimi klientami. Po ponownym ich otwarciu instytucje te zasadniczo pozbawiły deponentów praw do własnych środków. Wprowadzono bowiem surowe limity wypłat oraz ograniczono transfery międzynarodowe.

Wszystkie restryktywne zasady ustanowione przez banki centralne stają się katalizatorem do przyjęcia przez obywateli owego kraju Bitcoinów. Ta wirtualna waluta charakteryzuje się wolnością od presji inflacyjnej. W związku ze stale pogarszającą się sytuacją gospodarczą ludzie zaczynają szukać nowych alternatyw, które pozwoliłyby im uwolnić się z ucisku.

Można by tu przypuszczać, że w nadchodzącym czasie Libańczycy zwrócą się w stronę Bitcoinów, jako aktu protestu. Wielu obywateli tego kraju zmaga się z bardzo trudną sytuacją. Z raportu APNews wynika, iż niektórzy z nich utworzyli grupę na WhatsAppie, by zebrać środki dla najuboższej społeczności, obecnie zmagającej się z głodem. Jedna z piekarni wyszła nawet z inicjatywą, by oferować potrzebującym Libańczykom darmowy chleb. 

Bitcoin a kryzysy

Tego typu sytuacje otwierają ludziom oczy na Bitcoina, który staje się alternatywą dla scentralizowanych i  skorumpowanych systemów bankowych. To mogą być podwaliny do masowych adopcji BTC w przyszłości.

Spójrzmy, chociażby na to, gdzie obecnie ta kryptowaluta jest najczęściej używana. Według statystyk z LocalBitcoins BTC jest dość popularny w Ameryce Łacińskiej, a ściślej to ujmując na terenie Wenezueli i Argentyny. Oba te regiony odnotowały dość duży wzrost wolumenu obrotu P2P w 2019 roku. Była to jednak tylko kwestia czasu, w Argentynie bowiem sytuacja stała się dość tragiczna z perspektywy finansowej. To samo tyczy się Wenezueli, gdzie krajowa kryptowaluta Petro nie zyskała dużej aprobaty. W rezultacie coraz więcej użytkowników zwraca się w stronę Bitcoinów. 

Zobacz również: W ciągu ostatniej dekady wartość Bitcoina wzrosła o 8,9 miliona procent!