Szacuje się, że każdego dnia Jest tworzonych ćwierć miliona stron w internecie. Ilość wpisów w samych mediach społecznościowych szacowana jest na 3 miliony dziennie. To teraz tak na logikę… jak przy użyciu samej uczciwej/moralnej/wartościowej pracy zaistnieć? Te liczby dają do myślenia.
Related Articles
Programy partnerskie czy reklamy kontekstowe to bardzo dobre narzędzie, umożliwiają uzyskanie zwrotu z inwestycji, jak i zarabianie na bierzące koszty prowadzenia działalności i godnego życia. Dzięki nim możemy również rzetelnie wykonywać swoją pracę, jak i nie nakładać na sponsorów przesadzonych kosztów promocji.
I właśnie dlatego, w ostatnim czasie mocno cisnęłam na wejście w program partnerski YT. Wiem, że nie każdy czyta opisy, oraz może zrobić zakupy w innym sklepie, którego nie podlinkowałam, a posiada w asortymencie ten sam produkt, więc nigdy nie osiągnę 100% zwrotu z pracy poprzez same linki afiliacyjne. Wiem też, że będzie masa odbiorców co się "zainspirują" czyli tylko wykonają scenshota, bez oglądania całości, w końcu do każdego video z osobna jest licznik wyświetleń, z dokładnymi danymi w której minucie jaka była oglądalność.
Dolaniem oliwy do ognia było nałożenie przez YT reklam już na każde video, mimo że nie uczestniczy w programie partnerskim - czyli zyski lecą nie wiadomo do kogo. Więc jakbym chciała pracować za przysłowiową miskę ryżu, to bym nie pracowała w internecie, tylko podkuliła ogon i wróciła na etat do korpo.
Obecne trendy, czyli głupota, niestety przodują w internecie. Świetnie pasuje do tego cytat "Dzisiaj ktoś pierdnie i już to jest na Facebook'u". Ile ludzi musiałam poblokować, bo spamowali mi memami skrzynkę odbiorczą na mesengerze… no sorry ale to jest konto firmowe, a nie wysypisko śmieci!
Takie zaśmiecanie skrzynki to zmuszanie do darmowych nadgodzin! Moje oczy, stawy, kręgosłup i głowa nie lubią tego. Po "skończonej zmianie" nie chcę słyszeć, że istnieje coś takiego jak internet. Po robocie, nie gadamy o robocie!
Dlaczego memy i jakieś tiktoki gdzie pies bije się z małpą są promowane poprzez rozsyłanie na mesengerze każdego dnia, a treść z wartością wymaga promowania poprzez płatne reklamy, i żebranie o udostępnienie? Nie wiem. Obstawiam programowanie z TV winowajcą… w TV coraz trudniej znaleść coś co będzie miało wartość, a że ekrany tableta, telefonu czy komputera są łudząco podobne, czy przez to myślimy, że w internecie też czeka nas tylko syf? Albo czy przez plandemie i sianie paniki w internecie przestaliśmy go szanować? Czy po prostu zwykła ludzka nienawiść i zawiść, w postaci wypranej głowy "tylko etat po 12h i kredyt to normalna praca" i nie potrafimy uszanować kogoś, kto jednak znalazł w życiu sposób jak nie dać się wpędzić w kredyt? Czy w przypadku treści edukacyjnych, dalej nie uleczona rana z dzieciństwa, trauma po szkole, i wyżywanie się polegające na nieszanowaniu nauki?
Wiedziałam od początku, że będzie mi ciężko się wybić, bo tworzę treści edukacyjne - tutoriale zrób to sam…. Ale bez przesady!
Hej, jest recesja, ciągle każdy tylko "nie stać mnie", "muszę odłożyć plany bo rachunki", więc to jest szok, że treści, które pokazują, jak obniżyć koszty ubioru dalej są pomijane, i ciekawsze jest jakieś starcie małpy z psem.
Ile się musiałam nagimnastykować, aby wejść w program partnerski YT?
- Rozsyłanie na mesengerze znajomym linki do video i żebranie o udostępnienia - z akcentem na "żebranie". Okazuje się, że to wcale nie jest takie oczywiste, że pracują dla kogoś za darmo robiąc zasięgi jego pracy… serio. Kogoś obcego, kogo nigdy na oczy nie widzieli ludzie chętnie udostępniają dalej, a kogoś kogo znają, mają obok już nie. Wręcz na każdy spam memami z internetu chciałoby się dodać reakcję "Pomóż mi, albo chociaż nie przeszkadzaj!".
- Namawianie żeby jak ktoś ma konto YouTube Predium, puszczał zapętlone video z kanału w tle korzystając z internetu.
- Udostępnienia wszędzie gdzie się da, gdzie działają hiperłącza. W tym na samej tablicy zwykłego konta "per osobistego" na FB na zmianę każdego dnia miałam tylko udostępnienia o problemach gospodarczych naszego kraju przez naszych pasożytów, i linki do video z YT.
- Kierowanie odbiorców z Insta na YT poprzez jako jeden z warunków rozdania to komentarz pod najnowszym video na YT.
- Codzienne komentowanie z firmowego konta na YT video innych twórców. Zwiedziłam tak cały świat… przy okazji sporo dowiedziałam się o telewizyjnej propagandzie, znowu. Ten sposób jest dobry na ożywienie licznika subskrybcji - większość twórców dobrze wie po co przyszła na YT. Odżywa też dział komentarzy, bo dziś niestety mentalność jest taka, że jak ktoś jest z czegoś zadowolony to nic nie powie, ale jak jest niezadowolony to od razu powie 10ciu osobom.
"Traktuj innych tak, jak sama chciałabyś być traktowana" - Mary Kay. Mimo, że od lat nie pracuję już w Mary Kay, to to motto firmy dalej gdy mogę praktykuję. Kiedy oglądam jakieś video które niesie wartość, nie wyłączam paska reklam.
Na dodatek wiem ile pracy musiałam włożyć żeby wejść w program adsensowy YT, także tym bardziej podziwiam wytrwałość tych, którzy do niego dotarli.
Jasne, że super by było gdyby prawo przyciągania/założenia/manifestacja znana z rozwoju duchowego zadziałała, i każdy też pozwalał reklamom się wyświetlać, no ale ludzie są różni, i trzeba liczyć się z tym, że nie każdy tak zrobi. Trzeba mieć zawsze z tyłu głowy, że nie każdy będzie szanował naszą pracę, i wcześniej czy później trafimy na ignoranta który będzie próbował zabłysnąć "idź do normalnej roboty" - w takich momentach aż szkoda, że jest opcja bycia po części anonimowym… może jak będę mieć bliższe kontakty z ludźmi co pracują przy ustalaniu tożsamości w internecie, znajdziemy delikwenta i wybiorę się do jego roboty, i przy wszystkich powiem mu to samo?
[POST NIESPONSOROWANY]
Dzięki realizowanym na blogu współpracom komercyjnym, linkom afiliacyjnym i banerom reklamowym masz dostęp do wszystkich treści na blogu za darmo!
This post first appeared on Fashion And Beauty Blog - Personal By Leyraa, please read the originial post: here