Trzy kosmetyki, które pomogą w wykonaniu podstawowego, dziennego makijażu:)
Możemy znaleźć je w drogeriach ale jakością nawet w najmniejszym stopniu nie ustępują o wiele droższym produktom!
Mamy tu świetną szminkę, świetny super ciemny eyeliner i żel do brwi, którym leciutko możemy rozjaśnić włoski, jeśli nasze brwi są bardzo ciemne i optycznie 'ciężkie':)
Koniecznie zobaczcie co mam dla Was dzisiaj!




BELL MISS PERFECT Nude Lipstick- bardzo subtelna, przyjemna, lekko nabłyszcająca i mocno nawilżająca pomadka znaleziona w Biedronce:) Bell ma bardzo fajne produkty do ust i ta seria również nie zawodzi- głównie ze względu na bardzo ładne i naturalne odcienie. Ja wybrałam 05- jasny, lekko zgaszony i wpadający w róż beż, który świetnie wygląda w towarzystwie smoky eyes.
Mamy tutaj odcienie bardziej beżowe, kawowe, koralowe- każdy jest bardzo naturalny a szminka zachowuje się troszkę jak mocno koloryzujący balsam.

Jeśli lubiłyście np szminki Celia to ta na pewno też Wam się spodoba! Kosztowała paręnaście złotych.







BROW SCULPTING FIBRE GEL czyli koloryzujący żel do brwi z Gosh:)
Zdecydowanie najlepszy pod względem krycia z wszystkich drogeryjnych- bardzo przypomina żele do brwi Bobbi Brown. Chodzi głównie o jaśniejsze kolory- ja posiadam NUTMEG, który może pomóc wyrównać optycznie ciemniejsze odcinki brwi, gdzie włosków jest więcej. Tym sposobem do podkreślenia całości możemy użyć stosunkowo jasnej kredki a żel nałożony na koniec delikatnie wyrówna ton i jasność całości. Dodatkowo bardzo dobrze utrwala i faktycznie, włoski trzymają się w ustalonym miejscu. W tym wypadku mamy jedną malutką wadę- szczoteczka nabiera dość dużo produktu i zawsze wycieram ten nadmiar o krawędź:) Sama szczoteczka jest niewielka i to również jest dla mnie dużym plusem- ciężko umalować coś poza brwiami:D
Kosztuje około 38zł i jest niesamowicie wydajny, mam go już dość długo:)








LINER FEUTRE Eyeliner z Bourjois- choć nie przepadam za eyelinerami pisakami, tego używam bardzo często i najczęściej maluję nim kreskę 'od tyłu':D (tutaj pokazany jest cały sposób)
Warto spróbować malować kreski troszkę inaczej, szczególnie jeśli mamy jakiś problem z końcówką i jej grubością lub kształtem. Sam eyeliner jest kolejnym fajnym eyelinerem tej maski- wszystkie wyróżnia piękna czerń. Wcześniej bardzo długo używałam ich eyelinera w pędzelku, który też polecam!
Plusy? Precyzyjna jak na pisak końcówka, niesamowicie nasycona czerń, duże krycie i lekko winylowe wykończenie. Co ważne, nawet przy codziennym stosowaniu nie zasycha ani nie traci mocy i nasycenia. Dlatego właściwie za każdym razem maluje mi się nią kreski bardzo wygodnie- zdecydowanie nie ma nic gorszego niż zasychający eyeliner w pisaku (a to ich największa bolączka!).







Co najbardziej wpadło Wam w oko?
Jeśli macie pytania piszcie! W weekend byłam poza zasięgiem więc nie mogłam odpisać, teraz zerknę na poprzednie pytania, ale wrzucajcie je też tutaj jeśli bardzo zależy Wam na czasie!!

Buziaki


Ala