Get Even More Visitors To Your Blog, Upgrade To A Business Listing >>

Moja kolekcja szczotek: szczotka z dzika, szczotki do układania i stylizacji:)





















Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale szczotki do włosów to część moich ulubionych akcesoriów:) W końcu korzystamy z nich codziennie, więc znalezienie tej idealnej jest bardzo ważne. Każdy ma troszkę inny typ, bo nasze włosy są bardzo różne. Dzisiaj pokażę Wam moją kolekcję szczotek z których najczęściej korzystam- zarówno jeśli chodzi o codzienne czesanie jak i stylizację!





Zobaczcie też:

NAJBARDZIEJ PRZYDATNE SZCZOTKI NA TYLKO DO WŁOSÓW.
UKŁADANIE WŁOSÓW NA SZCZOTCE.









Zaczniemy od szczotki, którą możecie dobrze znać:)


Hh Simonsen Boar Brush (klik).

To moja ukochana szczotka z dzika i pierwsza szczotka Simonsen od której zaczęłam przygodę z tą marką. Szczotka jest bardzo miękka, gęsta, dobrze wygładza włosy wysokporowate, puszące się, ujarzmia niesforne kosmyki. Moim zdaniem lepiej nadaje się właśnie do takiego wygładzania bo przy bardzo dużej ilości włosów, oczywiście musimy dzielić je na sekcje by taki dzik mógł je rozczesać. Na włosach cienkich o niewielkiej objętości, dzik może dodatkowo pozbawiać je puszystości, choć bywają dziewczyny, które na delikatniejszych włosach takie szczotki lubią:)
Ta szczotka dla włosów jest niesamowicie delikatna- pod żadnym pozorem nie targa, nie ciągnie, nie przyczynia się do powstawania rozdwojonych końców, nie łamie i nie wyrywa. W dłuższej perspektywie takie czesanie jest dla włosów zbawienne. Faktem jest, że dzik na pewno nie każdemu przypadnie do gustu- jestem ciekawa jakie są Wasze doświadczenia z tego rodzaju szczotkami.













Hh Simonsen The Turn Brush  (klik).

To najładniejsza i najciekawsza Szczotka jaką posiadam- dzik do układania! I to dzik, którego powłoka nagrzewa się zmieniając kolor na czerwony:) Dzięki temu wiemy jak ciepła jest aluminiowa część i możemy kontrolować rozkład tego ciepła na szczotce w trakcie układania. To taka bardziej profesjonalna fryzjerska szczotka i naprawdę czujemy to od razu. Włosie dzika jest bardzo gęste, dlatego włosy przeciągamy przez szczotkę wolniej, bardziej je wygładzając. Nabieramy też mniejsze pasma, bo nawinąć tak dużych jak przy zwykłych szczotkach tego typu po prostu się nie da. Z tego samego powodu każdy kosmyk finalnie jest bardziej wygładzony. Ta szczotka bardziej sprawdzi się na włosach delikatniej kręconych, które również będą przechodzić przez nią bardziej gładko.
Ma cudowną, drewnianą rączkę, którą trzyma się w rękach świetnie!  Jest niesamowicie dokładnie wykonana i zdecydowanie warta swojej ceny.









Poza wyżej wymienionym dzikiem, do suszenia i modelowania oczywiście używam szczotki Olivia Garden, którą pokazywałam już w tym poście (KLIK).

Pewnie widziałyście ją wiele razy- to klasyk jeśli chodzi o szczotki do suszenia i modelowania.  Moja ma całkiem sporą średnicę 45mm, dlatego do kompletu jakiś czas temu dokupiłam jeszcze malutką, którą modeluję przód włosów przy samej twarzy. Ta mniejsza po prostu łapie wszystkie krótsze włosy, które były kluczowe dla kierunku ułożenia całości oraz często wywijały się na wszelkie strony.







Obie szczotki są bardzo pomocne i korzystam z nich bardzo często, jeśli tylko mam chwilę na modelowanie i suszenie każdego pasma włosów w celu ich wygładzenia.
Ale zdarza mi się też suszyć włosy w pośpiechu, nie stosując już żadnego modelowania i wtedy używam szczotki o której niżej:


Hh Simonsen Wet Brush  Epic Quick Dry Brush (klik). 

To szczotka służąca do ekspresowego suszenia. Tej używam jeśli bardzo się śpieszę, mam całkiem mokre włosy, muszę je szybko wysuszyć, ale nie mam czasu wygładzać każdego pasma na okrągłej szczotce.  Powietrze suszarki przepływa przez dziury w szczotce i dzięki temu suszenie jest o wiele szybsze. Jednocześnie jej partie lekko się rozgrzewają i u mnie w trakcie czesania i suszenia prostują włosy. Oczywiście, jest to takie rozprostowanie ale wygładzenie jest bez porównania mniejsze niż przy modelowaniu na okrągłej szczotce- jeśli Wasze włosy są falowane i wysuszycie je na Dry Brush, będą proste ale jeśli są kręcone i puszące się, mogą się wyprostować choć puch zostanie.
U mnie suszenie na Dry Brush powoduje ogromną objętość i wręcz lwią grzywę prostych włosów, które potem związuje w ślimaczka i po godzinie po prostu rozpuszczam by mieć zdefiniowane, większe loki.
To mój patent na stosowanie tej szczotki-ale w moim przypadku ten ślimak 'po'  musi być:D










Hh Simonsen Styling Brush.

To najmniejsza moja szczotka tej firmy, której używam najrzadziej, tylko do lekkiego tapirowania włosów na czubku głowy, jeśli zależy mi na ich uniesieniu.
Czasem włosy w jednym miejscu po prostu za nic nie chcą się podnieść- wtedy ta szczotka niesamowicie pomaga. U mnie na wysokoporowatych włosach efekt trzyma się cały dzień lubo oczywiście do rozczesania:)

Teraz w beabeleza udało się zrobić z tych szczotek tańszy zestaw (klik)!


W przyszłym tygodniu pokażę Wam jeszcze jeden fajny gadżet do stylizacji włosów, który ostatnio bardzo pozytywnie mnie zaskoczył:)




Jeśli macie pytania piszcie!


Buziaki

Ala










This post first appeared on Alina Rose Makeup, please read the originial post: here

Share the post

Moja kolekcja szczotek: szczotka z dzika, szczotki do układania i stylizacji:)

×

Subscribe to Alina Rose Makeup

Get updates delivered right to your inbox!

Thank you for your subscription

×