Get Even More Visitors To Your Blog, Upgrade To A Business Listing >>

Lily Lolo, Mineralny Korektor w odcieniu Barely Beige



Hej dziewczyny,

W dzisiejszym wpisie chciałabym wam przedstawić kolejny produkt z mojej ulubionej, mineralnej marki kosmetycznej Lily Lolo, który otrzymałam do testów ze sklepu Costasy. Tym razem opiszę wam działanie korektora przeznaczonego do tuszowania większych niedoskonałości, zwłaszcza wyprysków. Jeżeli jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdził, to zapraszam!

Opis Producenta




Jasny korektor idealny do tuszowania skaz i wyprysków skórnych. Barely Beige jest idealny dla osób o jasnej karnacji. Odcienie podkładów, z którymi Barely Beige współgra kolorystycznie to: Blondie, Warm Peach i Candy Cane.

Dzięki zawartości kaolinu (znanego również pod nazwą glinka porcelanowa) Barely Beige daje długotrwałe krycie. Będziesz zachwycona naturalnym efektem jaki pozwolą Ci uzyskać mineralne korektory Lily Lolo.


  • nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwników i konserwantów
  • bezzapachowy
  • lekka, jedwabista konsystencja i beztłuszczowa formuła
  • dzięki zawartości naturalnych składników, ma właściwości lecznicze i hamujące powstawanie nowych wyprysków
  • matowe wykończenie
  • 100% naturalny
  • może być używany przez wegan i wegatarian


Jak Stosować?

Dla osiągnięcia najlepszego rezultatu użyj pędzla do korektora lub gąbki do makijażu.
Gąbka najlepiej nadaje się do stosowania na delikatnej skórze pod oczami.
Jeśli Twoja cera wymaga bardzo dokładnego pokrycia, możesz wymieszać korektor z podkładami w jasnych odcieniach, a następnie nałożyć używając pędzla kabuki.


Skład:
KAOLIN, ZINC OXIDE [+/- CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77492 (IRON OXIDE), CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77499 (IRON OXIDE)].


Moja Opinia






Korektor ten został mi zaproponowany, kiedy okazało się że nie byłam do końca zadowolona z bazy pod cienie, którą testowałam w roli korektora pod oczy - miała ona słabsze krycie i nie nadawała się za bardzo do nakładania w inne miejsca. Moje pierwsze pytanie brzmiało - czy produkt ten ma mocniejsze krycie niż sam podkład mineralny i zapewne możecie domyśleć się odpowiedzi skoro czytacie dzisiejszą recenzję.

Korektor ten zamknięty jest w opakowaniu ze standardową szatą graficzną dla marki Lily Lolo - przeźroczystym zamglonym pojemniku z czarnym, odkręcanym wieczkiem. Po jego zdjęciu ukazuje nam się przegródka, która w połowie wypełniona jest niewielkimi otworami, przez które wysypuje się odpowiednią ilość produktu. Sporym plusem jest tutaj specjalna nakładka, dzięki której można regulować ilość odkrytych otworów, a tym samym ilość aplikowanego produktu, a także zabezpieczyć opakowanie przed zabrudzeniem. Zauważyłam, że kosmetyki mineralne bardziej brudzą opakowania, niż te zwykłe płynne, które można dostać w drogerii, dlatego warto korzystać z takiego udogodnienia. Oczywiście przed pierwszym zastosowaniem należy również zerwać nalepkę zabezpieczającą, dzięki której mamy pewność że otrzymaliśmy produkt fabrycznie nowy i nigdy wcześniej nie używany.






Jeśli chodzi o pojemność to wynosi ona 5 g - być może wydaje się to raczej niewielką ilością, ale zapewniam was że po dwóch miesiącach regularnego stosowania nie widzę żadnej różnicy w objętości i wydajność tego produktu jest szalenie dobra - odnoszę wrażenie, że nie dam rady zużyć go przez najbliższe kilka lat.

Przechodząc do konsystencji - korektor ma gładką, aksamitną oraz sypką teksturę i wydaje mi się że jest bardziej zbity niż podkład z tej samej serii, ale z drugiej strony bez problemu można go wysypać z opakowania - otwory się nie zatykają i nie utrudniają aplikacji. Korektor jest bardzo drobno zmielony i nie występują w nim żadne większe cząstki bądź grudki jednak podczas aplikacji zauważyłam kilkakrotnie ciemne drobinki, które po roztarciu na skórze tworzyły smugi - musiałam je usuwać patyczkiem higienicznym. Zdarzyło się to co najwyżej trzy bądź cztery razy w ciągu dwóch miesięcy codziennego stosowania dlatego nie wpłynęło w znaczący sposób na użytkowanie produktu, jednak pomyślałam że mimo wszystko warto o tym wspomnieć. Produkt nie pyli się tak mocno jak puder mineralny oraz ma całkowicie neutralny i niewyczuwalny zapach.







Jeśli chodzi o kolor, to jestem posiadaczką Barely Beige - jest to dosyć jasny beż z całkowicie neutralnymi poddtonami - idealnie współgra z podkładami mineralnymi, których obecnie używam - China Doll oraz Blondie. Produkt nakładam na skórę za pomocą opuszek palców, jednak można robić to również małym pędzelkiem - ja akurat nie miałam żadnego pod ręką dlatego zdecydowałam się na taką formę aplikacji. Korektor jest gęsty i zbity, jednak dosyć łatwo się rozciera i ładnie stapia ze skórą.

Co do samego efektu, to muszę wam przyznać że jestem po prostu zachwycona. Krycie jest rzeczywiście o wiele mocniejsze niż miało to miejsce w przypadku bazy i podkładu mineralnego i myślę że to totalne 'must have' dla dziewczyn, które mają cerę problematyczną. Korektor świetnie maskuje wszelkie niedoskonałości, a także neutralizuje widoczność zaczerwienień i naczynek. Dodatkowo, nakładałam go także na obszary z rozszerzonymi porami, gdy moja cera miała gorsze dni, i zakrył je całkowicie, nie pozostawiając po nich żadnego śladu. Kosmetyk zawiera w składzie większą ilość cynku, niż pozostałe produkty marki Lily Lolo, dlatego przyspiesza zasychanie, a co za tym idzie gojenie się wyprysków.

Reasumując, jeżeli macie cerę trądzikową to naprawdę warto zainwestować w ten produkt ponieważ dzięki mocnemu kryciu, idealnie nadaje się do maskowania wszelkich skaz skórnych. Korektor możecie zakupić na stronie Costasy w cenie 51 zł!




                              PLUSY                                                             MINUSY


- Wydajność                                                                                       - Brak
- Cena
- Słabo się pyli
- Łatwa aplikacja
- Nakładka zabezpieczająca
- Naturalny skład
- Bardzo mocne krycie
- Przyspiesza gojenie się wyprysków
- Maskuje zaczerwienienia i naczynka
- Likwiduje widoczność rozszerzonych
  porów
- Całkowicie matowe wykończenie
- Niewyczuwalny na skórze
- Łatwo się blenduje

MOJA OCENA:


Co sądzicie o tym korektorze dziewczyny? Stosowałyście już jakieś kosmetyki mineralne marki Lily Lolo? Jakie macie odnośnie nich spostrzeżenia? :)




This post first appeared on Sakurakotoo, please read the originial post: here

Share the post

Lily Lolo, Mineralny Korektor w odcieniu Barely Beige

×

Subscribe to Sakurakotoo

Get updates delivered right to your inbox!

Thank you for your subscription

×