Dzisiaj coś dla dziewczyn poszukujących dziennego kremu do cery trądzikowej, albo całej gamy pielęgnacyjnej dedykowanej skórze z takimi problemami;)
Jednym z opisywanych produktów (które też możecie wypróbować, wystarczy zgłosić się w komentarzu) będzie hit wielu dziewczyn na KWC- Cleanance Expert Eau Thermale Avène. To emulsja skoncentrowana na zwalczaniu zmian trądzikowych, bez zakłócania równowagi zdrowych partii skóry. Cleanance EXPERT kontroluje poziom nawilżenia i skutecznie matuje skórę, a jednocześnie jest bezlitosny dla niedoskonałości;) Może być stosowany na dzień lub na noc i może pomóc jeśli mamy do czynienia z płytko umiejscowionymi zmianami.
Do tego mamy jeszcze żel, płyn micelarny i maskę.
Eau Thermale Avène produkuje jedną z moich ukochanych wód termalnych w spray'u i właśnie ta woda, obok świetnego kremu Cicalfate są moimi hitami marki. Jednak dzisiaj przyjrzymy się produktom do skóry trądzikowej- komu mogą pomóc?
(spodenki) (tshirt mango, stara kolekcja) (żakiet promod) (lakier NCLA) (szminka Deborah nr 9)
Zacznijmy od emulsji, która jest dla mnie najciekawszym kosmetykiem z całej serii. Cleanance Expert ma zapobiegać powstawaniu niedoskonałości dzięki trzem kluczowym substancjom. Oto co pisze o nich producent:
- Monolaurynian (znany również pod nazwą Laurynian Glicerolu): skutecznie rozwiązuje problem nadmiernego wydzielania sebum, który jest jedną z przyczyn powstawania zmian trądzikowych.
- X-pressin: niezwykle skuteczna i wysoce tolerowana substancja złuszczająca nowej generacji, zapobiega powstawaniu zaskórników - pierwszego stadium trądziku.
- Diolényl: opatentowana substancja aktywna o udowodnionym działaniu antybakteryjnym i przeciwzapalnym, skuteczna w walce z P. acnes.
Emulsja działa więc na paru płaszczyznach- ogranicza wydzielanie sebum, ogranicza rozwój bakterii i działa przeciwzapalnie, koi i łagodzi zmiany jakie już się pojawiły.
Ten krem dotarł do mnie jakiś czas po moim sojowym eksperymencie i pomógł w rozprawieniu się z resztką powstałych w jego efekcie problemów (klik).
Najlepiej uporał się z mniejszymi zmianami w obrębie policzków i żałowałam, że miałam go przy sobie wcześniej. Za to nie miał wpływu na zmiany położone głębiej- duże i bolesne wulkany. U mnie działał bardzo dobrze na stany zapalne umiejscowione płytko i tutaj faktycznie w ciągu tygodnia byłam w stanie zobaczyć różnicę.
Oczywiście moje problemy skórne były związane z dietą, więc po odstawieniu głównego winowajcy i powrocie do raw wszystko się uspokoiło ale emulsja przeszła w ręce mojego partnera, który kontynuował testy:D Oczywiście tego rodzaju kosmetyki jak najbardziej mogą przydać się też naszym mężczyznom! Na zupełnie innej skórze i zupełnie innym problemie (skóra przetłuszczająca się, bardziej w stronę łzs) zadziałał nawet lepiej. Tutaj dodatkowo dało się odczuć to ograniczenie przetłuszczania (z którym ja nie miałam takich problemów) i mogłam zobaczyć jak emulsja całkiem fajnie matuje i ogranicza łojotok w okolicach nosa czy boków twarzy:).
Cleanance Expert jest w stanie spodobać się facetom, choć zapach jest przynajmniej dla mnie, odrobinę bardziej 'kobiecy':D
To co docenią dziewczyny z cerą tłustą i mieszaną to połączenie nawilżenia i matu- krem bowiem wchłania się właśnie do takiego matowego wykończenia a skóra w ciągu dnia przetłuszcza się mniej.
Nie matuje tak mocno jak jego matujący brat, ale zmiany w tym obszarze zdecydowanie widać, szczególnie z czasem.
Emulsja wręcz genialnie sprawdza się pod podkładami. Jeśli macie tłustą lub mieszaną skórę to najprawdopodobniej pokochacie ten krem- jest super zarówno pod podkłady płynne jak i mineralne.
Powiedziałabym, że minerały nawet bardziej zyskują, bo lepiej się trzymają i przy aplikacji widać leciutkie wygładzenie jakie daje krem.
Jednak jeśli Wasza skóra jest mocno odwodniona, najprawdopodobniej będziecie potrzebowały jeszcze jakiegoś mocniejszego nawilżacza do suchych miejsc.
I tutaj przechodzimy do drugiego produktu, dedykowanego cerze tłustej- masce Cleanance MASK.
Zawiera nie tylko glinkę ale też kwasy- a maleńkie drobinki złuszczające to tylko jeden ze złuszczających elementów. Nie jest to peeling wyłącznie mechaniczny- tutaj działać mają przede wszystkim właśnie kwasy. Również z tego względu drobinki są malutkie- takie wystarczą by usunąć martwy naskórek ale nie podrażnić skóry poddanej działaniu kwasów.
Kluczem do działania maski Cleanance i uzyskaniu najlepszych rezultatów jest traktowanie jej bardziej jak peeling enzymatyczny i trochę dłuższe trzymanie na skórze. Producent zaleca 5 minut- ja doszłam nawet do 15 i nie odnotowałam żadnego podrażnienia- to już kwestia indywidualna 'możliwości' Waszej skóry i oczywiście zawsze lepiej zaczynać od krótkiego czasu.
Po aplikacji może pojawić się pieczenie i to również efekt tego że maska działa. To co widzimy po zmyciu to tylko część efektów- reszta to oczywiście złuszczanie jakie następuje w ciągu następnych dni. Właśnie dlatego maska przewidziana jest jako stały element pielęgnacyjny- u wielu marek jest to krem, tutaj złuszcza i reguluje maska a nie emulsja. To też ciekawe rozwiązanie;)
Oprócz emulsji i maski mamy też żel do mycia twarzy oraz wodę micelarną. Oba dermokosmetyki to oczywiście podstawy systemów pielęgnacji:) Żel bardzo dobrze oczyszcza skórę, również będzie działał dobrze na skórę z trądzikiem i stanami zapalnymi. Jest łagodny i nie podrażnia, ale jeśli stosujemy mocniej złuszczające produkty w pielęgnacji, trzeba uważać i wyczuć, czy nie dojdzie do przesuszenia. Przy stosowaniu mocniej złuszczających kremów z kwasami łatwo przesadzić i dodatek żelu zamiast jeszcze łagodniejszej emulsji może okazać się zbyt mocno działającym elementem. W wersji takiej jak przewidział producent czyli emulsja + żel + maseczka raz w tygodniu na skórze tłustej to się raczej nie stanie. Ale jeśli dodamy coś jeszcze już musimy bacznie obserwować skórę (Avene ma też żel- krem myjący Cleanance Hydra).
Żel przyjemnie odświeża skórę, ma przyjemny zapach i lekko się pieni.
Micel bardzo dobrze i szybko usuwa makijaż, zostawiając cerę oczyszczoną i przyjemnie nawilżoną. Tą wodą można także zmywać makijaż oczu.
Jeśli macie problemy ze skóra zdecydowanie warto spróbować!
- Mogę obdarować 5 z Was zestawami Cleanance- wodą micelarną i emulsją, jeśli chcecie je wypróbować napiszcie co dotąd najbardziej pomagało w waszej walce z trądzikiem i zostawcie namiary na siebie:)
Na zgłoszenia czekam do 7 maja:)
Teraz na stronie Cleanance możecie też wziąć udział w konkursie i wygrać torebkę Sabiny Pilewicz ze swoimi inicjałami:) Jeśli marzy Wam się taka piękna, miętowa torebka worek zerknijcie tu, na stronę receptanatradzik.pl!
Buziaki
Ala
P.S. Oczywiście czeka nas jeszcze rozwiązanie rozdania z suchym szamponem:) Szampony pojadą do:
3 duże:
dagmaraa.t
purpurowooka
agnieszkaskrzypczyk
5 małych:
[email protected]
martyyska
panic
kicinskap
agnieszka2484
Dziękuję za wszystkie zgłoszenia a dziewczyny oczywiście czekajcie na maila ode mnie!